To nie chodzi o to kto ile ma tylko jak tym zarządza i jakie ma priorytety. Kupowałem ostatnio telewizor, ponoć w sklepie "nie dla idiotów" i okazuje się, że to hasło reklamowe to niezły trolling. Nie chcę nikogo obrażać jednak goście wyglądający jak typowi janusze interesują się modelami w budżecie 8-10k kiedy ja wyrobiłem się w 3200 z uchwytem a tak naprawdę i tak kupiłem sprzęt ponad swoje potrzeby. Nastolatki noszą w kieszeni iphone za 3k a ja xiaomi za 9 stów. Ktoś paląc paczkę fajek dziennie za 15 złotych puszcza z dymem prawie 5500 rocznie, ja równe zero złotych. Nie muszę chodzić w koszulce ck (jakby to w ogóle cos fajnego było), nie muszę jeździć na wakację na Dominikanę. Tak, stać mnie na rower za kilka/kilkanaście tysięcy a nawet i kilkadziesiąt jeśli mógłbym sobie taki zakup w jakiś sposób zracjonalizować (czyt. kiedy mój poziom sportowy będzie w stanie wykorzystać taki sprzęt) bo nie wydaję pieniędzy na zbędne głupoty