O podejście konstruktorów do geometrii roweru, można powiedzieć, że mowa tu o "geometrii progresywnej".
Im większy rozmiar tym większa długość główki ramy/wyższy stack = wyżej masz kierownicę, im pozycja bardziej wyprostowana tym łatwiej "zaakceptować" dłuższą rurę, oczywiście są granice
Jeśli chcesz iść zgodnie z filozofią meridy to powinieneś wziąć L (zmierz jeszcze przekrok żebyśmy wiedzieli czy nie masz jakichś mocno niestandardowych proporcji ciała). Osobiście, będąc podobnego wzrostu raczej silexa w tym rozmiarze bym nie wybrał. Dlaczego? Ze względu na stack (czyli z grubsza parametr, który mówi jak wysoko jest kierownica). W boreasie XL (jeśli takiego masz) stack wynosi 593, w meridzie 644, 51mm więcej, kosmiczna różnica, pozycja na rowerze jak w tracie posiedzenia na kiblu. Ogólnie rzecz biorąc merida silex jest skrajnością i trzeba być pewnym, że właśnie tego się w rowerowym świecie szuka
Czyli mam rozumieć, że masz Boreasa w rozmiarze XL, który jest dla ciebie przyduży i zamiast krótszego mostka włożyłeś mu "większy" więc w domyśle dłuższy?
A na marginesie zapytam jeszcze - w jakim kasku jeździsz? Bo jeśli masz na głowie jakiegoś ciężkiego kloca to nic dziwnego że po dwóch czy trzech godzinach trzymanie głowy staje się męczące