To był ten artykuł: https://53x11.pl/jak-nie-wydac-1000zl-na-garmina/
Niemniej dzisiaj to jest już zupełnie nieaktualne. Wtedy chodziło o to, że czujniki były tylko na ant+, a te telefony obsługiwały ant+. Współcześnie wszystkie czujniki chodzą też na bluetooth, więc można sobie spreparować dowolny telefon... i każdy koniec końców będzie do dupy, na przykład:
- drugiego dnia wyjazdu wskutek opadów, mgły pojawi się komunikat o wilgoci w gniezdzie USB. Nie ma gdzie i kiedy wysuszyć. Koniec jazdy, powerbank się nie przyda. Na szczęście to był galaxy xcover z wymienną baterią, a ja miałem dwie baterie, więc dało radę do schroniska.
- w pełnym słońcu na połoninie NIC nie widać. Nie wiesz gdzie skręcić, zatrzymujesz się, pochylasz nad telefonem żeby zrobić trochę cienia nad ekranem, a jedyne co widzisz to ślady tłustych palców.
- Na mrozie poniżej -10 bateria umiera w tempie błyskawicznym. Normalnie się tego nie odczuwa bo telefon jest w ciepłej kieszeni. Na kierownicy i w wietrze zżera baterię od 100% do wyłączenia w nieco ponad godzinę
... i tak dalej.
Słaba rozdzielczość. Do jazdy po kresce w porządku, ale żeby korzystać z mapy jadąc na rowerze - dla mnie za słaba. Mój dodatkowo miał przypadłość że się zawieszał. Pola danych się normalnie zmieniały, ale mapa zamarzała. Kilka razy samoczynnie mi się wyłączył w trakcie nawigacji. Wymienili go na nowy na gwarancji, sprzedałem i kupiłem edge`a, tak mnie zirytował.