Skocz do zawartości

daniel.szosa

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez daniel.szosa

  1. Dzięki, za wyczerpującą odpowiedź. Tak jak podejrzewałem, wszyscy koła zachwalają i Ty nie jesteś wyjątkiem. Wśród konkurentów widziałbym jeszcze: - Vision Trimax 25KB/30KB. Nieco tańsze, lekkie i równie piękne choć piasty już zapewne nie tak dobre jak 240, - Campagnolo Shamal Mille - Fulcrum Racing Zero Nite. Fulcrumy i Campy równie lekkie, wspaniałe ceramiczne piasty, podobno mega sztywne natomiast już sporo droższe. Chyba jak na razie pojeżdżę jeszcze na moich chińczykach. Pomyślałem, że jak dojdzie kiedyś do sytuacji, że przebiję szytkę na trasie, uszczelniacz nie zadziała a przyjaciel nie będzie odbierał telefonu to wówczas je sprzedam i kupię koła pod opony i wtedy rozważę powyższe opcje Na obecną chwilę Dt Swissy w gronie faworytów. Pozdrawiam
  2. Witam, napisz proszę coś więcej o kołach Dt Swiss. Nie ukrywam, że jak kiedyś wylecze się z karbonowych Chińczyków i szytek to może wrócę do alu i opon. Te wyglądają genialnie. Napisz jak ze sztywnością, trwałością powłoki Oxic oraz jakich plocków używasz. Pozdrawiam
  3. WITAM, Po TREKU 1.1, Meridzie Sculturze 5000 przyszedł czas na Colnago. Trekiem byłem zachwycony bo po 20 latach jazdy na MTB doznałem szoku wsiadając na szosę. Potem przyszła Scultura 5000. Merida była świetna, to już zupełnie inna liga niż aluminiowy Trek. Ze świetną karbonową ramą, pełną Ultegrą oraz kołami FR Quattro LG ważyła zaledwie 7,6kg. Wspinaczka na niej to była czysta przyjemność a wygodna geometria sprawiała, że nawet kilkugodzinne wyprawy nie stanowiły dla moich pleców wyzwania. Po dwóch sezonach na Treku i Meridzie oraz przejechaniu ok. 10tys.km pomyślałem, że przyszedł czas na coś ekstra. Wybór padł na Włochy. Jako, że Włochy to kolebka kolarstwa, duża liczba producentów z Italii takich jak Bianchi, Colnago, Pinarello, Basso, Kuota czy Guerciotti nie ułatwiała wyboru. Z czasem zawęziłem jednak poszukiwania do dwóch marek, Bianchi vs. Colnago, Colnago vs. Bianchi. Miało być lekko oraz klasycznie, żedne tam aero. Bianchi Sempre Pro oraz Colnago CLX wydawały się być idealnymi kandydatami. Ostatecznie wybrałem Colnago. Przed zakupem poznałem dokładną specyfikację oraz wagę CLXa. Jak na karbonową szosę 8,2kg. na kolana nie powalało. Konkurenci tacy jak chociażby Trek Emonda SL6 czy Canyon Ultimate CF SL 8.0 ważyli poniżej 8kg. Postanowiłem, że rower zostanie nieco odchudzony, celem było zejście do ok. 7,5kg. Odpowiednio wcześniej kupiłem koła, mostek, kierownicę a sztycę i siodełko, które mi bardzo podpasowały zabrałem jeszcze z Meridy. Chwilę po zakupie CLXa przystąpiłem do szybkiej modyfikacji mojej nowej szosy. Zdemontowane koła oraz pozostałe komponenty zostały sprzedane w ciągu zaledwie tygodnia na znanym portalu. Aktualna specyfikacja: Rama, widelec, rura sterowa: Monocoque Carbon, rozmiar 54s, kolor czarny mat Koła: obręcze CSC, piasty Powerway R13, 20/24 szprychy. Waga kół to zaledwie 1270g. Szytki: Tufo Hi Composite Carbon Osprzęt: Shimano Ultegra 6800, oprócz korby FSA Gossamer PRO 50-34 Kokpit: Deda Zero100 Sztyca: Canyon S13 VCLS carbon 27,2mm waga 235g. Siodełko: Time Carbon PRO (pochodzenie Azja) waga 100g. Dodatkowo: Pedały: Look S-track 300g Koszyki na bidony: BontragerXXX 2x16g Bidony: Elite Fly Licznik: Sigma BC 16.16STS Tym oto sposobem już na drugi dzień od zakupu jezdziłem rowerem o 1kg. lżejszym. Waga gołego roweru bez pedałów i reszty akcesoriów to równe 7,180g. W pełni "uzbrojony" waży ok. 7,6kg. Co mogę napisać odnośnie samej jazdy? Rower jest mega sztywny oraz zrywny. Osprzęt chodzi bardzo dobrze jak przystało na Ultegrę. Koła są bardzo lekkie, piasty kręcą się gładko aczkolwiek brakuje im nieco sztywności. Myślę jednak, że przy tak niskiej wadze kół, tym że nie są to koła wiodącego producenta oraz że nie kosztowały 5000zł. jest to do zaakceptowania. Mimo, że rama umożliwia zajęcie sportowej, wyścigowej pozycji to rower jest całkiem komfortowy aczkolwiek nie tak jak Merida Scultura. Czy jest lepszy od Scultury, Emondy, Tarmaca, SuperSIXa...? Myślę, że nie. na pewno jest inny, bardziej egzotyczny przez co mniej widywany na ulicach. Rowerem zrobiłem dopiero 1200km. Jeżdżę głównie po płaskich Kujawach oraz kilka razy w roku w województwie Świętokrzyskim i myślę, że to właśnie w terenie nieco bardziej pofałdowanym ten rower czuje się jak ryba w wodzie. na razie rower jest w ciągłej eksploatacji, dopóki nie spadną jesienne deszcze i śniegi planuję jezdzic i nabijać kilometry. Z daleko idących planów mianowicie na jesień przyszłego roku lub wiosnę 2021 myślę nad projektem pod kryptonimem "Potenza" choć wielu namawia jednak na Di2. Zobaczymy, co czas pokaże. POZDRAWIAM DANIEL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...