Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 943
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Zależy, ja żeby się dostać do dużego, muszę auto wyprowadzić z garażu. Do smarowania łańcucha szkoda czasu.... Co innego np. ściąganie kół.
  2. Marin też, co najmniej w Pine Mountain 1
  3. Mam coś takiego, przeważnie robi za stopkę ale do mniejszego serwisu też się nadaje 👍
  4. Ale złote grille już są: Mam 2 gravele 2x10 i pasuje mi to, zwłaszcza że zapuszczam się asfaltem w tereny górzyste. W MTB mam 1x12 i czasami brakuje mi miękkiego przełożenia, grzmot jest ciężki, trzeba wypychać, kuzyn wyrwał używanego traila (Trek) z dwiema tarczami i chyba bym wolał takiego Co do problemu z regulacją - fakt, że jest trochę zabawy, nie mogłem sobie z przednią przerzutką swego czasu poradzić ale jak się nabierze trochę doświadczenia, to da się wyregulować.
  5. Rower ciekawy (chociaż nie w mojej estetyce), pomysł zacny. Pytanie zupełnie poważne - co to za złota sprężyna przy tarczy?
  6. @dfq Ładne cacko 👍 Nie samym Rouvy człowiek żyje 😄
  7. Daj spokój z tą stalową ramą, ona wygładza nierówności na poziomie homeopatycznym albo audiofilskim Prędzej odczujesz ciężar roweru niż to wygładzanie. Może bym się zastanawiał pod kątem trenażera nad stalą bo jest bardziej plastyczna niż amelinium. A,melinium jest trochę jak szkło. Ja mam wpięte amelinium w trenażer i troszkę obaw - są głosy, że zdarzają się pęknięcia ramy ale nie jest to jakieś zjawisko masowe. Claris nie jest jakimś dramatem ale pytanie, gdzie będziesz jeździć, bo jak masz pagórki w okolicy, to może być twardo, chociaż trzeba sprawdzić jakie są przełożenia w danym rowerze. I wyluzuj, to nie nauka ścisła, tu nie wyliczysz wg wzoru jedynego roweru Niemniej, warto też kupić rower "przyszłościowy" tzn. z docelowym napędem (bo przecież nie będziesz wymieniać), na sztywnych osiach, a nawet z hydraulicznymi hamulcami. Warto rozważyć zwiększenie budżetu - buy once, cry once. A sprzedawca - sprzeda Ci to, co mu zalega i dorobi do tego piękną legendę. Nie fiksuj się też na gravelach, do jeżdżenia po lesie wystarczy szosa, do której wejdzie szersza opona, 35 wystarczy do lasu a i po asfalcie pojedzie. Są to tzw. Road+ Jeszcze jedno - czasami w sklepie stoją rowery starsze rocznikowo, w dobrych cenach - byle miały już współczesne standardy, np. hamulce tarczowe, sztywną oś... BTW - Soot 30 też mi się podobał (chociaż nie ma oczek na bagażnik, przynajmniej wtedy nie miał), pojechałem po niego do sklepu ale wyszedłem z innym rowerem
  8. Dlatego nie pisałem, że są złe tylko nie dla mnie (chociaż Zwift mi się nie podoba graficznie do tego).
  9. No to dla mnie wszystko jasne ale może jakaś mega-promocja mnie zatrzyma przy Zwifcie
  10. Na co dzień to mam małą latarkę przy kluczyku do auta - bardzo się przydaje, w aucie -wiadomo - skrzynka z narzędziami ale to pominę Multitool mam stale przy sobie jakiś no name - jest w plecaku - 3 śrubokręty i małe ostrze, Czasami się przydaje, na 99% jest to śrubokręt - krzyżak. Ale wracając do rowerowych - na przejażdżki biorę tylko Topeaka i małego Leathermana + smarki do dętki, zapasową dętkę i 2 łyżki z Dekla. Na sakwy dodaję spinkę, linkę od przerzutek, zestaw łatek, kilka śrubek i podkładek (raz zgubiłem śrubkę mocującą bagażnik), kilka trytek w różnym rozmiarze, klin do szczęk hamulcowych, zapasowy hak do przerzutki, taśmę izolacyjną. Ostatnio nabyłem srebrną taśmę w mini-rolce, też trafi do zestawu
  11. Te łyżki to wtopa Nie polecam. Wystarczą plastiki z Decla, w każdym razie używam ich w garażu z gravelami a nawet z oponą MTB ponad 2" i dają radę (w terenie raz złapałem gumę ale użyłem smarków w spraju - to był ostatni dzień wyprawy sakwiarskiej z metą w domu i szkoda było czasu). Te od Topeaka leżą gdzieś w kartonie... Multitool P20 też w sumie zbędny wydatek, bo mam łańcuchy na spinki. Wystarczy zapasowa spinka, a teraz jak żona też ma napęd 10s to już bajka. Do tego haczyk do łapania łańcucha ze starej szprychy i wystarczy. A mechanizm do otwierania spinek w tym multitoolu był niesprawny - nie dali śrubki. Chyba skorzystam w ogóle z metody "na sznurówkę" Tego wielkiego Leathermana też już nie wożę, on się do auta nadaje, nie na rower (aż tak hardkorowo ja nie biwakuję). Ten malutki za to mam zawsze ze sobą, bo paradoksalnie nożyczki się chyba częściej przydają niż kombinerki. Nawet na całodniowy wypad z metą w domu wystarczy najprostszy multitool, żeby coś dokręcić w rowerze, no i coś do naprawy koła - zapasowa dętka czy smarki; ba, czasem papier toaletowy jest najważniejszym elementem wyposażenia Z wiekiem i doświadczeniem człowiek się uczy ale nie ukrywam, że lubię sobie kupić jakiś gadżet - multitool albo nóż. Ostatnio Mikołaj przyniósł mi zajefajny nożyk - Leatherman Skeletool
  12. Przepiórcze by mi weszły w szparę w siodełku
  13. @PawelW84 Zgadzam się z Twoim zdaniem, nawet miałem sobie kupić jakiś prosty multitool zamiast Topeaka ale doszedłem do wniosku, że to fetyszyzm; u mnie już daleko posunięty + +
  14. Tak czy siak w kwestii jazd to Rouvy jest u mnie nr 1. Zwift kompletnie mi nie podszedł, rozważałem go pod plan treningowy, bo wygląda ciekawiej niż Systm X, w tym sensie że nie kłuje w oczy jazdą "na słupki" - ale czy tak jest faktycznie? Niemiej, Systm ułożył mi plan bez Endurance 4 Max to chyba 2,5 godziny ale puszczę coś w tle na YT albo zamienię trening na coś podobnego z filmem. Jest to też natywna aplikacja dla mojego trenażera, choć najmniej zbadana. Na ten moment mam subskrypcję Duo Rouvy, bo żona będzie jeździć, dla siebie odpalam jutro pierwszy z treningów na Systm X - jak podejdzie do wykupię subskrypcję; Zwift - nie zaglądam już nawet mimo darmowego triala. Zwift jest też najtrudniejszy dla mojego laptopa - zmusza go do odpalenia wentylatora. Generalnie Zwift jak Strava - kompletnie nie rozumiem ich fenomenu
  15. @CoolBreezeOne Dzięki, interesuje mnie przebieg po polskiej stronie, bo 2 lata temu "robiłem" niemiecką, przebieg nie do końca się pokrywa...
  16. To właśnie miałem na myśli - tam stać było ludzi i na lepsze rowery i na dbanie o nie; część z nich kończy jako rowery przypinane na B&R, do kupienia za kilkadziesiąt EUR; ale też ludzie pozbywali się całkiem fajnych rowerów bo przesiadali się na elektryka. Ale po prawdzie, to aż tak mocno nie siedzę w temacie.
  17. Chętnie bym się zapoznał z przebiegiem trasy ale chyba się nie da bez instalowania aplikacji?
  18. Wożę ze sobą Topeak Mini P20 ze względu na skuwacz. Nigdy nie miałem okazji użyć skuwacza w terenie ale zmusiłem się do tego w garażu, dla testu - po co wozić ze sobą mikronarzedzia jak w warunkach polowych nie będę umiał go użyć? 🤔😎 Co do multitoola - plus za neoprenowy pokrowiec, minus za brak śrubki do skuwacza, trochę mi zajęło czasu, zanim się zorientowałem, że Topeak przyszedł niekompletny. Podobnie ProX - kupiłem taki zestaw - 3 końcówki dynamometryczne + uchwyt zw schowkiem na bity - kilku bitów brakowalo. Nie wożę tego ze sobą oczywiście, tylko wrzucam kamyczek do ogródka ProX. Generalnie uważam, że wystarczy 3-4 imbusy + krzyżak, chyba że jadę na sakwy to i śrubki zapasowe biorę. Łyżki wożę z Dekla. Kupiłem takie sprytne Topeaka, ze szczypcami do spinek ale są za duże i za ciężkie. Uwielbiam multitoole Leathermana, te nierowerowe. Wożę takiie maleństwo z minikombinerkami (linkę przytymają) i mininożyczkami.
  19. Test wyszedł dość podobnie do poprzedniego z PolarFlow - wtedy było 207 W/73 kg, teraz zaktualizowałem wagę na 75 kg więc było 206W/75 kg
  20. Wziąłem DeWalty, chyba 6 szt. za 99 PLN. Dzień wcześniej złamałem 2 nonejmy ale wtedy próbowałem inną wiertarką, z dużym biciem.
  21. 2 haki do przerzutki (90 zł/szt) + wkrętarka DeWalt i zestaw wierteł do stali bo się śrubka obrobiła 🤣Wymiana haka wyszła poniżej tauzena 🤣 Chociaż chyba przekroczyłem; trzeba dodać 2 zestawy "odkrętaków" z alle, którymi nie dałem rady a razem kosztowały około stówki 😎
  22. Zigfir - 587 km (szosa, MTB, trenażer) michalr75 - 374 km (MTB) bashey_pl - 370 km (Cross) TheJW - 352 km (MTB) spidelli - 140 km (140 km trenażer) Cross90 - 109 km (trenażer) Sansei6 - 40 km (MTB) ernorator - 30 km (szosa, gravel, trenażer) revolta - 25 km (MTB) dfq - 0.5km (trzeci!)
  23. U mnie największy zawód to awaria skodziny przed wakacyjnym urlopem - trzeba było wziąć mniejsze auto i bez rowerów - wpadły jakieś symboliczne kilometry na pożyczonych mieszczuchach; chociaż (tylko) 2 dni spływu kajakiem Krutynią z namiotem też nie były złe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...