Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 845
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana marvelo w dniu 4 Września

Użytkownicy przyznają marvelo punkty reputacji!

2 obserwujących

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Krasnystaw

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika marvelo

Emeryt

Emeryt (13/13)

  • Conversation Starter
  • Automat Rzadka
  • Collaborator
  • Pierwszy post
  • Bardzo popularny Rzadka

Ostatnio zdobyte

1,2tys.

Reputacja

  1. Nowa Sucha. Zderzenie pociągu z ciężarówką. Kara grozi także kierowcom | TVN Warszawa 57-letni kierowca ciężarówki usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, mężczyźnie zatrzymano również prawo jazdy. Microsoft Word - 05 Kania Znamiona katastrofy.docx Ponieważ w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał na tyle, by być hospitalizowanym powyżej 7 dni, mogło to być rozpatrywane jako zwykła kolizja. Z powyższego tekstu można wywnioskować, że nawet gdyby gość skasował jakiemuś arabskiemu szejkowi Rolls-Royce'a w złocie i diamentach za kilkadziesiąt milionów dolarów, to byłaby to kolizja, a nie katastrofa, bo choć mienie znacznej wartości, to mikrych rozmiarów. A pociąg jest duży, torowisko długie, słupy, budki sterownicze itp., więc tu jest mienie znacznych rozmiarów. Dobrze wiedzieć na przyszłość. Ile kosztuje najdroższy samochód świata w 2024 roku?
  2. Od niedawna, bo rower mam od września, ale 1300 km już przejechane i na razie nic złego nie zauważyłem. A jestem z tych, którzy non stop klikają manetką i wykorzystuję całą kasetę. Nie zakładam, że będą mieć podobną trwałość jak stare XT czy nawet Alivio, ale pod względem samego działanie naprawdę nie mogę im nic zarzucić. Moim zdaniem to taki idealny stosunek jakość/cena, Shimano to potrafi. Najtańsze, jak te: Manetka przerzutki Shimano Tourney 7rz SL-TX50 PR - ESLTX50R7AT - 16479763064 - Allegro.pl, to właśnie takie plastikowe badziewie i już lepsze obrotowe, ale te cyngle M315 czy nawet klamkomanetki EZ-Fire jak takie KLAMKOMANETKI SHIMANO ACERA ST-EF500 3x7 +LINKI 2 PALCE MTB - EF510 - 14325535092 - Allegro.pl są już przyzwoite. W crossie mam podobne (3x8) już kilkanaście lat i wciąż działają sprawnie (z przerzutką Ultegra 6700 i kasetą 8rz), w turystyce szosowej i lekkim terenie są ok. Ale pod względem ergonomii w terenie moim zdaniem lepsze są typowe rapidfire, czyli z dźwignią pod palec wskazujący pod kierownicą. Ta dźwignia pod kciuk w M315 też jest już lepiej wyprofilowana (bardziej łukowato) i ustawiona pod lepszym kątem. No i nie przesadzajmy, manetkę za te 50 zł można po paru latach wymienić na nową jak się zużyje, byle była dostępna (mam nadzieję że Shimano choć jeden model na 7-8 biegów będzie klepać jeszcze przez parę lat).
  3. Złota biżuteria. Nie pytajcie po co. Może powieszę na choinkę? Akurat w tym kolorze była kilka złotych taniej niż czarna i czerwona. A co, niech wali po oczach.
  4. W tamtych czasach (ta rama z widelcem pochodzi na pewno jeszcze z ubiegłego tysiąclecia, ma rurkę-prowadzenie do canti przy sztycy) MTB były na małych kołach, a to jest cross (28") z założoną z przodu oponą 29x2.0 (Furious Fred) i z tyłu 700x42 (CrossRide). Ale można to nazwać gravelem z prostą kierownicą. Ten śmietnik to w Bieszczadach, obok wiaty z miejscem na ognisko w Bereżnicy Wyżniej. Z ciekawości sprawdziłem jak to się otwiera. Niedźwiedź i tak by nie skorzystał, bo w środku były same puste flaszki po wódce.
  5. Każdy amator może wziąć byle jaki rower analogowy i bez żadnego doświadczenia zjeżdżać z alpejskiej przełęczy 80 km/h. I też może na którymś zakręcie wylecieć w krzaki, w przepaść albo pójść na czołówkę. Nie trzeba do tego żadnych papierów. Czy napędza go grawitacja czy silnik - jaka różnica?
  6. Baranek zbędny, ale poza tym jestem na tak. Nawet Convoy jest, wprawdzie nie modzony i na "samoróbnym" mocowaniu, ale daje po oczach (dlatego najmocniejszego trybu nie używam).
  7. Nawet na płaskim, gdy wieje w plecy, bez problemu osiągam więcej na góralu 26" i oponach 2.4 cala. Na zjazdach to i ponad 60 km/h się zdarza. Stare napędy 3x w tym nie przeszkadzały (42/11 u mnie wcale się nie marnuje).
  8. Zupełnie się nie zgodzę. Shimano ma obecnie bardzo przyzwoite manetki rapidfire, które działają naprawdę lekko, precyzyjnie i wcale nie mają dużego skoku jałowego. Mam nawet stare XT (3x8, jeszcze pod canti), a takie tanie SL-M 315 mam w Madani Cabrero i byłem zaskoczony ich dobrą ergonomią i precyzją. Sam mechanizm jest wystarczająco solidny, dźwignie również (stalowy rdzeń oblany plastikiem, na pewno się nie złamie). Plastik wyświetlaczy (dość cienki i wiotki) nie ma większego znaczenia. Mechanicznie wersje na 7, 8 czy 9 raczej się nie różnią (oczywiście poza liczbą kliknięć i długością ciągniętej linki). Komplet 3x7 można kupić poniżej stówki. KOMPLET dźwigni przerzutek Manetek SHIMANO Altus SL-M315 3x7 z linkami - SLM-315 3x7 - 16954170244 - Allegro.pl
  9. Wysoce szkodliwy temat? Wręcz przeciwnie. Temat porusza ważną kwestię bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych z zaporami. Gdzie tu jest dezinformacja z mojej strony? Sam dowiedziałem się tu (poprzez własny research, ale i podane przez Ciebie informacje) wielu rzeczy na temat działania systemów zapór automatycznych (czasem nawet nie miałem świadomości, że niektóre przejazdy w mojej okolicy zostały przerobione na automatyczne), kwestii prawnych (że wyłamanie zapór w razie konieczności ewakuacji z przejazdu pokrywa OC pojazdu) i że zapory da się zwykle łatwo wyłamać. Kwestie tego ile przed przejazdem pociągu najpóźniej powinny się zamknąć szlabany, z jaką prędkością przejeżdżają takie szybkie pociągi i ile wynosiłaby ich droga hamowania wciąż mnie nurtują i dlatego drążę. A jeśli chodzi o pojawianie się pociągów to ja właśnie zwróciłem uwagę, że one nie pojawiają się znikąd i ich obecność na przejeździe (właściwie możliwa do określenie co do sekundy), przy dzisiejszej technice nie powinna być zaskoczeniem, co pozwoliłoby wyeliminować (lub znacznie ograniczyć) podatność systemu za szlabanami na ludzki błąd. Praktycznie w identycznych okolicznościach zginął kierowca autobusu kilka lat temu. Wprawdzie tam były tylko półzapory, ale nie zdołał tej wyjazdowej już ominąć z powodu usytuowania przejazdu i dużych gabarytów pojazdu, a wyłamać się pewnie bał. Bardzo dobry film, taki rzeczowy i bez propagandowego i moralizatorskiego nadęcia:
  10. Na podstawie danych z map google i zapisu wideo z kabiny pociągu obliczyłem średnią prędkość pociągu na odcinku od początku peronu do uderzenia w ciężarówkę i wyszło mi około 84 km/h. Ponieważ jest to średnia, więc zakładając że pociąg hamował, samo uderzenie było przy mniejszej prędkości, a na początku wjazdu na peron było to więcej. Można pobawić się dokładniej, analizując mniejsze odcinki. W każdym razie z całą pewnością mogę powiedzieć, że na początku peronu pociąg poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 84 km/h. Od początku peronu w Nowej Suchej do przejazdu jest około 230 metrów. A tu przykład hamowania pociągu osobowego (domyślam się, że bez pasażerów, ale to wiele nie zmienia) ze 100 km/h.
  11. https://maps.app.goo.gl/3zqCgv47sNG66DM69 https://maps.app.goo.gl/t9Ss3vaKhqNfpo4T8 Ciężarówka stała na torach 40 sekund, widoczność była bardzo dobra, tory proste na około 1 km (od strony wjazdu pociągu). Ciekawi mnie, w którym momencie maszynista mógł zobaczyć tą przeszkodę na torach, z jaką prędkością jechał, w którym momencie pociąg rozpoczął hamowanie i do jakiej prędkości wyhamował. Z nagrania z pociągu nie potrafię dostrzec momentu rozpoczęcia hamowania (możliwe, że już trwało). Z jaką prędkością ten pociąg IC przejechałby przez ten przejazd normalnie? Ktoś jest w stanie opowiedzieć na moje pytania, chociaż w przybliżeniu? W porównaniu do towarowego, pociąg osobowy wiezie głównie powietrze, więc i jego droga hamowania z pewnością jest dużo krótsza.
  12. Wyrażam się wystarczająco jasno i nie muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Myślałem, że jako inteligentny człowiek nie będziesz miał problemów z odczytaniem mojego przesłania, ale jedyne z czym się spotykam to znów tylko atakowanie chochoła. Praktycznie w każdej dyskusji ten zabieg jest tu stosowany. To wręcz plaga internetowych rozmów.
  13. Analiza Carrionera i tak jest dużo bardziej wartościowa niż Twoje szydzenie. Naprawdę, chcesz się wpisywać w ten nurt głupkowatych komentarzy i prześcigania się w wymyślaniu jak najbardziej obraźliwych określeń i metafor na człowieka, któremu zdarzyło się popełnić błąd i który w sytuacji stresowej przestał myśleć racjonalnie, nie potrafiąc już zminimalizować skutków tego pierwotnego błędu? Jełop, dureń, kretyn, bezmózg, dzban roku, szukał mózgu po krzakach, co on miał w głowie i tym podobne? Co to wnosi? Jaką ma wartość? Chcesz być zabawny? To nie jest zabawne, a raczej żałosne i pokazuje tą czarną stronę naszego społeczeństwa, czyli zadowolenie z faktu że komuś innemu coś nie wyszło i jaki to ja jestem cwaniak, bo ja to bym zrobił to i tamto (mając wiedzę po fakcie). Żeby ocenić tego kierowcę, i to nawet nie publicznie, tylko tak na własne potrzeby, musiałbym przynajmniej z nim szczerze porozmawiać, wysłuchać go i wtedy może rzuciłoby to trochę światła na to "co on miał w głowie". Człowiek działa zgodnie ze stanem świadomości sytuacji, jaki ma w danym momencie. I raczej ma tendencje do niezakładania od razu najgorszego scenariusza. Wyobraź sobie, że wracasz ze sklepu z narzędziami, gdzie właśnie kupiłeś duży młotek. Idziesz chodnikiem i ktoś zaczepia Cię tekstem: "Ej, koleś, kopsnij szluga". Mówisz: " Nie mam, nie palę". "Dawaj, wiem że masz, albo chociaż dwie dychy". Po czym gość wyciąga nóż i wbija Ci go pod żebro. Sytuację nagrał uliczny monitoring i potem jakiś cwaniak, po fakcie powie: : "Ale łajza, przecież trzeba było walić gościa tym młotkiem w łeb", albo "wystarczyło przecież uciec i nie wdawać się w dyskusję". Ale wtedy, w danym momencie, nie znałeś przyszłości, a nawet jak się domyślałeś, że może być z gościem problem, nie brałeś pod uwagę aż tak drastycznego rozwiązania. Z tym kierowcą mógł zadziałać podobny mechanizm. On nie postrzegał wyłamania tej drugiej zapory jako rozwiązania większego problemu, który za chwilę będzie miał, tylko jako spotęgowanie już jednego problemu wyłamanej pierwszej zapory (co zrobił ze swojej winy, ale jednak moim zdaniem nieumyślnie, a zorientował się dopiero po chwili). Może nie miał świadomości, że ten przejazd jest sterowany automatem i że nikt mu tej zapory nie podniesie. Stracił cenne sekundy, a potem na naprawienie błędu poprzez siłowe pokonanie szlabanu było już za późno. Tak Cię to boli, że machał rękami? Ludzie w sytuacjach ekstremalnych robią różne dziwne rzeczy. Masz pewność, że Ty byś do końca myślał racjonalnie? Staram się nigdy ludziom źle nie życzyć, ale jednak tym forumowym cwaniakom z loży szyderców życzę, by ktoś z ich rodziny lub oni sami, na skutek jednego błędu i niesprzyjających okoliczności (bo to, że popełniają błędy jest praktycznie pewne, tyle że bez konsekwencji - nie znam ludzi nieomylnych) zostali "dzbanem roku", "jełopem", "kretynem", który "szukał mózgu po krzakach".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...