A czy my rozmawiamy o rowerze jednobiegowym czy z przerzutką? Posiadanie zębatki 50 czy nawet 54 T z przodu (zwłaszcza przy układzie 2x lub 3x) wcale nie wymusza jakiejś niskiej kadencji, a jedynie ją umożliwia tam, gdzie jest to korzystne.
Przełożenie 34/10 to prawie to samo co 54/16. Blatu 54 nie mam, ale 53 już tak, i to nawet w rowerze bez baranka.
Rower ma obecnie napęd 53/42 i kaseta 11,12,14,16,18,21,24,28. Duży blat jest praktycznie cały czas w użyciu, mały służy do podjazdów i szybkiego ruszania na skrzyżowaniach, ewentualnie do jazdy pod bardzo silny wiatr. Mam 53 lata i na kolana nie narzekam, a na typowych korbach szosowych jeżdżę już od prawie 40 lat (bo już Romet Pasat miał 52/40, tyle że z tyłu miał wolnobieg z najmniejszą zębatką 14-ką). Wszystko co powyżej 20 km/h można jechać tym z blatu (bez ryzyka spadku kadencji poniżej 65 obr/min i używania dwóch największych zębatek kasety, gdzie jakiś wpływ przekosu jest już odczuwalny).
Zdziwiłbyś się, jak często takim rowerem można przekraczać na prostej 40 km/h, z góry wielokrotnie jechałem ponad 70 km/h, a średnie 30 km/h to już raczej mój max na tym rowerze w tym wieku, na trasach kilkadziesiąt kilometrów. Sens użycia przełożenia 53/11 widzę już od 45 km/h i zaręczam, że ta zębatka jest wykorzystywana nie tylko sporadycznie.
OP ma w zamiarze jazdę na oponach 35 mm (ja mam tutaj 23 mm), więc pewnie te 50 zębów na blacie wystarczy, bo jednak obwód koła trochę większy.