Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 787
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez marvelo

  1. Konstruktorem tego dzieła jest nasz rodak. Zdolną mamy młodzież.
  2. My Dear Country · Norah Jones Women of Santiago - Viktoria Tolstoy
  3. Na przykład taki zestaw, z możliwością szybkiej regulacji kąta mostka i kierownicy w obejmie mostka. Będziesz mógł eksperymentować z ustawieniem do woli. Mostek PROMAX regulowany jak GAZELLE BATAVUS - mostekPromaxregulowanywpuszczany - 12585107573 - Allegro.pl KIEROWNICA ALU MTB GIĘTA M-WAVE-620 mm - Z-401222 - 13007081524 - Allegro.pl
  4. A tam nie ma jakiejś dodatkowej śruby od spodu, blokującej taki dekiel z ząbkiem? W niektórych mostkach regulowanych jest i trzeba to zluzować podczas regulacji kąta.
  5. No to ile miałeś wtedy wzrostu? Siatki centylowe wysokości i masy ciała (3-18 lat) | Szkoła Podstawowa im. Bohaterów Westerplatte w Cielczy (zscielcza.pl) Więc albo byłeś faktycznie jakimś wybrykiem natury, albo "kilblowałeś" kilka lat w pierwszej klasie. Choć w sumie masz rację, ja też jeżdżę na poniższym rowerze (przy wzroście 170 cm) bez żadnego problemu:
  6. Do komfortowego cruisingu po mieście zapodałbym nawet coś takiego (powinny wejść, bo balon wprawdzie duży, ale już nic na boki nie wystaje): Opona rowerowa BLACK1 26x2,35 60-559 ANTYPRZEBICIE - O268 - 12309327564 - Allegro.pl Widziałem te opony na żywo w sklepie rowerowym w Zamościu i nawet w dotyku robią całkiem dobre wrażenie (miękkie boki, nawet niezbyt ciężkie jak na taki balon).
  7. Też tak myślę, kaseta nie wygląda źle.
  8. Ale nawet tylko zmieniając opony (różna szerokość, a co za tym idzie wysokość) na tej samej obręczy możemy w znacznym stopniu zmieniać efektywną wielkość kół, no i która to jest ta właściwa? Podniesienie osi suportu czasem jest wręcz zaletą, bo wzrasta dzielność terenowa (rzadziej zaczepiamy pedałem o koleiny, kamienie, korzenie). Na wyższym profilu opony wzrasta też parametr określany jako ciąg/ślad widelca (ang. trail), co też zwykle działa korzystnie i uspokaja prowadzenie w terenie. Różnica pomiędzy promieniem obręczy 26" (559mm) a 27.5" (584mm) to 12.5 mm. Różnica pomiędzy wysokością profilu opon na poniższych zdjęciach (obie na obręczy 26") to nawet nieco więcej i zaręczam, że np. mój Bianchi zachowuje się w terenie o niebo lepiej na oponach o maksymalnej szerokości, jaka się mieści w ramie, po części właśnie w powodu wzrostu realnej średnicy koła. Na oponach pokroju Maxxis FlyWeight (realnie ze 45 mm szerokości) to już nie to, pomimo dużo niższej masy. Dlatego ja bym do tego Gianta założył najgrubsze opony jakie się zmieszczą na koło 26", a drugie koła ewentualnie zrobił z obręczami 28" i oponami na szosę (tak jaj to robił Decathlon). Z 27.5 cala szkoda zachodu. Dwie różne opony na obręczy 26". Widać różnicę w realnej wielkości koła?
  9. Za moich czasów to się dostawało na komunię składaka Wigry na kołach 20". W późniejszych czasach to były młodzieżowe górale na kołach 24", może czasem 26". Ale żeby ktoś dziecku w tym wieku kupował rower na kołach 28"? No chyba że masz na myśli taki ATB, czyli góral z błotnikami, bagażnikiem, oświetleniem na dynamo, ale na kołach 26". Taki Best nawet u mnie stoi, z rok temu przygarnąłem z wystawki śmieci wielkogabarytowych na własnym osiedlu.
  10. Ja coś podobnego złożyłem sobie już ponad 10 lat temu na jakiejś starej ramie cr-mo z widelcem (Brennabor, rurki Tange podwójnie cieniowane), właśnie z prostą kierownicą z podobnymi rogami i napędem 3x8 i nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na ten rower. Zaliczył prawie wszystkie bieszczadzkie szczyty (poza terenem BPN), lokalne lasy, a i na szosie da się tym naprawdę szybko jechać (w zależności które opony założę). Nawet na stalowej ramie taki rower bez bagażnika i pełnych błotników spokojnie mógł ważyć w okolicach 11 kg (mój, tak jak na zdjęciach, z błotnikiem pod ramą i na sztycy, wraz z lampką, sakiewką, pompką i zapasową dętką nie przekracza 12 kg). Brakuje nieco prześwitu w tylnych widełkach (opona 38 mm wchodzi, może realne 42 jeszcze by nie ocierało, a ja bym chciał tak ze 45 mm). Z przodu Furious Fred 2.0 wchodzi z zapasem, a Racing Ralph 2.1 z nieco przyciętymi bocznymi klockami.
  11. The Secret of Christmas · Sissel · The Tabernacle Choir at Temple Sqare Für Elise LATIN PIANO Version by Maurice Imhof
  12. Ja też dziś, na zakończenie roku (bo przecież nie sezonu), białą damką przejechałem 42 km, ze średnią 24,4 km/h. Ciepło, ale dość mocno wiało. W sumie, wszystkimi rowerami łącznie w 2022 roku wychodzi mi około 5500 km.
  13. Hiroshima child- Fazil Say - Nazim Hikmet , None can hear my silent troad Maria Mena - Mitt lille land
  14. Bicycle Helmets Not Designed For Impacts From Cars, Stresses Leading Maker Giro (forbes.com)
  15. No właśnie, czy systemy bezpieczeństwa w pojazdach realnie podnoszą poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym w skali całej populacji i na dłuższą metę?
  16. Nie dopuszczasz jazdy bez kasku, ale jazdę w grupie już tak? A czy jazda w grupie, czyli w domyśle z wykorzystaniem jazdy w cieniu aerodynamicznym za innym kolarzem, nie jest naruszeniem jednej z podstawowych zasad bezpiecznego poruszania się wszelkimi pojazdami, czyli zasady zachowania bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego? Cała istota kolarstwa szosowego polega na łamaniu tej zasady. No bo czym jest jazda w peletonie, jazda na kole? Jedno liźnięcie koła, jeden błąd któregoś z zawodników i już leży nawet pół peletonu. Jedni wpadają na drugich, lecą przez kierownicę na pysk lub łamią obojczyki. Przytoczę choćby ostatni wypadek Ryszarda Szurkowskiego podczas wyścigu weteranów w Kolonii w 2018 roku. Był kask na głowie, było ogromnie doświadczenie, ale to w niczym nie pomogło, bo słynny kolarz doznał ciężkich obrażeń twarzy i kręgosłupa, wraz ze zmiażdżeniem rdzenia kręgowego i czterokończynowym paraliżem. Po prostu ktoś się przed nim przewrócił, a on był tym drugim. To jest ryzyko jazdy w peletonie i wykorzystywania cienia aerodynamicznego. Można jechać w kasku, ale tak naprawdę jedyną pewną metodą na uniknięcie tego ryzyka jest całkowita rezygnacja z takiego sposobu aktywności. Może to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Dlatego dla mnie kolarstwo szosowe jest zbyt niebezpiecznym sportem, bo nie akceptuję takiego ryzyka. Kolarzem szosowym nigdy bym nie chciał być, choć jazdę po szosie jako taką bardzo lubię. Nawet w małych grupach czy w duecie już od wielu lat nie jeżdżę. Jedyny element jazdy w peletonie z jakim mam do czynienia to ze trzy, cztery wyścigi mtb w roku, gdzie zaraz po starcie jest trochę tłok i tą część wyścigu zawsze uważam za najbardziej niebezpieczną. Kogoś bulwersuje jazda bez kasku, a mnie bulwersuje oglądanie kraks w peletonie i myślę wtedy: "Jak można dopuścić do takiego idiotyzmu?". Takie same mam wrażenie oglądając nokauty w boksie czy zamroczonych po zderzeniu głowami (przepraszam, kaskami) futbolistów amerykańskich. Ktoś zakłada kask, żeby zminimalizować ryzyko i jedzie na ustawkę, a ja nie zakładam kasku i nie jadę na ustawkę, tylko samotnie sobie pojeżdżę. W trosce o swoje bezpieczeństwo. Ktoś inny zakłada fullface'a i ochraniacze i jedzie na jakieś tory robić takie rzeczy, że aż mnie ciarki przechodzą. Ma "niedolota", wali chronioną kaskiem głową w ziemię, otrzepuje się lekko zamroczony, chwali swój kask i po chwili wykonuje drugą próbę. Ale przecież on dba o bezpieczeństwo, bo ma kask. On się nie naraża. Ale ten bez kasku jadący Ukrainą po bułki to samobójca.
  17. Jeśli KNKS chce argumentów i dyskusji na poziomie akademickim, to proszę, ja chętnie służę materiałami. Chapter 6 (cyclehelmets.org) I jeszcze o wstrząśnieniu mózgu w kolarstwie (przed czym kaski prawie nie chronią), które zbagatelizowane (np. bo kask pozornie uchronił głowę przed otarciami i guzami i wydaje się nam, że nic się nie stało) mogą doprowadzić do nieodwracalnych zmian w mózgu, jeśli chwilę po doznamy kolejnego urazu tego typu. To oczywiście nie jest bezpośrednia wina kasku, ale po prostu konsekwencja pewnej maskującej roli, jaką spełnia, bo powoduje że wstrząśnienie mózgu staje się bardziej izolowanym urazem, mogącym pozostać zlekceważonym, bo przecież nic się nie stało (brak widocznych obrażeń tkanek miękkich). Trzeba na to patrzeć całościowo. "Concussion In Cycling: Attitudes & Risk" by Dr Howard Hurst - YouTube Ogólnie o urazach czaszki i mózgu oraz mechanizmach ich powstawania: Frontiers | Why Most Traumatic Brain Injuries are Not Caused by Linear Acceleration but Skull Fractures are (frontiersin.org)
  18. Najpierw się wytłumacz z tych bredni o waleniu głową w kasku w samochody przy prędkości 70 km/h, panie inżynierze. Tak się troszczysz o odpowiedni przekaz do młodzieży, a to właśnie przez takie historyjki jak Twoja kask urósł do pozycji elementu zapewniającego wręcz nieśmiertelność. A jeśli chodzi o offtop to nie ja rozprawiam tu o kalesonach, damskich legginsach, czapkach z ryjem dzika, kasetach, płodzeniu dzieci, koglu-moglu, tiurururu i przebieraniu się w damskie ciuszki. Sami robicie z siebie pośmiewisko, nie potraficie normalnie dyskutować. Zastanawianie się nad skutkiem uderzenia głową w kasku w miękką nawierzchnię jaką jest zwykle śnieg nie jest offtopem. Tak, kask na głowie jest wartością dodaną, dosłownie. Z wszelkimi tego konsekwencjami wynikającymi z jego wymiarów, konstrukcji z otworami i potęgowania sił działających na kręgi szyjne podczas np. wywrotki w zaspę śnieżną.
  19. Sissel Kyrkø - Mary's Boy Child - 1987 Ragga Gröndal - 'Polarity'
  20. A więc jednak: Choćbyś nie wiem jak się starał, swojej prawdziwej natury nie ukryjesz. A znasz takie pojęcia jak "kontekst" i "aspekt"?
  21. Nie powinno być żadnego problemu. Wielokrotnie tak robiłem. Zawsze mam na składzie kilka łańcuchów o różnym stopniu zużycia. Jeśli chcę je wpleść w jakiś napęd to po prostu porównuję z łańcuchem tam używanym i wybieram taki o podobnej długości (metoda "na gwoździu"). Zawsze działa.
  22. To jest właśnie istota problemu i moje nawiązanie do promocji (a właściwie propagandy) rzekomych środków zaradczych, mających pokonać modnego wirusa miało właśnie pokazać, że dokładnie te same metody są stosowane do promocji kasków. Podobnie też walczy się z każdym, kto zadaje pytania, poddaje coś w wątpliwość. Ilu lekarzy zrównano z błotem, bo ośmielili się podważyć zasadność lockdownów, kwarantann, zamykania szpitali, teleporad, noszenia maseczek, czy wreszcie szczepienia i paszportów kowidowych? Każdy kto miał wątpliwości co do "tej" szczepionki stawał się z automatu antyszczepionkowcem i płaskoziemcą. Jeśli nie jesteś w stu procentach z nami, to jesteś przeciwko nam. Czym się różni epatowanie takimi obrazami od spotów promujących maseczki i szczepienie? http://gandaeversomuch.com/wp-content/uploads/2011/02/helmet1-500x323.png http://gandaeversomuch.com/wp-content/uploads/2011/02/helmet2-500x323.png http://gandaeversomuch.com/wp-content/uploads/2011/02/helmet3-500x323.png I nawet ten sam aktor w roli "trupa", dla lepszego efektu. A czym różni się ten prowokacyjny post? To nie ja zacząłem tutaj o kaskach. I to nie ja zacząłem takim tonem. Takie tematy doskonale pokazują charakter człowieka i jego podejście do rozmówcy. Każdy tu się obnaża, wychodzi z niego prawdziwe ja. I nie, ja wcale nie mam ubawu z tego powodu. Jestem wręcz smutny, że forum rowerowe to nie jakaś społeczność ludzi, którzy się szanują. Jak wspominałem, nawet post, w którym ktoś jawnie życzy drugiemu forowiczowi śmierci przechodzi bez reakcji moderacji, a czepiacie się o jakieś duperele. I znów przypominają mi się sytuacje, do których doprowadziły podziały na zaszczepionych i niezaszczepionych. To przykre, gdy kolega z pracy wyrażał się o tych, którzy preparatu nie przyjęli np. w ten sposób: "A niech wyzdychają". Albo: "A wziąć siłą i pozaszczepiać". Były nawet pomysły spędzenia wszystkich niezaszczepionych pracowników do "getta", czyli na jeden dział, albo układania grafików tak, aby nie mieszać "czystych" z "nieczystymi".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...