Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Nam brakło tej godzinki, więc końcówka była koszmarna z tymi dziadkami - mieli zlot jakiś, najpierw nas truli i ogłuszali a potem jak wpadli do baru to okazało się że te Anioły Piekieł to tak pod 60-tkę mają 🤣 W przyszłym roku Bike Day wypada 30 sierpnia
  2. Ja jeszcze nic nie wymieniałem - póki co korby ani tarcze się nie zużyły ale czuwam Prawdopodobnie będę w celował coś grupowego - Tiagra czy GRX...
  3. A tak ten cyrk wygląda z góry: My byliśmy w tej najliczniejszej grupie - wjazd od Alto Adige - miejsca 9 335 - 3 340
  4. Zapraszam do krótkiej fotorelacji ze Stelvio Bike Day - 31/08/2024 Akcja zaczęła się na tyle wcześnie, że udało się zarezerwować noclegi - i na tyle późno, że na samej przełęczy. Oznaczało to, że musimy zjechać, żeby wjechać. Mogliśmy zjechać na wschód - w kierunku miasteczka Prad/Prato - to są te najbardziej spektakularne, numerowane agrafki - pierwsza na górze, 48-ma na dole, albo na zachód - i tu do wybory są dwie możliwości - na lewo do Bormio i na prawo do Szwajcarii. Generalnie wariantów jest kilka, te najbardziej oczywiste z naszego punktu widzenia to wybrać na którą stronę zjechać a potem wrócić tą samą trasą. My wybraliśmy inną opcję - jeden z hoteli proponwał w internetach pętlę obejmującą zjazd na Szwajcarię i powrót na Prad/Prato a potem do góry agrafkami (pętla). Ponieważ w aplikacji Komoot udostępniali bezpłatnie GPX to pobraliśmy go i dostosowaliśmy uwzględniając nasz hotel jako miejsce startu i metę. Z grubsza oznaczało to pętlę o długości 63 km, na którą składało się ok 38 km zjazdu i 25 km podjazdu. Zaczynaliśmy na Przełęczy Stelvio (2758 m npm) następnie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara - zjazd do Szwajcarii, powrót do Włoch i podjazd od miasteczka Prad/Prato: Tu warto zaznaczyć, że SBD to oficjalna impreza, na którą zamyka się drogi od 8 - 16 dla wszystkich poza rowerami (no tak nie do końca) - o bezpieczeństwo dbają służby: Oczywiście nasza trasa nie pokrywała się w całości z obszarem wyłączonym z ruchu. Druga sprawa, że nasz przejazd był bardziej turystyczni niż sportowy i ponad 4 godziny netto oznaczały ponad 8 godzin brutto (dla najszybszych) ale w tym były beer-stopy, przerwy na zdjęcia czy na końcu - na złapanie oddechu. W pierwszej części dokuczał nam upał (pot lał się strumieniami), w drugiej - zmęczenie, a w końcowej fazie - starsi panowie na głośnych motocyklach.... Ale od początku. Prężymy muskuły pod hotelem: Zjazd na oficjalną trasę: Przed nami Szwajcaria: Glurns/Glurenza - średniowieczne miasto przeniesione w czasie (znowu Włochy): No i jatka:
  5. Szybsza jazda to czasami też... lepsze hamulce. W Gestalcie to chyba już nie robi dużej różnicy, czy Tiagra czy GRX jeśli finalnie wpada hydraulika za mechanikę. Mnie też nie chodzi o to, że kupię sprzęt dwie klasy lepszy od mojego i sam pojedzie tylko o taką chłopską logikę, że rama z karbonu będzie lżejsza, że z takim rowerem dostanę lepsze koła i te wszystkie detale, które mógłbym dokładać do Gestalta a i tak dojdę do ściany z punktu widzenia technicznego, że o finansowym sensie nie wspomnę. Nie ukrywam, a to chyba też nie tajemnica, że się troszkę nakręciłem na rower szosowy a może warto na trzeźwo pokiwać się nad problemem
  6. @chrismel mam abonament na TP ale chwilowo wygasiłem, bawiłem się na trenażerze. Opłacę sobie na zimę. O nodze wiem, rzecz oczywista - sprzęt sam nie jeździ. Napatrzyłem się ostatnio na całe spectrum rowerów - od kosmicznych karbonów po stalowe retro szosy i naszła mnie refleksja czy nie kupić roweru typowo szosowego. Sensa była tu wielokrotnie polecana jako dobry sprzęt za niezłe pieniądze. Ta aluminiowa wydawała mi się niezbyt dużym przeskokiem od mojego Gestalta, pewnie masa podobna chociaż osprzęt lepszy. Miałem w Gestalcie Tiagrę mechaniczną (i hamulce Tektro), wymieniłem ją na GRX bo to był kompletny zestaw klamek, przewodów i zacisków - prosta zamiana. Miałem klamki hydrauliczne Tiagry ale poszły do drugiego roweru bo tam było więcej rzeźby (Post Mount i widelec nie przyjmował adaptera Woolf Tootha). To tak gwoli wyjaśnienia, skąd ten GRX. I całkiem się ten przeszczep sprawdził, rok temu w górach na mechanikach miałem cykora po prostu - od tego czasu zmieniłem zdanie na ich temat. Tak, w Gestalcie doszedłem chyba do ściany - mógłbym wymieniać koła na lżejsze, kierownicę i sztycę na karbon - tylko - czy to ma sens? No nie ma. Ja się nie ścigam, nie startuję ale generalnie pomyślałem o lżejszym rowerze, może z bardziej agresywną geometrią ale tak żeby jazda kilkugodzinna nie była męczarnią. Karbon byłby fajnym rozwiązaniem ale wtedy będę miał zgryz, co wpiąć w trenażer na zimę i trzeba będzie kupić jakiegoś Tribana do wpinania, zamiast karbonu Ciekawa oferta, może nawet odkup roweru dałoby się dogadać. Ja kupiłem tylko klocki z radiatorem do GRX 400
  7. Przechodziłem ostatnio [z tragarzami] koło Węgorzewskiej i mieli tam na wystawie rowery jw. Z opisu wynika, że G to race a R to endurance, a endurance to moja melodia ale tak z ciekawości - czy G jest warta dopłaty tych 2000 PLN? Wagowo prawie to samo, amelinium mnie jakoś solidniej wygląda.... Mam ameliniowego Gestalta 2, włożyłem oponę Continental Grand Prix 5000, mechaniczną Tiagrę zmieniłem na GRX 400 (tylko klamki i hamulce - zostały: przerzutki, korba 50/24 i kaseta 34-11 też) i jest fajnie ale chciałbym jeszcze szybciej. Bez ścigania ale szybciej. Jest Sensa czy nie?
  8. @pecio Brak czasu, teraz na urlopie brak zasięgu i kilka książek do przeczytania...
  9. Bo może mało spektakularne, do tego strzelone z siodła ale jak ja kocham przestrzeń 🙃
  10. Pora drugi rower przekonwertować na hydraulkie. Klamki i zaciski czekajo pół roku, ale szykuje się grubyy strzał pod koniec wakacji i bez gute hamulcen nie da rady Tylko owijki brakowało...
  11. Bat. Stary BikeHand kosztował grosze, jak przyszło co do czego to amelinium poddało się jak plastelina - ja z batem, sąsiad z kluczem (nawiasem - klucz dynamometryczny mam do... auta, niby 40 Nm poszło na dokręcanie ale co to był za moment...). Ponoć stal się tak łatwo nie podda...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...