Pomijając kwestie niedoboru witamin, chociaż odniosę się jeszcze do pewnej kwestii.
Ktoś tutaj napisał o jakichś normach i ich przekraczaniu.
Tutaj jest taka sprawa, że w przypadku wzmożonego wysiłku zapotrzebowanie na niektóre składniki jest wyższe, a normy często odnoszą się do osoby,
która leży na kanapie i nic nie robi, ale oczywiście lepiej się ich trzymać.
Wracając do tematu, powodów skurczy, oprócz niedoboru witamin może być więcej, np. odwodnienie i ogólnie nieprzyzwyczajenie organizmu do pewnego rodzaju ćwiczeń.
Ja przejeżdżam 180km bez żadnych skurczy, a potrafiłem je dostać już na 25km, kiedy zmusiłem nogi do innej pracy niż kręcenie, czyli brodzenie w śniegu po kolana, pchając rower obok siebie, ale to była wyjątkowa sytuacja, niska temperatura, strach w oczach i wtedy dostałem lekkie skurcze w udach.
Nigdy później już nie doprowadziłem do takiej sytuacji.
Skurcz też może wywołać dziwna pozycja, do której ciało nie jest przyzwyczajone, a z drugiej strony częste wykonywanie tego samego ruchu przez wiele godzin.
Po takiej całodniowej jeździe ważny jest już odpowiedni masaż, co niestety zadebiutuję.
Nie liczę zwykłego masażu, który robię rekami po mięśniach nóg, aż czuć ten ból.
Łatwo też na tym etapie doprowadzić do skurczu zmęczone mięśnie, które kręciły przez cały dzień, dlatego staram się nie skręcać nogi w dziwną pozycje, np. siadać po turecku
Przed taką wycieczką biorę tabletkę magnezu, która zawiera (RWS) 100% B6 (1,4mg) i 33,3% Magnezu (125mg).
Tutaj zacytuję pewien tekst na szybko znaleziony, aby tylko wyjaśnić tę wspomnianą kwestię norm, że jest ona płynna:
Dieta sportowca i przyswajanie magnezu
Według różnych autorów dobowe zapotrzebowanie na magnez waha się
w granicach 300–600 mg. W sporcie wyczynowym zalecaną dawką jest 500–1000 mg.
Źródło: https://www.fabrykasily.pl/suplementy/magnez-w-relacji-z-wysilkiem-fizycznym#magnez-w-wysilku-fizycznym
Z tego wychodzi, że RWS z mojego Magnezu, to zaledwie 1/3 tego, co jest wymagane dla sportów wyczynowych i 1/2 dla innych aktywności.
W trakcie jazdy piję też izotoniki, często z magnezem, potasem i innymi witaminami, banany, które też są źródłem potasu, ale nie tylko i jest OK.
Dietę mam dość słabą niestety, tzn. mało warzyw i owoców, mięsa też mało jem, głównie ze względów ideologicznych, ale nie jestem wegetarianinem itp.,
po prostu ograniczam.
Na miejscu autora, to ja bym na początku zrobił badania krwi i moczu i zobaczył czy są niedobory i skonsultował je z lekarzem.
Po takim krótkim wysiłku to musi być problem innego typu, jakiś reumatyczny chyba.
Lekarz tego typu zajmuje się tym, ewentualnie neurolog.