Wiedza w zakresie rowerowych hamulców, napędów i zawieszeń jest unikalna dla branży i nie do skopiowania z innych dziedzin.
Mogłoby się wydawać że na przykład motocyklowe zawieszenia są zbliżone, ale nie są w ogóle. W motocyklach luzy na ślizgach są większe niż w zużytym amortyzatorze rowerowym, bo "kasują" je drgania z silnika, w motocyklach masa kierowcy nie ma większego znaczenia bo za większość masy odpowiada pojazd, w rowerach jest na odwrót.
Zatem jest wiedza unikalna dla branży, nie wykładana powszechnie na politechnikach, mniej niż 10 liczących się producentów osprzętu, mała (w porównaniu do motoryzacji czy agd) skala produkcji względem wkładu intelektualnego... więc producenci kasują tyle ile mogą. Gdyby ludzie bojkotowali to może rynek by inaczej wyglądał.