Musiałem nauczyć pewną 30-stkę jak korzystać z sygnalizacji z warunkowym skrętem zaraz po tym jak zatrzymała się z piskiem opon 30 cm od mojej nogi nawet nie zerkając w lewo przy wjeździe na skrzyżowanie.
Ale w sumie bardziej gryzie mnie, że na znanym portalu aukcyjnym pojawił się mój "kolejny-wymarzony" rower, prawie nówka, dobry rozmiar, właściwy kolor i kasa bardzo przyzwoita. Gdyby sytuacja miała miejsce 3 miesiące temu to już bym po niego jechał a tak, kiedy mocno rozwinął się temat kupna domu to stara by mnie chyba zabiła.