Biorąc pod uwagę że hemoroidy wewnętrzne są powyżej linii grzebieniastej to do jazdy na rowerze nic nie mają. Czuć je dopiero gdy się temat zaniedba, przechodzą w II i III stopień i wypadają poniżej linii grzebieniastej, bo tam się zaczyna unerwienie. Niemniej gumkowanie barrona kosztuje około 350zł lub 0zł na NFZ, kosztuje jedną noc dyskomfortu i temat z bani. Raz na 3-4 lata zrobić sobie anoskopię i rektoskopię profilaktycznie i usuwać już w I stopniu.
Jeśli chodzi o hemoroidy zewnętrzne, to jest skrzepy w żyle okrężniczej, to higiena niewiele ma do tego, gdyż znajdują się pod warstwą skóry właściwej.
Z własnej praktyki w ramach profilaktyki skrzepów żyły okrężniczej zewnętrzne polecam jazdę bez wkładki - dupka ma być niczym niepodparta, niczym nie dociskana tak by krew swobodnie krążyła. Siedzieć tylko na guzkach kulszowych, dupka patrzy za rower. Ma to sens, o ile pozycja jest pochylona. Jazda w pozycji wyprostowanej to proszenie się o kłopoty.
Pokrowce na siodełko nie mają żadnego sensu.