Skocz do zawartości

nossy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez nossy

  1. W tej cenie nie ma szybkich graveli...większość jest skrojona bardziej turystycznie niż sportowo, ale w porównaniu do Twojego Vipera każdy będzie bardziej "sportowy". W prompce kupisz teraz gianta revolta 1. Masz grxa 2x10, karbonowy widelec, punkty montażowe. Do szczęścia brakuje karbonowej sztycy i lepszych opon, ale w tym budżecie trudno narzekać. Wracając do pytań: 1....w giancie masz to już w standardzie. Warto mieć o ile jeździsz cały rok, jak rower idzie na pół roku do garażu to wg lepiej na dętkach. Mleko i ciśnienie zejdzie, pojawiają się wycieki po dłuższym postoju. Ale jak jeździsz często choćby ruszysz go raz na 2 tygodnie to tematu nie ma. Na mleku możesz jeździć na niższym ciśnieniu co znacząco wpływa na komfort. 2....do niektórych modeli masz sztyce dedykowane, ale warto iść w karbon bo podnosi komfort jazdy. U mnie zmiana ze sztycy aluminiowej dfuse na karbonową dfuse sporo wniosła, tyłek docenił. 3....przyzwoita rama, karbonowy widelec, w tym budżecie hydrauliczne hamulce tarczowe. Ideałem byłby napęd grx 2x10. O lepszych kołach i oponach nie ma co pisać w tym budżecie więc sobie darujemy. Jak jakiś bikepacking, sakwy to pamiętaj żeby rama i widelec miała dodatkowe punkty montażowe. Jak tego nie planujesz to wystarczą dwa mocowania na bidony. Ciekawe opcje to giant revolt 1, superior xroad (to taka szosa road+), coś od rometa...
  2. W promce znajdziesz Gianta Revolta 1. Jest GRX, jest dobra alu rama, karbonowy widelec, zamiast aluminowej sztycy dfuse można włożyć karbonową, która znacznie podnosi komfort (koszt lekko ponad 200zł chyba), są punkty montażowe...odpuściłbym sobie tanie stalowe ramy z gazrurek.
  3. @Krismuaythai....w sumie masz rację, jakoś odpłynąłem na bok😀
  4. Ale to inna bajka...mam za sobą ponad 10 lat kickboksu i MMA. W primie to było 5 sesji stójka lub stójka/parter w tygodniu plus 2 razy siłownia i 1 x kardio. Jak kończyłem zabawę ze sportami walki i niespodziewanie dla mnie wróciłem do roweru (wtedy MTB/XC) to 3 dni treningowe pod rząd mnie zabijały. Zupełnie inny wysiłek. Dopiero po paru latach doszedłem do formy , która pozwoliła mi jeździć dłużej, ciężej, niemal codziennie...i nie tracić kontaktu ze środkiem stawki na zawodach. To wszystko na początku bez trenera więc pewnie jakieś błędy popełniłem. Waga i masa mięśniowa też nie pomagała...trzeba było zgubić trochę balastu...jakieś 10kg. Wszystko zależy od wieku i fizjologii. Jeden po 30tce rzuci się na dłuższe codzienne treningi i się zajedzie, drugi po 2 latach utrzyma się w czubie amatorskiego peletonu. Ale tak jak piszesz....dobre nawodnienie. A tak to mądry trening, rolka, masaże, dieta, sen. Czyli oklepane prawdy, które trudno wdrożyć niekiedy w realnym codziennym życiu.
  5. nossy

    [Szosa] Zakup nowej szosy

    Mavici sobie odpuść, coś się stanie i trzeba czekać i płacić srogo. Ja kupiłem kola robione w Lemonie...piastą dt350, obręcze dt swiss r511, szprychy cxray...Waga 1700gram, ale mega sztywność i kola fajnie niosą, a przy tym dobrze wyglądają bo profil 32mm. Mam tez karbonowe kola z waga 1450gram na profilu 42mm....I spokojnie mógłbym żyć beż tych karbonowych. Z alusow masz też fajne fulcrum racing 5, alexirms rxd3. Dobrze kola robi też SzobakBike. Kola karbonowe zostaw sobie do karbonowe ramy jak już nie będzie co z kasą robić.
  6. Jak będą górki, lasy itp. to albo uzywany gravel na clarisie i hamplach tarczowych mechanicznych - pod warunkiem że to bardziej szutry niż single będą. Dobra opcja jest używany mtb/xc na kołach 26cali. Można dorwać lekki rower na lekkich kołach, dobrym amorze i slx lub xt. Na jesien/zimę mam gravela ale jak spadnie śnieg i lecę do lasu to biorę właśnie starego mtb na 26cali.
  7. ...to wtedy może uwzględnić opinie tych osób bo te osoby przynajmniej mają jakieś realne porównanie. Równie może mieć te opinie w du...e i kupić sobie co tylko dusza zapragnie. I żeby nie było...do miasta nie kupiłbym sobie gravela, prędzej fitnessa.
  8. Tzn. że odkryłem, jeździłem, startowałem....ale od czasu kiedy w garażu mam szosę, gravela i mtb to serio dla mtb widze najmniej zastosowań w swojej okolicy. No bo ile można trzepać single na Morasku, Lusowie i wszystkie podobne w okolicy. W większości zwykłe szutry, leśne dukty....nawet ww single robię na gravelu, który uwaga nawet gravelem nie jest tylko szosą road+ z oponami 35c. 10 lat na mtb/xc i wystarczy. Jak mtb to trasy w Sowich i jest fun, w płaskopolsce nuda, parę szlaczków, a tak płaskie dukty. Oczywiście mam przestawiony bezpiecznik...na szosie uwielbiam bruki😀. I oczywiście nie podzielam argumentu o marketingu i tego, że ktoś mi marketingową papkę do głowy włożył...jeżdżę bo lubię i cieszę, że po sezonie na szosie na okres jesień/zima mogę wjechać sobie taką szutrówką do lasu i się trochę upie....ć.
  9. Wszystko zależy od tras....u mnie w płaskopolsce xc/mtb stoi w piwnicy i się kurzy bo większość tras, które kiedyś robiłem na nim teraz robię na gravelu. W tym budżecie kupisz albo gravela giant revolt na grx 2x10 albo mtb nawet na karbonowej ramie- przynajmniej po tyle chodziły karbonowe Sensy mtb.
  10. Tak Giant sam buduje ramy karbonowe i inne elementy plus znaczną większość trzepie dla innych...jakość ram na bardzo dobrym poziomie. Do każdego roweru sztyce są "szyte" na miarę od Defiego, przez Tcr'a, po Propela. Pressfita nie ma co się bać, szczególnie w ramach Gianta. U mnie drugi tcr na pressficie i zero problemów. Co do sztycy to nie wiem, czy ta w tcr działa, czy nie. Działanie innej sztycy giant czyli dfuse w szutrówce czuję. W tcr'ach bywa problem ze strzelającą sztycą. Wynika to z faktu, że w stosunku do starszego modelu jarzmo sztycy/zacisk zostało nieco odchudzone i przy jej określonym wysunięciu potrafi pracować, to oczywiście minimalne ruchy, których się nie czuje, ale w połączeniu z deszczem, piachem, brudem potrafi po czasie wydobywać dźwięki...więc co jakiś czas trzeba wyciągnąć i przesmarować -przynajmniej u mnie. Warto mieć to na uwadze. Co do dostępności sztyc się nie wypowiem. Dfusa idzie kupić...do Propela i Tcr to nie wiem.
  11. nossy

    [Szosa] Zakup nowej szosy

    @reeavesno to powiedz co tam Tobie nie gra....zmian kół oczywiście , że pomoże. W prawie każdym rowerze zmieniałem koła na lżejsze/sztywniejsze/lepsze i zawsze była to duża zmiana na plus. Plus opony oczywiście. Pomijając szalone oferty na pepperze to za karbonową szosa na 105 kwota 10k to przyzwoita oferta. I tak za 10k jesteś w stanie kupić gianta tcr na 105 2x11, gianta defy na 105 2x12 (11k), Ridley Noah disc na 105 2x11 (11k),a poniżej 10k sensa giulia. Pytanie czego oczekujesz od nowego roweru?
  12. Jak "zarosło" białym to właśnie korozja/utlenianie się alu. W teorii nic nie będzie się działo...chyba, że rama przed malowaniem nie została dobrze przygotowana (obróbka strumieniowo ścierna bądź trawienie chemiczne) i dodatkowo będziesz trzymał rower w wysoce korozyjnym środowisku (na balkonie, w wilgotnej piwnicy) to jest ryzyko, że korozja pójdzie pod farbę i zacznie odpryskiwać wokół tego przetarcia. Nic bym nie robił, chyba że estetyka razi w oczy to przetrzeć papierem ściernym, odtłuścić i zamalować samochodowym lakierem zaprawkowym.
  13. Nowa w stosunku do tej z 2020/2021. Jest parę różnic, jak przeprojektowany tylny widelec, pochowane kable wchodzące do mostka. Jak jeździ nie wiem. Ale masz już napędy 2x12 w formie analogowej i elektronicznej. Ogólnie na 2024 Giant ma bardzo ciasno spasowana kolekcję. Jest propel, który nie jest już sztywną dechą, jest nieco wygodniejszy i dobrze jeździ po górach (przykład na Vuelcie Jayco i Kern ), Defy taki endurance ale bardziej usportowiony gdzie wchodzą nawet 38c oraz pomiędzy nimi tcr czyli dobry na każdy teren gdzie wejdą z luzem 32c. Zaraz zaczną się te modele kanibalizować.
  14. @Katrina...nie zrozum mnie źle, ale po dwóch dniach brania kreatyny raczej efektu nie odczujesz. Ludzie mówią, że taki tydzień to minimum. U mnie było ta raczej 2-3 tygodnie przy stałej suplementacji 3-5gram bez ładowania. Ale spoko...miałem tak kiedyś po HMB , wydolność poszła od razu do góry, regeneracja między rundami szybsza, aż tu nagle ktoś mi powiedział, że są badania iż HMB to ściema. Czar prysł na następnym treningu 😀. Kup Ty sobie może jakąś książkę np.: Friela. Wyjdzie najtaniej, wiele rozjaśni. W jednym z wydań Szosy był opisany fajny trening na poprawę wydolności z interwałami trwający łącznie ok.1,5h. Robię go zimą i serio daje radę. Jak gdzieś znajdę to postaram się wrzucić.
  15. @Mihau_...raczej koło 8k. Poniżej 7k znalazłem tylko 2 egzemplarze (jeden z odpryskiem lakieru na ramie), cała reszta to ok. 8k-szczególnie za popularne rozmiary m lub ml. Poniżej 7k idzie wyrwać tcr'a, ale opartego o starszą ramę z 2016/2017, za ok.8k chodzą w dobrych stanach na ramach z 2020/2021 (nie znam dokładnie dat premier). Problem taki, że te drugie to rowery pandemiczne, gdzie ludzie bili się o sprzęty, a rabaty nie istniały więc ludzie kupowali drogo stąd pewnie podobnie jak ja nie chcą się z nimi rozstawać z dużą stratą wartości. Rynek oczywiście szybko to zweryfikuje bo wszedł już nowy model, a stary jeszcze stoi w salonach. Różnice między ramą z 2017, a 2021 oczywiście jest. @spidelli jak będziesz myślał o używce i porównaniu oby dwóch modeli to mogę Ci to dokładniej opisać.
  16. Z całą pewnością z mojej prerspektywy gorzej się czyta że względu na format. Wg wielu książka jest bardziej uzupełnieniem, aktualizacja wiedzy zawartej w poprzedniej książce. Tamtą była stricte nastawiona pod mtb choć z powodzeniem przeniosłem to na szosę.
  17. Pitolenie i tyle z tym 1%....lżejsze o ok.0.5kg na podjezdzie robią mega różnicę, proszę spojrzeć co napisałem NT. tcr vs contend ar. Dwa inne światy. Czy w mtb , czy w szosie 1kg zawsze robił dla mnie dużą óżnicę szczególnie jak ta różnica w części pochodziła z kół. Waga, sztywność, geometria...trzy kluczowe aspekty. Czy to na płaskim czy w górach. @spidelli ten tcr oczywiscie że fajny, w promocji bo to starszy model, obecnie wszedl nowy z nieco inną ramą i pochowanymi kablami. Mam tą ramę w swoim...sztywny tam gdzie trzeba, wygodny, szybki. Dobrze podjeżdża i zjeżdża. Ale za 11k idzie wyrwać nowego Defiego gdzie masz 105 2x12 i bardziej sportowa geo niż w poprzednim defy. Sam się łamie co tu robić, czy dalej iść w coś sportowego jak ridley noah ,czy raczej spróbować w drugą i iść w defiego.
  18. Polecam kanał: Ogólnie w pobliżu coll de rates jeszcze...
  19. Albo piętą zahaczył....no trochę się podpalił bo mu chyba ten w aucie drogę zajechał. Niemniej jednak wypinanie to nawyk, który trzeba nabyć. Ja po latach ścigania po przejechaniu mety zawodów (jakiś Bikemaraton chyba w górach) dość zmęczony podjechałem do bufetu , a jak na rowerze....niestety nieoczekiwanie nastąpił problem z wypięciem, wyj....m się na stół z bananami i arbuzami, wstyd na maska, ale Panie wyrozumiałe były. Jak to się stało to nie wiem...ale od tamtej chwili grzecznie podchodzę z buta😀.
  20. Ale co się nie trzyma kupy...to się nazywa doświadczenie życiowe. Ponad 40tka na karku, a od 16roku życia cały czas w jakimś cyklu treningowym. Testowałem wiele odżywek i stwierdzam po czasie, że połowę brałem bez sensu i szkoda było na to kasy. Nie podważam działania kreatyny, brałem długo, wiem jak działa...w MMA bardzo mi pomogła szybko zbudować masę, poprawiłem parter choć byłem typowym stójkowiczem. W kolarstwie nie dała mi absolutnie nic nawet z betaalaniną. Zima w przełajach była może dobra, ale wiosna w górach kiepska. Na monohydracie niemal zawsze się zalewam niezależnie od sposobu suplementacji. Wszystkie te suplementy mają sens jak już lecisz na limicie i szukasz tych paru procent. Kolejne parę procent masz już w nielegalnym soku. Dla amatora ćwiczącego parę razy w tygodniu z perspektywy czasu...no średni sens. Zapala mi się czerwona lampka jak jeszcze w latach 2000 słyszę od uznanych sportowych kardio uważaj z kreatyną, a po x-latach słyszę tylko o jej super właściwościach na cały organizm. Nie zaprzeczam, ale patrzę podejrzliwe. Bo to jest tak jak w tym filmiku, który podesłałeś (są lepsze bardziej merytoryczne nt. właściwości kreatyny)...siedzi sobie Pan i powtarza prawdy krążące na forum KFD 10 lat temu, mówi o setkach badań, pokazuje studentów/aktorów w kitlu by co parę minut wrzucić...wymaga potwierdzenia dodatkowymi badaniami. Zawsze starałem się brać odżywki renomowanych , amerykańskich firm...aż tu nagle jakieś 8-10 lat temu przebadano owe odżywki (głównie kreatyny, białka i stacki) i znaczna większość była mocno zanieczyszczona, także tych renomowanych producentów. Nikt tego nie sprawdza bo to nie lek. Zakładasz firmę, sprowadzasz koncentrat od producenta (paru w Europie pewnie), pakujesz w swoje opakowania i sprzedajesz suple. Proste. Przynajmniej tak to wyglądało do niedawna. Stąd po latach dużo bardziej podejrzliwie patrzę na branżę medyczną i supli bo coś co dzisiaj jest dobre, to jutro jest "fe" i odwrotnie.
  21. Powtórzę za klasykiem...wiesz czym się różni branża medyczna (w tym suplementów ) od mafii? Tym, że ma więcej pieniędzy. Wcisną Tobie każdy produkt, obniżą normy, posmarują łasemu lekarzowi, profesorowi aby udowodnić badaniami jakąś tezę, a wszystko to aby zwiększyć sprzedasz. Może sprzedaż kreatyny stanęła? Nie twierdzę, że to zły suplement...sam wiele lat stosowałem, ale nie w kolarstwie tylko w MMA. Z punktu widzenia kolarza amatora, nie sprintera...nie widzę sensu stosowania. Jak ja brałem to mnie profesor kardiolog przekonywał żebym odstawił ze względu na przerost mięśnia sercowego. Do tego zakwaszenie organizmu i ponoć negatywny wpływ na stawy. Były oczywiście wtedy artykułu, badania itp. BCAA, kreatyna, glutamina (wykorzystywana też w leczeniu poparzeń przewodu pokarmowego, od odbudowy nabłonka jelitowego, ale ponoć z negatywnym wpływem na układ nerwowy) to wszystko działa, ale dla mnie z doświadczenia jeśli nie jesteśmy na jakimś wyższym levelu treningowym to serio nie ma sensu się ładować. Suple , które nie są lekami nie podlegają takim badaniom jak leki. Zdrowa dieta, sen....dzisiaj z perspektywy czasu połowy suplementów drugi raz bym nie wziął. No i pytanie odnośnie kreatyny...zwykły monohydrat, który jednak zalewa i mi waga zawsze do góry szła czy jabłczan kreatyny. Jeśli kreatyna to w pikach od 5 do 20gram w piku, czy raczej 3-5 gram dziennie?
  22. Powiem Tobie jak to wygląda z mojej perspektywy....w garażu jak już niektórzy wiedzą giant tcr adv na ultegrze i karbonowych kołach z wagą grubo poniżej 8kg, a obok giant contend na alu ramie i sorze z wagą pewnie poniżej 10kg bo koła zmienione na lekkie alu (zimą robi za szutrówkę, latem na conti gp za drugą szosę na żony więc jest porównanie). To są dwa inne światy, tcr sam spod tyłka ucieka. Co mi po tym jak przelotowe prędkości pewnie na contendzie osiągnę podobne jak przy większym wydatku mocy. Każde wyjście z zakrętu, każde przyśpieszenie to jak walka z Goliatem w porównaniu z tcr'em. Condend ogranicza mnie, a jak ograniczam tcr'a. Wygoda- tcr wygodniejszy. Dobry węgiel zawsze będzie lepszy od alu- takie moje zdanie, a trochę ram karbonowych miałem. No i się też tutaj dowiedziałem, że trzeba było zostać przy starym alu z lat 2000 no bo te wszystkie nowe wynalazki karbonowe to o kant d...y. Widzę, na czym jeździ się u nas na Torze Poznań, widzę na czym jeździ Tarnovia i widzę na czym jeżdżą znajomi którzy się ścigają. Oczywiście odkryłem prawidłowość, że mimo lepszych sprzętów nie poprawiam swoich czasów z najlepszych lat ścigania, ale wpływ ma na to pesel i mniej czasu na treningi i zawody.
  23. Propel to bezkompromisowa sztywny decha, ale szybką. To rower do zapie...a i tyle. Sensa to zwykle alu, z całą pewnością nie tak wydajne jak Propel, ale za to na tarczach z lagodniejsza geometria. Czy są Tobie potrzebne Hampel tarczowe pod tri szczególnie na płaskim tego nie wiem. Ale sam szukając uzywki poszukałbym gianta tcr z lat 2017-2020. Wygodniejszy niż Propel , a równie szybki. Do treningów idealny , a jak wciśniesz lemondke to się na nim ładnie złożysz. Cenowo poniżej 5k powinieneś wyrwać coś fajnego. No chyba, że jednak wolisz tarcze to skazany jesteś w tym budżecie raczej na alu.
  24. Dla mnie to proste...do miasta kupiłbym fitnessa używanego- bezpieczniejszy chwyt, lepsze komponenty w takim samym przedziale cenowym. Na wycieczkach do ok.30km też z luzem się sprawdzi. Przeważnie przyjmie szersza opone więc zjedziesz z asfaltu jakby co z luzem. Poza miastem na dłuższych dystansach, szczególnie częściej jeźdżonych szosa sprawdzi się lepiej ze względu na baranka (możliwość zmiany chwytu czego dokładane rogi w przypadku prostej kiery na załatwią).
  25. no i to chciałem zaproponować...objeździłem znaczna część polskich gór, głównie na maratonach mtb powerade, kto pamięta ten wie jakie były trasy....wszystko na lekkim ht. Dobra rama, kola i amor. To jest recepta na sukces. No chyba że budżet mocno z gumy to można położyć grubsza kasę na lekkiego fulla do xc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...