Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana marvelo w dniu 4 Września 2024

Użytkownicy przyznają marvelo punkty reputacji!

2 obserwujących

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Krasnystaw

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika marvelo

Emeryt

Emeryt (13/13)

  • Conversation Starter
  • Automat Rzadka
  • Collaborator
  • Pierwszy post
  • Bardzo popularny Rzadka

Ostatnio zdobyte

1,3tys.

Reputacja

  1. Survive - Venus śmierć na pięć - "Hania Rani & Dobrawa Czocher"
  2. Wciąż się nie zgadza.
  3. Coś Ci się pomieszało z cyferkami, dfq.
  4. Nie ma żadnego mitu masy rotującej, są tylko fakty. A fakty są takie, że aby rozpędzić koło o masie m do prędkości liniowej V potrzeba mniej energii niż do rozpędzenia tego koła do prędkości liniowej V i dodatkowo prędkości kątowej odpowiadającej ruchowi obrotowemu tego koła wynikającemu z toczenia się tego koła po nawierzchni. Koniec, kropka. Z wyhamowaniem takiego rozkręconego koła też jest trudniej niż z odpowiadającym wagą elementem poruszającym się tylko z prędkością liniową. W realnych warunkach takich rozpędzeń i hamowań, zwłaszcza w terenie (ale i w jeździe sportowej na szosie) jest wiele, więc to wszystko pochłania dodatkową energię, bo zwykle nie ma czasu na to, aby odzyskiwać cały wkład pracy poprzez toczenie się (wybieg) i naturalne zwalnianie. A to w realnych warunkach i tak jest zawsze proces stratny, bo opory powietrza nie wzrastają liniowo. A poza tym jest jeszcze kwestia masy nieresorowanej (nawet w całkowicie sztywnym rowerze). W żaden sposób nie można traktować masy kół w taki sam sposób jak np. masy kolarza czy nawet ramy roweru. Żaden rowerzysta nie jest na sztywno przyspawany do roweru i w wielu sytuacjach znaczna część roweru bez amortyzacji stanowi masę nieresorowaną. Koła są skrajnymi punktami roweru, więc ich masa najbardziej wpływa na to, jak taki rower się będzie prowadził i jak chętnie skręcał, a nawet ile wysiłku będzie wymagało wygaszanie jego drgań w trakcie przejazdu po nierównościach. W sportach motorowych masa rotowana i nieresorowana ma ogromne znaczenie i nie da się pominąć jej wpływu na osiągi.
  5. Ugniatanie tłuszczu też pożera chyba trochę energii, więc powinno być lżej.
  6. Długość korby ma zupełnie inny wpływ na zakres ruchu (i pozycję stopy w dolnym i górnym położeniu) niż grubość pedału i podeszwy. Skracając korbę o 5 mm możesz siodło ustawić 5 mm wyżej, a w górnym położeniu będziesz miał wtedy kolano o 10 mm dalej od brzucha. To już jest istotna różnica, która znacznie wpływa na konieczny zakres ruchu w stawach. Ja korb 175 mm (przy wzroście 170 cm) nie znoszę (nie mam w żadnym z rowerów), a w jednym mam nawet 165 mm (szosa z prostą kierownicą). Krótsza korba to także większy prześwit, co w terenie, np. w koleinach, na korzeniach, kamieniach jest również istotne.
  7. Jakiś kiepski ten kalkulator. Jeśli przy obecnym najszybszym przełożeniu (50/14) będziesz kręcił 100 obr/min, to koło wykona: (50/14) x 100 x 60 = 21428,672 obrotów na godzinę. Teraz pomnóż to przez obwód koła i wyjdzie prędkość. Przyjmijmy, że są tam opony 700x25 (obwód około 211 cm), więc dla takiego przypadku mamy prędkość 45,214287 km/h. Trochę brakuje do tych 56 km/h. Nawet na oponach 29x2,5 tyle nie wychodzi. Zgadzam się, że na szosie 50/14 to trochę mało (też lubię dokręcić), ale już klasyczne 53/11 daje naprawdę duże możliwości nawet w górach na zjazdach. 100 km/h to nawet zawodowcy jadą bardzo rzadko i to raczej na dużej wysokości (wysokie góry), gdzie są mniejsze opory powietrza. Oczywiście napęd zoptymalizowany tylko do zjazdów (takie 70 zębów na blacie) pozwoliłby nieco łatwiej dokręcać bez konieczności przekraczania 120-130 obr/min, ale w innych warunkach to się nie sprawdzi. Tu na filmie masz Alpy, wysokość ponad 2000 m, a i tak prędkość rzadko przekraczała 80 km/h.
  8. Ale z jakiego powodu nie możesz ustawić śrubki L? Trzeba ją trochę wykręcić.
  9. Oczywiście łącznie na wszystkich składnikach, czyli całych kołach (ale bez ogumienia).
  10. Właściwie to niewiele brakowało (parę centymetrów), by ten z kamerą przejechał koledze po głowie i sam odwiedził krajobraz. Tak mały odstęp zawsze stwarza ryzyko, że padniemy ofiarą czyjegoś błędu. Tu obaj mieli dużo szczęścia, tylko jak długo jeszcze?
  11. Jako starzejący się hetero samiec właśnie czekam na lekkie szprychy (wprawdzie "tylko" z cieniowanego drutu) do kół, które zamierzam zmontować i założyć zamiast fabrycznych do roweru za 1500 zł. Będą około 900 gramów lżejsze. Portfel też będzie lżejszy, więc życie chyba stanie się lżejsze? Dobrze rozumuję?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...