Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 265
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez spidelli

  1. @kipcior Co do piachu to się zgadzam, poza piachem zamiast gravela z barankiem i amortyzacją raczej wybrałbym crossa, czy DSX FS. Też jakoś bardziej specjalizacja do mnie przemawia. Ale to tylko moje zdanie
  2. Dzięki za odzew, bardzo fajne opinie. Zacznę od końca - z Marinem mi po drodze, może w kontekście ceny tego roweru nie zabrzmi to sensownie ale Rondo to nie moja półka. Co do baranka, amortyzacji itp. - będę tu ortodoksem i jakoś mi to nie pasuje ale też nigdy takim rowerem nie jeździłem. Mam 2 gravele na Tiagrze - Gestalta i Cortinę. Ten pierwszy "szosowy", drugi - jak mnie trzepanie na dziurach zmęczy i na sakwy. Nie jeżdżę nimi intencjonalnie po szutrach ale zdarza się, zwłaszcza na sakwach. Najgorszy wtedy jest luźny piach. Wciąż brakuje mi czegoś na taki łatwiejszy teren - uzupełniłem stajnię o fulla ale czasami to jest overkill. Mam w planach Mazurską Pętlę Rowerową i tutaj na forum Koledzy pisali, że jest bardzo piaszczysta i gravel może na niektórych odcinkach nie dawać rady. Moja Cortina ma oponę 40 i 45 już nie wejdzie na te obręcze i w te widełki. Z jednej strony zastanawia mnie taki Gestalt XR - tylko po co mi wtedy myk-myk i takie wypchnięte koło? To wolałbym w DSX z płaską kierownicą - do polatania tam, gdzie full to za dużo. Gdyby układ był odwrotny - DSX jako sztywniak z wypchniętym kołem, do polatania po górkach, a XR jako turystyk nie tylko na asfalty.... Obie ramy mają mocowania na błotniki i bagażnik. Tymczasem DSX ma bardziej stromy kąt: Co do pękających ram to na pewno problem był z Team Marin - przy rurze podsiodłowej nie było wzmocnienia, Marin szczycił się tym, że jest więcej miejsca na oponę. Teraz wzmocnienie się znalazło a dział PR musiał uruchomić burzę mózgów Nie znalazłem ale też nie szukałem i nie jestem ostatnio na bieżąco czy ramom DSX/Gestalt coś dolega.
  3. Witajcie, chcę rozpocząć dyskusję o rowerze Marin Gestalt XR. Dlatego w tym miejscu, a nie w Zakupach, bo zastanawiam się ogólnie nad sensem takich rowerów. Gdyby jednak miejsce było nieodpowiednie, to proszę o przeniesienie. Interesował mnie poprzednik, wtedy jeszcze nazywał się Gestalt X11 - ni to gravel, ni to sztywny MTB. Najnowsze wcielenie, czyli XR doczekał się modyfikacji względem poprzednika. Wypłaszczono kąt główki ramy: Specyfikacja znajduje się tutaj. W zamyśle Marina ten rower to sztywny rower górski, będący jednocześnie gravelem. Oni mają od paru lat takie dwie podobne linie rowerów: 1) DSX - gravele z płaską kierownicą, 2) Gestalt X - gravele z barankiem ale idące w stronę starych, sztywnych MTB. Do obu linii istnieje opcja dołożenia myk-myka (w topowych wersjach już jest). O ile rozumiem sens linii DSX - rower uniwersalny, na szosę, lekki teren, o tyle nie bardzo rozumiem sens pchania baranka do roweru z myk-mykiem i wypchniętym do przodu kołem. Z drugiej strony, fascynuje mnie taki rower uniwersalny - może mniej pod kątem lekkiego terenu, a bardziej pod kątem turystyki - mój klasyczny gravel gorzej sobie radzi na polnych drogach, na piachu... Wreszcie - trudno nie wspomnieć o cenie - trochę wyrywa z butów... Co sądzicie - czy ten rower to wpadka działu badań i szansa działu promocji, żeby się wykazać i sprzedać maszkarona czy też przeciwnie, nowy trend, na który już się wszyscy rzucili, tylko ja zaspałem?
  4. Polary trudno nazwać smartwatchami - zwłaszcza przy Apple Watch. Za to bateria nieźle trzyma. Wchodzi się też w specyficzny ekosystem, raczej nastawiony na bieganie. Np. nie znajdziemy rowerowych planów treningowych ale biegowe już tak. Treningi rowerowe można układać samemu, ewentualnie trenować na innej platformie. Ale są rowerowe profile aktywności - kolarstwo, MTB, stacjonarny (wykorzystuję z trenażerem). Obecnie Polar nie ma w ofercie liczników rowerowych więc jakbyś chciał rozbudować ekosystem, to niestety... Mają tylko czujniki prędkości i kadencji, w dodatku z niewymienną baterią. Dodam tylko, że nie ma najmniejszych problemów z łącznością z urządzeniami innych firm - mierniki prędkości kadencji Bontrager, pas na klatę z Dekla - wszystko działa. Minus - Polar obsługuje tylko standard BLE, bez ANT+. Nie jestem fanem Garmina ale tu jest - przynajmniej w teorii - znacznie lepiej. Ale to już kolega @pecio jest ekspertem i jak zdradzisz budżet, to pewnie uzyskasz masę konkretów. PS. To zafiksowanie na zegarku oznacza że albo wiesz co robisz i jesteś mocno zdecydowany albo nie wiesz, bo brakuje Ci doświadczenia - moim zdaniem to takie średnie rozwiązanie, awaryjne i być może zapragniesz licznika - wtedy warto być na platformie, która to umożliwia. Ja odszedłem od zegarka bo pomiar tętna mnie nie zadowalał, jeździłem chwilę z zegarkiem i pasem , ok, ale jak się robi chłodno - zegarek zapinasz trochę wyżej, rękaw podciągnięty.... Średnia przyjemność. Zegarek na kierownicy - też można ale ja w końcu pękłem i kupiłem licznik Polara (z outletu). Szkoda mi było syfić zegarka na MTB (błoto, wywrotki)....
  5. Fakt, zapomniałem o Tacx Zmieńmy temat bo nie mogę teraz klocków wymieniać
  6. Tymczasem u mnie dziś nie było dramatu: 40 minut spokojnej i nudnawej jazdy, dobrze że film był. 206 W to mój punkt odniesienia (FTP 20 minut) - powyżej były te 2 króciuteńkie sprinty (różowe) i 4 x 15-sekundowe rozkręcanie do zadanej mocy i kadencji (320 W/120 RPM) z kadencji 5 RPM (żółte). Jutro też lajtowo: ...regeneracja...
  7. Fakt, lenistwo okropna rzecz: Plan ustawiamy pod siebie (intensywność, dni, itp.). Ciekaw jestem czy są jakieś filmy czy tylko słupki/wskazówki? Nie klikałem dalej, bo siedzę na drugim kompie, z dala od trenażera...
  8. Używam nie tyle smartwatcha, co zegarka sportowego od Polara (jest taki smart, że steruje muzyką i wyświetla powiadomienia, no i ma 3 tarcze do wyboru) - do rejestrowania tras jest ok, chociaż w poprzednim modelu było sporo wpadek - barometr źle działał, czasami tętno źle czytał albo 2x razy się zawiesił na wyprawie sakwiarskiej. Teraz mierzę tętno z pasa na klatkę, chociaż zegarek też może ale nie tak dokładnie. Do nawigacji z Komoota da radę i czasami używam - pieszo, na grzybach. Na rowerze to tak sobie, mały ekran, ruch ręką, nawet jak zapniesz na kierownicy na dedykowanym uchwycie - to moim zdaniem proteza. Można awaryjnie ale tak rozmyślnie to masochizm. Jakiś czas temu w ogóle na rowerze nie korzystam z zegarka, tylko licznik + pas. Do nawigacji używam innego urządzenia - ręcznego Garmina. Jedno urządzenie rejestruje aktywność sportową, drugie jest do nawigacji. Ręczniak jest niedotykowy, sprawdza się i w pieszych wędrówkach i na kajaku (trasy po jeziorze czy rzekach). Baterie paluszki - nie do zajechania w ciągu 1 dnia Dałem sobie spokój z telefonami dawno temu, nieporozumienie jak dla mnie, za dużo prądu żre. Moje podejście jest raczej nieortodoksyjne ale najlepszy byłby chyba zakup licznika z nawigacją. @pecio coś doradzi z Garminów 👍
  9. Trauma po FR45 wciąż żywa Dobrze, że x-kom oddał piniondze od ręki No i nie tak do końca - wciąż dane zbierasz do jednej platformy, a trenujesz na innej (Wahoo). Wiem, że w Garminie można własne trasy jeździć na trenażerze ale czy są gotowe plany typowo rowerowe? Rozważania czysto teoretyczne, jak pisałem. Zegarek wciąż ok, licznik też. Przy wymianie sprzętu wezmę pod uwagę zmianę platformy, po przebojach z Grit X omal nie kupiłem... Suunto
  10. Kontynuując wątek techniczno - filozoficzny (mam czas na espresso, a potem chomik) - ekosystem Polar monitoruje moją aktywność, treningi, ostrzega przed regresem/przeciążeniem, monitoruje sen, oferuje kilka testów. Wahoo jak na razie nic takiego mi nie oferuje. Może z zegarkiem Rival doszłoby śledzenie snu. Ale nie ma czegoś takiego jak Polar - Training Load Pro (zakładamy optymistycznie, że dane mają jakąś wartość). Akurat teraz moje poczucie zmęczenia pokrywa się ze wskazaniem Flow - Przeciążenie. Fajnie, gdyby w Wahoo była taka funkcjonalność wraz z modyfikacją planu (przeciążenie: dzień wolnego, zmniejszenie obciążeń na kolejnych sesjach) Owszem, mam TrainingPeaks i kiedyś nawet opłaciłem miesięczną subskrypcję (nie miałem jeszcze wtedy Wahoo) - nie ma tam monitoringu snu ale są dane z obciążenia 7-dniowego na tle 42 dni. Polar ma coś podobnego (to jest chyba 7 dni na 30 dni i z tego liczy Regres - Utrzymanie - Progres - Przeciążenie). Z tym, że PolarFlow jest "w cenie zegarka", a TP trzeba opłacać. W takim układzie nie miało to sensu. Dane z PolarFlow lecą automatycznie do TP (nie tylko z trenażera ale z każdej aktywności) ale nie mam dostępu do jakichś analiz. Obecnie jednak również Wahoo mam połączone z TP - tu co prawda lecą tylko dane z trenażera ale po opłaceniu subskrypcji mamy uzupełnienie Wahoo o analizy... Gdyby ktoś oczywiście potrzebował: Oczywiście wykresy są dostępne po opłaceniu TP - mamy wtedy graficzny obraz formy i obciążeń. Tylko trzeba opłacać TP i Wahoo I na koniec - zegarki Polar mają taką funkcjonalność FitSpark - asystent podpowiada, że dziś np. rozciąganie albo kalistenika. Niestety także w te dni, kiedy na innym ekranie jest informacja "Przeciążenie. Zwiększone ryzyko urazu lub choroby" No to albo kalistenika albo choroba
  11. A ja tylko piszę, że lepiej mi się jeździ na 2x10 niż na 1x12. Proszę mnie nie odsyłać - to Twoja teza nie moja i to na Tobie spoczywa ciężar dowodu 😎
  12. @Chleje24na7 podaj łaskawie nazwiska, adresy, kontakty... Kto, kiedy? Cała ta dyskusja, jak każda wojna religijna, skończy się rozpalaniem stosów
  13. ok, czyli jednak więcej energii w duże koło, bo trudniej rozkręcić
  14. A czy nie jest tak, że za tym samym depnięciem duże koło obróci się np. 1x a małe - 1,2? Zakładamy, że dostarczamy tyle samo energii, nawet przyjmijmy, że koła ważą tyle samo....
  15. Dodaję temat to obserwowanych, bo też chcę na wiosnę wymienić opony na bardziej "szosowe".
  16. Racja ale tak nie do końca. Tematy "filozoficzne" to faktycznie domena 40+, porady sprzętowo-techniczne - zdecydowanie też, bo liczy się wiedza i doświadczenie, ktoś młodszy z reguły zadaje pytanie. Ale w tematach o bunny hopach, o wyborze rowerów do skakania za 1000 zł - sama młodzież No i jak ktoś to kiedyś dowcipnie ujął w innym wątku i kontekście - W wieku 40+ i kasy więcej i chęć udowodnienia sobie i innym, że zdrowie jest - większa. Jeśli zdarzało Wam się odbywać różne "klasowe" zloty i spotkania po latach to zauważyliście, że większość idzie z "duchem ewolucji": łysieją, grubieją i chorują ale sporo osób "odkryło" i aktywnie uprawia sport - biega, pedałuje czy co tam jeszcze
  17. Rouvy jest jednak bardziej motywujące. W sobotę miałem zrobić 1,5 h takiej spokojnej jazdy ale wymiękłem po pół godzinie. Doszedłem do wniosku, że odpracuję to na MTB w niedzielę, oprócz sesji planowej. Na MTB odpaliłem - obok licznika Polar - Systm X w telefonie ale nie mam tam ANT+ i nie chciałem tracić czasu na mieszanie ustawień więc w efekcie na telefon zapisało się tylko to co z GPS. Dlatego dorzuciłem sobie jeszcze godzinną jazdę wczoraj, chociaż miałem wolne wg grafiku. Dziś jakiś dziwny trening: Wygląda na siłowy. Nie podoba mi się takie deptanie sztywnego roweru w trenażerze Nie porywa mnie ten plan. Tak jak pisałem - to jest Mountain Fondo czyli "górska setka" - stąd to deptanie w tygodniu i sesje endurance w weekend ale takie krótsze. Gdybym wybrał Gran Fondo, to pewnie mniej byłoby deptania ale sesje endurance wydłużają się do ok. 4 godzin... Generalnie to treningi są męczące - doczuwam to. PolarFlow sygnalzuje przeciążenie. Mam też najsłabsze wyniki testów ortostatycznych - takiej "czarnej" (czerwonej) serii to nie miałem: @pecio - posłuchaj komentarza To jakaś kolumbijska retransmisja, drą się jak opętani na 3 głosy Wybrałem smaczny fragmencik o zakręcie
  18. Godzinka lekkiego endurans, tylko 15 km ale niedzielę czuje w nogach
  19. ..... obejrzałem do tego 2 etapy Vuelty 2016 z dramatycznym hiszpańskim komentarzem. Muszę spytać żony co gadałem przez sen 😎
  20. U mnie wyszło tylko 50 km na Systm X i 25 km na Polarze 😎🤣 A i tak 2x w fazie odpoczynku schodziłem z roweru - siknąć, okno uchylić, wody dolać... A tyłek bolał bo w domu nie zakładam gaci z wkładką.
  21. Ja też miałem Endurance z interwałami: Lekko nie było bo w południe wybrałem się na MTB pojeździć po śniegu 😉
  22. Znalazłem w końcu objaśnienie znaczenia ikon. Wahoo zaleca korzystanie z wirtualnej prędkości. Pozostaje mi to sprawdzić, tym bardziej, że wczoraj na treninigu Endurance prędkość się kompletnie rozjechała między licznikiem a Wahoo. Nie będę rozparowywał licznika Polar z czujnikami z roweru, bo to docelowe połączenie, które stosuję także w realu. Polar dostaje swoje dane bez koloryzowania z Wahoo i to jest ok do pomiaru obciążenia. To że Wahoo sobie koloryzuje/estymuje - trudno, niech tak będzie na potrzeby pojedynczego treningu. Potwierdziłem na Reddicie, to co pisał @pecio - zegarek Rival od Wahoo to bardzo podstawowy model, podobnie jak ich ekosystem - do fajerwerków z PolarFlow sporo im brakuje: Dlatego ciągle traktuję PolarFlow jako główną/podstawową platformę i czekam na rozwój Wahoo
  23. Zigfir - 587 km (szosa, MTB, trenażer) bashey_pl - 548 km (Cross) michalr75 - 374 km (MTB) TheJW - 352 km (MTB) spidelli - 234 km (224 km trenażer, 10 km MTB) NerfMe - 204,5 km (MTB) jacekddd - 133 km (rower poziomy - velomobil) Cross90 - 109 km (trenażer) Sansei6 - 40 km (MTB) ernorator - 30 km (szosa, gravel, trenażer) revolta - 25 km (MTB) dfq - 0.5km (trzeci!)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...