Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 548
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Miałem opcję - naprawa albo odkup. Auto 2009 r., , ponad 150 tys. km przebiegu, pewnie by pojeździło ale krzyżyk postawiłem. Szukam następnej generacji i waham się na 1,2 TSI (żona ma Polo z tym motorem, zacnie jeździ) albo 1.0 MPI za względu na LPG bo jednak robię ok 30 000 km rocznie. Tylko to zdechlak straszny, od razu sprawdzam wszystkie auta czy podejdzie bagażnik na klapę Thule Outway W tej Fabii mam relingi więc rowery na górze, przy 86 KM jazda zdecydowanie spokojna
  2. Mnie pochłania likwidacja szkody, dobrze że w tym tygodniu mam tylko pół godzinne jazdy regeneracyjne Chociaż w piątek jest test - bo to półmetek planu
  3. A serio - mnie też nie przeszkadza aż tak bardzo chłód w nogi, górę mam wrażliwą - ale dopóki kręcę to jest mi ciepło. Ubieram się na zjazdach w górach, ew. jak mnie wieczór złapie. Takie spodnie 3/4 ciekawe są, muszę się zastanowić nad nimi.
  4. Na piesze wycieczki w góry to najlepiej krótkie Oczywiście poza zimą
  5. Najczęściej? Aparat i portfel - uwielbiam wiejskie sklepiki czynne świątek, piątek i niedzielę, lokalny koloryt pod sklepem (szerpowie z drinkami w rękach) i płatności telefonem w sklepie Polar Flow do zrzucania aktywności z licznika/zegarka. Jako nawigacji nie używam, czasami uruchomię Komoot albo OSMand jako mapnik.
  6. 100 km, jakieś 4 i poł godziny zazwyczaj, raczej płasko, mnóstwo wody mineralnej i izotonika, zero jedzenia (ale na koniec głodny jestem, to fakt). Jazda w tlenie + adaptacja do spalania tłuszczu na diecie LCHF
  7. Też się zastanawiałem nad takim starszym, z OLX ale ostatecznie mnie ten boost z tyłu zniechęcił, chyba jeszcze Trek albo Giant coś takiego stosowali. W międzyczasie kupiłem fulla ale wciąż wzdycham do wyprawowca na bezdroża (jakie bezdroża, Mazurska Pętla Rowerowa) i też myślałem o Muirwoodsie na szerokiej oponie. I tak myślę dalej
  8. Trener "z pazurem" 👍
  9. Osobisty trener - to jeszcze nie mój level ale może w przyszłym roku 🤣
  10. Alko odstawione, już ze 3 tygodnie. O dietę dba żona. Spanie mi słabo wychodzi ostatnio, więc i regeneracja kuleje... Suplementacja jest, poza tym ja piję dużo wody mineralnej, wbrew dziwnej modzie na picie kranówki....
  11. A to na pewno, najlepiej jakby na jednej platformie był i trening i pomiar funkcji życiowych i do tego uwaga - sprzężenie zwrotne Przeciążenie było w pierwszym okresie, bo tolerancja była niska, teraz krzywa tolerancji wzrosła, jeśli pojedynczy trening wyskakuje ponad i wychodzi zmęczenie to jest ok, bo liczy się średnia tygodniowa. Czyli trend, a nie pojedyncze wydarzenie. Subiektywnie dziś czuję zmęczenie nóg ale dziś dzień wolny a cały ten tydzień jest tym lżejszym (w układzie 2 - 1). Co do zniechęcenia to niestety, co bym w tle nie puścił - 3 godziny na trenażerze to tortura, mam też za gorąco w pokoju, mimo wentylatora z Decathlonu, a okna strach uchylić bo kilku syfiarzy truje okolicę... Tak, jest pewien rozjazd między moimi odczuciami a "pomiarami" Polara - pytanie czy to ja byłem do tej pory zbyt pobłażliwy dla siebie czy jednak to Polar się myli. Żeby nie było - nie zsuwam się z wyczerpania z siodła, nie mam mroczków przed oczyma, mogę chodzić ale wbieganie po schodach na 2 piętro jednak boli.
  12. O to, to. Jak odwieszam jeden klucz to 2 inne rzeczy spadają. Ale widzę, że nie tylko mi 😉
  13. Nie, spokojnie, to jest opis przedtreningowy W trakcie komentarze są krótkie - są to albo jakieś uszczegółowienia, typu "najlepiej stań w korbach, chyba że urwiesz trenażer", albo sprinty siedzące albo jakieś dodatkowe wyjaśnienia czy motywatory. Moja optymalna kadencja będzie gdzieś koło 80 rpm, przy mniejszej mocy 90 też nie jest problemem. Ale utrzymanie przez 25 minut to ponad moje siły Przynajmniej wczoraj. Zeszły tydzień zawierał takie ćwiczenia na kadencję ale to był krótkie interwały i na niskiej mocy - i do 120. Były też na większej - ten przejazd po Tasmanii, kiedy trzeba było cisnąć krótkie ale liczne podjazdy. Czasami są też ćwiczenia na deptanie kapuchy, na kadencji 50 - 60 rpm. Tylko te tygodniowe trwają poniżej godziny, a w weekend 2 + 3. Tu półgodzinny trening sprzed tygodnia: A wcześniej 20-min. rozgrzewczka: A to jeszcze wcześniejszy: Praktycznie od kiedy zacząłem plan to cały czas czuję nogi (nie tylko zapach ). Zdecydowanie do tej pory chyba nie jeździłem tak intensywnie, jak wpadło jakieś wariactwo w Rouvy, to potem 2 dni przerwy, generalnie wsiadałem jak mi się znowu zachciało. A teraz wsiadam, bo muszę i czasami mam ochotę nie robić treningu Pewnie, że chcę poprawić swoje osiągi ale jest to też taki "eksperyment" a raczej zabawa w eksperyment. Polar pisze, że aby był Progres, trzeba stale delikatnie zwiększać obciążenie, rysują się wtedy te dwie średnie - 30-dniowa jako "tolerancja" czyli punkt odniesienia, i 7- dniowa pokazująca bieżący poziom czyli Regres-Utrzymanie-Progres-Przeciążenie. Załóżmy teraz, że plan Wahoo oparty jest o jakieś "naukowe" przesłanki czyli spełnia to założenie o progresji obciążenia (nawet jak jest wygenerowany automatycznie) w oparciu o test, który daje poziomy odniesienia dla tych wszystkich treningów opartych na % FTP, HR itp. Najbardziej mi szkoda, że nie mam już siły na jazdę rekreacyjną, czy to w Rouvy czy też na zewnątrz, w słoneczną niedzielę
  14. Zigfir - 1947 km (szosa + MTB 341 km, trenażer 1605 km) Zbyszek.K - 1206 km (trenażer/Cross 42 km) - na tę chwilę TheJW - 1001 km (MTB) / + 69 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych dfq - 961 km bashey_pl - 938 km (Cross) michalr75 - 840 km (MTB) SpinOff - 793 km (gravel, trenażer) spidelli - 662 km (642 km trenażer, 20 km MTB) provayder - 466 km (szosa, MTB) NerfMe - 375 km (MTB) Strek - 361km ( MTB, Cross, Trekking) Cross90 - 346 km (MTB-12 km, trenażer-334 km) jacekddd - 242 km (rower poziomy - velomobil) Sansei6 - 206 km (MTB) Donayo - 156 km (MTB) revolta - 155 km (MTB)
  15. Oj, dostałem w kość w ten weekend. Sobota: Niedziela: Padłem na tym ostatnim interwale - 80% FTP przy kadencji 95 - zaliczyłem 6 (słownie: sześć) krótkich przerw Ich w tym Wahoo pogięło na punkcie kadencji Zdechłość widać nawet w Polarze: Ale powolny progres jest:
  16. Było: Jest: albo tak: Linkę przerzutki mogę jeszcze skrócić albo wydłużyć, raczej skrócę jak na pierwszym zdjęciu. Hamulec jest na krótko, bo wzorowałem się na rowerze żony: Tak mi się w sumie bardziej podoba, chociaż funkcjonalnie chcę mieć możliwość w miarę swobodnego mocowania szpeju na obejmy i żeby się też torba Frontloader nie opierała na linkach
  17. Nie napisałeś, po czym chcesz jechać - czy asfalt czy poza asfaltem a to też jest istotne. Fakt że bywa asfalt bardziej dziurawy od porządnej szutrówki ale generalnie w tanich rowerach są kiepskie amortyzatory - niby coś tam tłumią na dziurach ale na asfalcie "kradną" moc (rower ugina się) i sporo ważą. Na asfalt, kiepski asfalt, szutrówki, drogi polne leśne (ale bez piachu, bo to osobna dyscyplina sportu) wystarczy rower na sztywnym widelcu (karbon jest lekki, może nawet coś tam tłumi z drobnych nierówności) i z szerszą oponą 35 - 45 - wtedy tłumi też trochę opona. Rowery "pod klucz", w pełni wyposażone wydają się być kuszącą ofertą ale jakbyś najpierw kupił fajny rower, a przez najbliższe miesiące go wyposażał - to "zbudujesz" coś fajnego. Czasami trafi się jakaś wyprzedaż albo tu na forum ktoś coś sprzedaje...
  18. Ja się wtedy przymierzałem do VeraCrypta ale dałem sobie spokój, a potem weszła 11-ka i mi się spodobała, aż do dziś
  19. Głupie pytanie, skoro widzę lewitujący młotek - solidnie trzymie? Trzeba mocno szarpać? nic nie spadywuje wtedy?
  20. No niby racja ale 10-tce nie było - jeśli dobrze pamiętam - opcji szyfrowania BitLockerem w Home Edition na blaszakach - czy się mylę?
  21. Dla przykładu - wybór całkowicie subiektywny - ale możesz szukać podobnego roweru: Rower Marin DSX 1 28" 2024 szary M - A-2481F-F1-19 - 15084201464 - Allegro.pl No i poszło 3 900 PLN. Teraz bagażnik: Mój wybór - Ortlieb: Bagażnik rowerowy tylny ORTLIEB Rack 3 QL3/QL3.1 - CentrumRowerowe.pl Poszło 310 PLN ale może coś budżetowego (strzelam, bo nie wiem jak ze spasowaniem): Bagażnik rowerowy tylny ATRANVELO Active Am DB - CentrumRowerowe.pl Tylko 160 PLN. Teraz sakwy - ja obstawiam Ortlieby, powiedzmy że 2x25 litrów: Sakwy ORTLIEB Sport Roller City - CentrumRowerowe.pl Pyk - 2 x 300 PLN (cena za sztukę); Budżetowo: Sakwa SPORT ARSENAL Expedice Art. 313 - CentrumRowerowe.pl 2 x 170 PLN. Lampki - tu już nie będę wariantował, wklejam to, co ja bym kupił - Sigma to solidna firma, mam 3 lampki i nie narzekam - uchwyty w zestawie, wskaźnik naładowania. Zakładam, że nie będziesz intencjonalnie jeździł nocą, ot zmierzch, deszcz, może jakaś jednorazowa, wymuszona jazda nocą. Drugie założenie - ładowanie przez USB, żebyś nie musiał wozić akumulatorów zapasowych, ładowarek do nich itp. Jeden kabel, jeden powerbank, jeśli nie będziesz miał dostępu do prądu codziennie. Lampka przednia SIGMA Buster 300 - CentrumRowerowe.pl 140 PLN. Tyl: Lampka tylna XLC CL-R19 - Rowertour.com 65 zł. Sklepy są przykładowe (chociaż nie ukrywam, że najczęściej tam kupuję), ceny też. Dobór całkowicie subiektywny, na pewno da się taniej znaleźć te same lub podobne jakościowo elementy. Na pewno da się taniej na chińszczyźnie ale po co? Buy once, cry once. Podsumujmy: "Wypas": 3 900 + 310 + 600 + 140 + 65 = 5 015 PLN "Budżet": 3 900 + 160 + 140 + 140 + 65 = 4 400 PLN. Do tego jeszcze stopka (must have przy sakwach moim zdaniem), koszyki na bidon, bidony, być może lusterko, dzwonek, itp. itd. - uzbiera się co najmniej 500 zł. Dalej - kask i okulary - też z 300 - 500 zł, ale da się taniej; jakaś apteczka, odzież rowerowa, być może psiwór, namiot... tu już nawet się nie próbuję rozwinąć. A, materac albo karimata Powodzenia!
  22. No można Jak się robi pierwszy raz to jest cykoria Zwłaszcza, że kupiłem tych klamek hurtowo, na dwa rowery, więc z konta trochę zeszło...
  23. Rozumiem, że budżet to na całość czyli rower + bagażnik (ewentualnie błotniki, oświetlenie) + sakwy? Mało....
  24. 10-ka jak dla mnie paskudna jak kupa po Sylwestrze Kupiłem tego blaszaka z 10-ką na pokładzie i stał rok bo nie mogłem się przekonać a ja zamęczałem 10-letniego dziadka
  25. Jak ma to być przygoda życia, to szkoda byłoby żeby przyjemność psuła konieczność grzebania przy rowerze. Owszem, zawsze się coś ma prawo wydarzyć ale raczej minimalizujemy ryzyko - a to nam da dobry/sprawdzony sprzęt. Budżetowy rower to - o czym wspomnieli Koledzy powyżej - budżetowe części i spora masa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...