testowałem też tego Wattsa. Wosk mi sie sprawdza fajnie - ale tak jak wyżej napisane, na mokrym szybko go znika. CO do rdzy - trzymam rower w mieszkaniu, więc warunki mieszkaniowe i rdzy nie zauważyłem.
Watts jest jeden z moich topów - ostatnie 3 wypady - 70km po plaski, 40km w górach ( troche błota, na tyle, że w jednym miejscu wjechałem do 1/3 koła) 60 km po lasach - na jednym smarowaniu. Naped relatywnie czysty i jeszcze go nie słychać.
Jeśli ktoś ma coś równie dobrego do polecenie to też chętnie przetestuje. Lubie sprawdzać różnych producentów.