Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Ciekawe ale chyba każdy z nas wolałby, żeby energia nie pochodziła z łańcucha, a z koła, np. w czasie zjazdu Chyba że ktoś woli w opcji treningowej zwiększać obciążenie, jak dynamem A najlepiej, jak można byłoby sobie wybrać tryb pracy, np. manetką na kierownicy
  2. W temacie lampek na AAA - kupiłem niedawno coś takiego: Można zapiąć: na sztycę obejmą, zaczepić za uszko w podsiodłówce/plecaku, z tym że u mnie akurat po otwarciu w podsiodłówce zamka zwiększającego objętość uszko opada mocno w dół i lampka pod swoim ciężarem opada i mruga w asfalt, co prawda mruga tak jasno, że i tak jest widoczna ale zwracam uwagę, za pomocą dodatkowego dynksu dokręcić do bagażnika. Generalnie łatwo ją przenosić między uchwytami/rowerami.
  3. Ciągnąc temat 65s - recenzja urządzenia. Nie jest to niestety słowo pisane, więc google translate odpada Ale może ktoś wyłapie coś sensownego W tym miejscu zaś jest Garmin Explore w połączeniu z zegarkiem, podejrzewam, że podobnie wygląda to z ręczniakami. Tutaj sam Garmin Explore - tutorial. Fajne jest to, że: Garmin Explore jest w wersji na telefon i przeglądarkowej komputerowej - jedna do używania w razie potrzeby w terenie, druga pozwalająca wygodnie planować na dużym ekranie; Wystarczy jedno konto - ja się zalogowałem loginem do Garmin Connect i pokazało mi historię mojego romansu z Garminem: Edyta: Całkiem przyjemnie (co prawda w domowych warunkach, bez wiatru, deszczu, mrozu i z czuciem w palcach) pracuje się w aplikacji na smartfonie. Nie wiem jak Ty, @MikeSkywalker ale ja mam już następcę swojego Garmina
  4. No to mamy pełną jasność: 1) wiemy, gdzie kupić do testów; 2) wiemy, gdzie kupić z zamiarem długiego używania Ciekawi mnie ten 65s, szczególnie w opcji z apką Garmin Explore. Wygląda na to, że większy i dotykowy ekran dostarcza smartfon w razie potrzeby. A do trzymania w ręce/na mostku jest sama nawigacja. Czy ktoś miał do czynienia z Garmin Explore? Dobrze kombinuję?
  5. Spoko, tylko że Garmin daje 2 lata. Wygląda na to, że rok extra to ju z eAzymut...
  6. @rambolbambol A czy z convoy s2 da się zrobić sensowną lampkę na drogę publiczną? Latarka bez kolimatora wali bez skupienia, kolimator (taki z Allegro) redukuje brak skupienia ale nie powiedziałbym, że jakoś sensownie oświetla drogę, nie ogniskuje światła tylko... hm.. daje efekt ryflowanego szkła... W lesie nie ma dramatu, bo można dać palnik na full ale na drodze nie chciałbym nikogo oślepiać, a i też akumulatora szkoda...
  7. Naszła mnie refleksja: czy kask może być bardziej inteligentny niż zawartość, którą chroni? 1) tak 2) nie 3) nie wiem, spytajcie kasku Zachęcam do udziału w ankiecie, metoda z tematu "Dystans"
  8. @Katarzyna1111 Nie ma się co denerwować, odebrałaś lekcję nt. kupowania rowerów, jak każdy z nas. Co do rozliczania, akurat ci dwaj, to całkiem merytoryczni są. To są w gruncie rzeczy bardzo dobre chłopaki Wciąż jesteś przed zakupem roweru, nawet jak się nie zgadzasz, to warto poczytać opinie. Pozdrawiam i powodzenia!
  9. Ja znalazłem i zmodyfikowałem pod siebie ten plan: https://www.scribd.com/document/514988697/Team-Argos-Shimano-Cycling-Plan-2013 Oparty jest o tętno i kadencję. Skracałem sobie te najdłuższe jednostki, bo mam trenażer rolkowy i nie byłbym w stanie wysiedzieć na nim 4 godziny bez trwałego uszczerbku w układzie moczowo - płciowym i zdrowiu psychicznym... Tak na szybko wyskoczył mi z szukajki: https://cyklopedia.cc/cycling-training-plans/
  10. Z siłą to jest faktycznie lipa. Być może po "drugiej ketoadaptacji" można troszkę efektywniej wykorzystywać tłuszcz przesuwając dalej "granicę" w kierunku intensywniejszego wysiłku ale ostatecznie bez węgli "ściana" jest bliżej. Dlatego są różne kombinacje, z dietami cyklicznymi, albo z podażą węgli w czasie wysiłku (spalane na bieżąco). Ja się tylko bawię ale żona ma zalecenia od dietetyka; niemniej od czasu do czasu jakiś węgiel wpadnie. Wiadomo, że w święta uszko się zje czy innego pieroga, a na sakwach - piwo, frytki albo i słodką bułkę. Są też i pewne zalety - na czczo człowiek nie ma takich zjazdów energetycznych. Np. dziś zrobiłem niemal 10 km MTB w śniegu bez śniadania. A żona robi sobie w ten weekend post Nie pamiętam czy już linkowałem: https://designedbynature.design.blog/2022/11/13/endurance-training/ https://www.reddit.com/r/ketoendurance/
  11. Mody generalne bywają często głupie a nawet niebezpieczne. Przy radykalnych dietach lepiej być w kontakcie z dietetykiem albo i lekarzem.
  12. 65s całkiem niegłupi ale i nie tani. Nie wiem czy względem 65 kompas i barometr robi aż taką różnicę. Mam w eTrex 32x i pewnie dlatego myślę, że lepiej mieć, chociaż kompas i byle jaki barometr mam w zegarku w razie "W"... Gdybyś się nie upierał przy dotyku Nawet ja się przez chwilę nakręciłem ale doszedłem do wniosku, że może zostanę jednak przy eTrex 32x, a zacznę się przyglądać kamerom...
  13. Kurtka przetestowana dziś - w padającym śniegu i wiejącym wietrze. Założona na cebulkę, na dwie warstwy, na tyle luźna, że włożyłem ją na taką jesienną szosową kurtkę btwin - ciepłą ale nie wiatro- i wodoodporną. Latem pewnie byłoby w niej za ciepło na taki typowo letni deszcz ale na pewno sprawdzi się na sakwach, jak się pogoda załamie - rano czy wieczorem albo po prostu po zatrzymaniu może być chłodno. Będę musiał jednak wozić dwie kurtki Wiem, że miała być letnia i przeciwdeszczowa ale wyszło na to, że jest zajefajna i uniwersalna. A testowałem ją w takich warunkach:
  14. Wczoraj po pracy. Wybaczcie jakość zdjęć ale byłem na długu tlenowym a okulary zaparowane, dopiero na kompie okazało się, że niemal wszystkie zdjęcia to crap, oto dwa najlepsze: Natomiast sobota to wolna sobota, można śmigać od rana, nawet bez śniadania: Może nie do końca rower używam zgodnie z przeznaczeniem, przynajmniej jak dotychczas, bo nie kręcą mnie rąbanki ko kamieniach ale jazda po śniegu - z****bsta zabawa. Cieszę się, że zdecydowałem się jednak na 29" i dość szeroką oponę. Naprawdę dzisiaj cieszyłem się jak głupi sam do siebie, w szczerym polu, z gilem pod nosem
  15. Wiesz, ja tak przez chwilę na poważnie pomyślałem o tym małym telefonie. W roli nawigacji. Te 6 GB pamięci już Komoota uciągnie. Dodali też NFC, o tym nie wspominałem ale karta w telefonie - dobra rzecz. Pozostaje problem marnej baterii. Wygląda na to, że masz dużo wyższe wymagania względem pieszych wędrówek, niż rowerowych? Nie będę się wychylał z eTrex 32 bo on się generalnie nadaje do jazdy po kresce. Jak sknocę kreskę (nie sprawdzę w google maps/street) to czasami ląduję w sypkim piachu albo w trawie po pas, bo leśna droga zarosła. Wtedy eTrex jest bezużyteczny, trzeba za pomocą telefonu znaleźć wyjście z sytuacji, bo uruchamianie eTrex w roli nawigacji to perwersja. Ale i tak wszystko zaczyna się od map... ich dokładności i aktualności. Ja czasami wyznaczam trasę w Komoot, na komputerze. GPX przerzucam albo do eTrex albo obrabiam, najczęściej w QMapShack, ewentualnie otwieram stary laptop-zombie żony i w tej garminowskiej aplikacji pod windowsem ale to trwa wieki. Wiem, że wiesz to wszystko lepiej ode mnie
  16. Nie rozgrzeszam dziadów, którzy oddają klucz dynamometryczny po dokręceniu mostka czy tam czegoś. A nawet jeśli, to mają prawo, a sprzedawca ma prawo pomniejszyć wartość zwrotu o utratę wartości (sam ją zresztą ustala, a jak się komuś nie podoba to rzecznicy i sądy). Takie jest prawo, umowa zawierana na odległość, nawet Garmin dopuszcza sprawdzenie przedmiotu, a jego sprzedawca - nie, do tego wymyśla jakieś własne zasady. eAzymut jest na liście sprzedawców Garmina. Uczciwie jest wystawić towar raz jeszcze, z adnotacją "po zwrocie", z obniżką za to że nie jest nowy - w najlepszym razie rozpakowany, w gorszym - z widocznymi śladami użycia. Sklep potrąca pierwszemu nabywcy kwotę X, wystawia za Y, ja widzę towar przeceniony, może dla mnie atrakcyjny, jeśli nie przeszkadza mi np. rysa. Art. 34 ust. 4 ustawy o prawach konsumenta: Dalej, w art. 38 wymienione są wyłączenia, np. takie jak w regulaminie Garmina, związane z odpakowaniem: Ni cholery nie ma tam warunku, że nie można zwrócić rzeczy, której sprzedawca nie może ponownie sprzedać jako nowej. Podejrzewam, że nie tylko UOKiK miałby uwagi do tych zapisów ale i sam Garmin ... Taka jest moja strona medalu. Zawsze staram się oddać rzecz w stanie nie wykazującym użycia (po prostu chcę swoją kasę z powrotem), a oddawałem i komputer i tablety i telefony. Pudełka były otwarte, sprzęt testowany, oddany, nikt mi nigdy nic nie potrącił. Swojego Garmina testowałem w samochodzie, bo nie chciałem go porysować montując do roweru Wydaje mi się, że prawo chroni zarówno konsumenta, jak i sprzedającego, dając mu prawo pomniejszenia kwoty zwrotu. @MikeSkywalker Przepraszam, nie zabieram już głosu odnośnie praw konsumenta.
  17. Faktycznie jest klauzula ekstraordynaryjna 🤣 Lepiej kupić bezpośrednio od Garmina... Dlatego porządny sklep sprzedaje zwroty jako zwroty, ze zniżką. Sam mógłbym kupić rzecz po zwrocie, z lekką przeceną.
  18. Nie kupować w eAzymut.... jeśli tak robi a nie chcesz się kopać ... X-kom ma mocno proklienckie nastawienie, takie mam z nimi doświadczenie. Ba, kupiłem u nich kiedyś Garmin Forerunner 45. Zegarek miał problemy z synchronizacją z telefonem. Pomagał restart zegarka. Po kilku dniach, po restarcie, zegarek już się nie włączył. Chciałem złożyć reklamację ale babka zaproponowała mi odstąpienie od umowy (kupowałem on-line). Prosiła tylko, żebym opisał, co się stało. Ja dostałem kasę a oni się dalej dogadywali z Garminem.
  19. Czytam tak samo. Garmin to nie Microsoft, który uważa, że EULA stoi ponad lokalnym prawem 🤭
  20. Klauzula ekstraordynaryjna 😉 Oficjalny sklep Garmina, instrukcja zwrotu: https://www.garmin.com/pl-PL/legal/shopterms/
  21. Autor się ewakuował chyba
  22. Ostatecznie zrezygnowałem z szosowego szyku, może po części dlatego, że kurtka ma być pod sakwy i na MTB i kupilem: https://www.decathlon.pl/p/kurtka-rowerowa-mtb-all-mountain-rockrider-przeciwdeszczowa/_/R-p-309673?mc=8668176 Jeszcze nie testowana. Nie jest za gruba ale na tyle luźna, że można spokojnie włożyć coś pod spód. Mam zamiar testować ją zimą (oczywiście nie w ekstremalne mrozy).
  23. Są różne "ceraty" do zapięcia na kierownicę. Miałem taki z Dekla ale oddałem go komuś, bo podstawa to dobra mapa a np. jadąc przez Czechy do Austrii musiałbym sporo w papier zainwestować, zaś wydruki z neta to nieporozumienie. Tablet nie jest telefonem A serio, jako gadżetoholik szukałem uzasadnienia dla kupna taniego tabletu 7" - i poza wygodniejszym przeglądaniem internetu i czytaniem książek wymyśliłem właśnie mapnik, oparty o OSManda. Z drugiej strony, zanim zainwestowałem w eTrex, miałem zamiar kupić specjalnie duży, mocny chiński smartfon - raz, że szkoda mi było mojego podstawowego telefonu, dwa - nie ma on imponującej baterii. Oglądałem w sieci różne Ulefony i inne, aż w końcu znalazłem takiego maleńkiego dziada: Niestety, miał on słabą baterię ale przede wszystkim słabe podzespoły, nie był w stanie udźwignąć Komoota. Odesłałem ale z żalem Na mapnik się nie bardzo nadawał ale jako zgrabna nawigacja na mostek.. Tylko ten Komoot... Finalnie kupiłem zwykłego Samsunga Galaxy A 8, starszego średniaka, ze sklepu ze złogami magazynowymi, za psie pieniądze. D.py nie urywał ale miał jeszcze aktualizacje systemu, rzecz raczej niespotykana w Ulefonach... Dzwoni, zdjęcia robi, mapkę da się podejrzeć (w porównaniu do eTrex to luksus), kartą bankową zapłacić... No ale odbiegłem od tematu... Jest już następca o mocniejszym sercu i płucach: https://www.notebookcheck.pl/Recenzja-Cubot-KingKong-Mini-3-kompaktowy-smartfon-o-niezawodnych-wlasciwosciach.682321.0.html
  24. Od biedy możesz zamówić wysyłkowo i delikatnie przetestować, nawet jeżdżąc autem. Masz 14 dni na bicie się z myślami. Testowałem tak kilka gadżetów. Oczywiście obchodziłem się jak z (własnym) jajkiem Ja męczę g.wnianego eTrexa 32 - ma mnóstwo wad, nic na nim nie podejrzysz. Ale i tak wolę go od telefonu w roli pierwszoplanowej nawigacji. Telefon służy mi za mapnik co najwyżej.
  25. Dwa lata temu było po 13 stopni rano, tak się wymarzłem, że mi skóra na dłoniach popękała Pierwszy nocleg już był problematyczny, bo telefon na pierwszym kampingu z listy odebrał cham, kolejny był trafiony ale po drugiej stronie jeziora, a ja się już trząsłem z zimna, bo za późno sięgnąłem po bluzę, dopóki jechałem to było ciepło. Pierwsza godzina w domku to czekanie w kurtkach, aż klima wreszcie ogrzeje pomieszczenie, bojler - wodę do mycia a gorąca herbata z żołądkową gorzką zacznie działać Ale pojechałbym tak drugi raz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...