Dołączę się do tematu: Szukam takiego samego roweru, czyli wszechstronnego fulla, 80% las. Po pół roku (serio) czytania forów polskich, włoskich, niemieckich, USA wybrałem Canyon Neuron i chyba nie chciałbym już dalej wchodzi w dyskusje czy to wybór dobry czy nie (tak, znam geometrię i nie do końca zgadzam się z opiniami, że im dłuższy rower tym lepszy - sporo też o tym napisano, szczególnie w artykułach znanych kolarzy). Wcześniej jeździłem na Hard-Tailu Cube'a (Reaction) i chcę spróbować czegoś nowego.
Do sedna: 80% las, 20% asfalt i chodnik (bo muszę dojechać 10km do tego lasu i potem wrócić, czasem też wychodzę z żoną i wtedy tylko asfalt a Hardtaila chcę sprzedać), jeżdżę 2-3 razy na tydzień, max 40-50km. Moje pytanie dotyczy osprzętu (bo totalnie nie jestem w temacie) i sensu karbonowej ramy. Wybieram pomiędzy Neuron AL 7.0 (2020, cena 8900zł) i Neuron CF 8.0 (12.000zł), różnice kosmetyczne w hamulcach (CF ma Sram Guide T kontra Shimano MT401w wersji AL) i kołach (CF ma DT Swiss M 1900 vs Mavic XA w wersji AL) no i oczywiście rama karbonowa vs aluminiowa.
1) Czy sens dopłacać do ramy karbonowej (300g lżej) 3000zł? Gdzieś przewinęła mi się opinia, że to będzie wieczna rama i świetna podstawa żeby z czasem wymienić osprzęt na lepszy. Tylko od razu uprzedzam, że kupię ten rower i zapewne nic nie będę zmieniał. Chcę wejść do garażu, wziąć rower i zacząć jechać a po jeździe odstawić bez grzebania (poza serwisem dampera) - chociaż kto wie? Coraz bardziej kręci mnie jeżdżenie więc może coś zacznę grzebać.
2) Czy osprzęt zamontowany w tych rowerach wystarczy do sprawnego, codziennego poruszania się po lesie? Bez zawodów i robienia dziesiątek tysięcy km rocznie.
3) Gdzieś po głowie chodzi mi jeszcze oszczędność i wybór Canyon Neuron 6.0 AL (kilo ciężej, taniej od AL 7.0 o 1600zł), jest przednia przerzutka co przy mojej jeździe może być plusem? Mam obawy nad brakiem przerzutki z przodu do jeżdżenia po płaskim terenie non stop.
Z góry dziękuję.
