Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 089
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Zawartość dodana przez spidelli

  1. spidelli

    [OLX] obecna sytuacja

    Dziś dostałem odpowiedź InPosta na reklamację. Mam się bujać na szczaw, bo 15.04 przesyłka została odebrana. Nie mam na ten fakt potwierdzenia w formie powiadomienia ale łatwiej udowodnić że się coś ma niż nie ma Zacząłem się zastanawiać czy oni w tym zamieszaniu nie dostarczyli jednak przesyłki do pierwotnego nabywcy, któremu ja zwróciłem pieniądze - gość odebrał, radio zalane ale w gratisie - i siedzi cicho. Niemniej, wyraźnie zaznaczyłem, że paczka po uszkodzeniu ma być zwrócona do mnie - a to nie nastąpiło. Podsumowując: 1) Najpierw chciałem reklamować znieszczenie, 2) Zareklamowałem zgubienie, 3) Będę reklamował zgubienie 2 ("Lost 2"). Masakra, chyba wezmę rozwód z InPostem, będę paczki odbierał nie w paczkomacie tylko obok w sklepie jako Orlen Paczka...
  2. Jako wieloletni użytkownik różnych dystrybucji Linuksa - i tych dopieszczonych przez co stabilnych, i tych najnowszych czyli sprawiających przykre niespodzianki, stwierdzam że Windows 11, chyba z rok po zainstalowaniu jest niczym Arch Linux - niby najnowsze paczki a ciągle jakieś zbuki Wiecznie wysypujące się aplikacje, takie jak Sklep czy narzędzie Wycinanie. Niedawno nie mogłem nawet nic naprawić, bo konsola przestała działać, musiałem naprawiać cały system. Każda aktualizacja coś wywala, przez co praca na takim systemie jest wkurzająca. Musiałem dziś napisać maila w sprawie reklamacji, sprawa wkurzająca sama w sobie. Do tego 2x wysypała się aplikacja Mail, zrzutu ekranu też nie mogłem zrobić bez wyklikania "Napraw". Sklep też dzisiaj naprawiałem. Zastanawiam się co za tym stoi? Niedbalstwo M$ wynikające z pozycji monopolisty czy ja mam jakiś trefny system? Ja rozumiem pojedyncze wpadki ale taka seria, że z grubsza wiadomo co się wysypie to chyba już nie przypadek?
  3. Jak nie mam potrzeby dokręcać na zjeździe, a potrzebuję odpocząć to czasami się zwijam w sobie do pozycji aero, łapki na dropie, głowa nisko, kolanka i łokcie blisko... Gładka opona w tym nie przeszkadza.
  4. Sporo już pisałem w różnych tematach, nie chcę się powtarzać ale napiszę - siodło przymierza się jak buty. W dobrym sklepie zmierzą rozstaw kości i coś zaproponują. Niektóre firmy pozwalają testować siodełka i wymieniać. Każdy, kto przez ten temat przeszedł to pewnie potwierdzi - miękkie wcale nie są wygodne, a gacie z wkładką tylko maskują problem.
  5. Mam ze dwa zestawy czegoś z Dekla, chociaż pewnie dobrze byłoby je po prostu wymienić, a nie zdziwić się, że klej wysechł
  6. Mam podobnie; w trasie bym może połatał ale tak dam nową, mam kilka w zapasie, które przecież też się starzeją, nie ma sensu ich wozić/trzymać aż spękają ze starości. Zawsze mam zapasową dętkę ale wożę też smarki - najpierw użyłbym tego, z tym że to naprawa doraźna, dętka zalepiona po całości, raczej do wymiany. Na sakwy dokładam łatki, ponieważ ja wożę serwis dla siebie i żony. A że mamy podobne rowery, to jedna dętka, smarki i łatki. @itr Fakt, Sora, Tiagra itp. itd. to raczej skrzynia biegów, motor jest napędzany żelami/bananem/kabanosem
  7. ....a w 400 zł uda się dokupić najważniejsze elementy wyposażenia.
  8. Tiagra nie jest zła, spokojnie wystarczy ake jeśli możesz dorzucić do 105 to czemu nie? Mam dwa rowery na Tiagrze i na mechanicznych tarczach - często ich broniłem ale kilka wypadów w góry i zmieniłem zdanie. Mechaniki oblecą na plaskim ale jak chcesz dokręcać na zjazdach to czasami strach w oczy zagląda. Właśnie jeden rower przerabiam, klamki Tiagry na hydraulice kupiłem poniżej 1000 zł ale zaciski, kable itp to już się robi parę złotych. Do tego robota - męczę się z tym sam. Ostatecznie - naciagnij budżet i kup sobie fajny rower, są glupsze sposoby wydawania pieniędzy 🙂
  9. 1000 zł to o jedno 0 za mało na rower A serio - w tym budżecie to musiałbyś szukać czegoś używanego, co w nowości też wiele nie kosztowało albo kompletnego gruza. Jak się nie znasz, to na pewno kupisz gruza. Nawet jak podwoisz kwotę, to wciąż bardzo mały budżet na rower ale skoro zaczynasz to nie jest do końca głupi pomysł żeby nie wydawać dużo; chociaż tak od razu szosa... Ale nie chodzi mi o to, żeby zniechęcać. Od 2500 zł zaczynają się podstawowe modele z Decathlonu, ewentualnie Kross Vento, Romet Huragan itp. Nieco taniej znajdziesz tzw. fitnessy czyli rowery z płaską (zwykłą) kierownicą (kierownica typu "baranek" podraża nieco zabawę), generalnie to jedyny szczegół, który je różni od "szos" w tym budżecie - mogą mieć taką samą ramę, napęd, koła jak te najtańsze "szosówki". Rower to jednak nie wszystko, bo będzie trzeba dokupić: - jakiś multitool, - podsiodłówkę, - łyżki do opon, - zapasową dętkę, - koszyki na bidon, - bidon (y), - jakieś światełka, - pompkę, - obowiązkowy dzwonek Coś sprzedawca może dorzucić w cenie roweru, generalnie nie są to drogie rzeczy (chociaż droższe są z reguły lepsze, trwalsze, lżejsze) ale sumarycznie coś tam się uzbiera. Dalej: - kask, - jakieś gacie z wkładką, - być może zechcesz zmienić siodełko po jakimś czasie, bo z reguły jest to element, na którym producenci oszczędzają a poza tym z siodłami jest trochę jak z butami - powinno się mierzyć przed zakupem; źle dobrane siodło psuje radość z roweru - bóle, otarcia, drętwienie - ale to jest dalszy etap wtajemniczenia. Na początku jeździ się na tym, co jest w rowerze, a potem, jak tyłek protestuje, to się szuka nowego. - jakieś okulary - warto chronić oczy - chyba że masz, - jakiś olejek do łańcucha, - ....
  10. My wolimy kabanosa, zamiast merynosa. Tak sobie wpadasz na forum i w pierwszym poście, w dodatku w temacie nie związanym z odzieżą od razu linkujesz jakiś bazar? Troszkę to podejrzane 😎
  11. A Sora to niby V8? Musiałem sobie dętkę przyszczypnąć przy montażu GP5000 w przednim kole, bo po nocy mam flaka, chyba że w długiej trasie gdzieś przebiłem... Łatacie dętki w takiej sytuacji? Myślę, że nie ma sensu, rower jest rocznikowo 2020, dętka już swoje ma, te zapasy, które mam - pewnie sobie poleżały i w sklepie i u mnie - wcale dużo młodsze nie są ale trzymać je dalej i łatać starą dętkę? Poza tym przyda się nowa porcja gumek, podkładek pod trytki itp.
  12. Ja też nie czuję różnicy chyba że wieje w twarz. Ale to raczej nie prędkość tylko wysiłek. Trzepoczące elementy kurtki też mnie chwilę ostatnio zastanowiły. Przy dlugiej trasie pewnie każdy detal ma wplyw na czas przejazdu. Czasami pewnie nawet wybór kierunku przy jeździe w pętli - zdecydowanie wolę wracać z wiatrem chociaż chyba efektywniej dać w palnik na świeżości a potem się kulać walcząc z wiatrem 🤔
  13. Mam te łyżki Topeaka ale nie ufam im i przestałem je wozić. Mam multitooli Topeaka, jest skuwacz i do tego wihajster do ściskania ogniw w celu rozpięcia spinki. Niestety dopiero przy próbie przetestowania pod domem tego narzędzia zorientowałem się, że brak 1 śrubki, która wkręcana powoduje sciskanie ogniw (kupiłem zdekompletowany). Teoretycznie więc ten 1 multitool załatwiłby sprawę + 2 łyżki z Deca, mniejsze i lżejsze od tych od Topeaka.
  14. Bez przesadyzmu. Na początek wystarczy nawet taki rowerek + oglądanie serialu. Byle konsekwentnie i systematycznie. Do tego idzie lato, więc można dorzucić aktywność na powietrzu. Potem można wdrożyć coś na tętnie albo tętnie i kadencji. A reszta to potem, ryczałtem, razem z zaległą ratą za hibernację Zaraz Kolegę weźmie w obroty forumowa policja 🤣
  15. Buy once, cry once or Buy nice or twice Serio - warto wydać raz a dobrze, Osobiście mam 2 komplety sakw od Ortlieba i nie narzekam.
  16. Moscon. 30 km przed metą przebita opona, wymiana roweru i upadek. Przyczyny tu nie podają ale pamiętam komentarz polskiego Eurosportu i utyskiwanie na błąd technika. https://www.cyclingnews.com/races/paris-roubaix-2021/elite-men/live-report/
  17. Dopiero kilka jazd zrobiłem i podoba mi się efekt, więc na razie nie miałem motywacji do schodzenia z ciśnieniem. Postanowiłem też zdywersyfikować swoje dwa gravele - ten ma być szybki, wygodny i do turystyki z sakwami ma oponę 40 z wyraźnym bieżnikiem. Ale dzięki za wskazówkę, nie zaszkodzi spróbować.
  18. @Krypto.Szosowiec Około 74 kg. Czasami spadam do 72. A to nie była ta edycja, w której długo prowadził samotny uciekinier (nie pamiętam nazwiska) który miał podwójnego pecha - jakaś awaria, wymiana roweru, w którym opony miały za wysokie ciśnienie i gość się przewrócił po czym został połknięty przez pogoń? Może plączę szczegóły ale kojarzę taki wyścig po kostce, komentatorzy Eurosportu podkreślali wpadkę techników z tym ciśnieniem
  19. @chrismel Zdaje się, że dzięki Tobie kupiłem Conti GP5000 o szerokości 32. Dla mnie bomba, rower odmulony po Schwalbe G-One (szerokość 30): W majówkę na GP5000 przejechałem na raz ponad 250 km po różnych nawierzchniach - najczęściej było tak: ale zdarzało się i tak: Netto w siodle prawie 10 i pół godziny. Ciśnienie wyjściowe - 6 barów. Oczywiście, że tłukło niemiłosiernie na dziurach, złamałem też swoją zasadę, że oszczędzam rower, tym razem chciałem przejechać jak najwięcej jak najszybciej. Ostatecznie jestem bardzo zadowolony, rower odmulony. Owszem, wytłukło mnie, ręce to mnie szybko rozbolały (mam jakieś zaległości fittingowe do rozwiązania), pod koniec i w tyłku czułem te kilometry (na kościach kulszowych), mimo że siodło mam dopasowane. Dylematu żadnego nie mam, przynajmniej na razie - 35 to max co wejdzie w tylne widełki, więc ewentualnie zostaje raczej ruch w drugą stronę. Jeździłem kiedyś na Tribanie 540 z oponą bodajże 28, też slick, ale i korba twardsza - faktycznie wyjeżdżał spod tyłka Ale finalnie było za twardo - najpierw poszedł na trenażer, a potem do nowego właściciela. Podsumowując: do takiej jazdy, w której ścigam się sam ze sobą to jest bardzo dobry wybór ale i kompromis. Fajnie móc docisnąć na gładkim, jeszcze łapiąc wiatr w plecy albo na zjeździe ale w tej dyscyplinie, którą zdaje się obaj uprawiamy - finalnie liczy się średnia, a na nią wpływ mają te dziurawe odcinki i kumulujące się zmęczenie, w tym to związane z absorbowanymi przez ciało uderzeniami od nierówności. Edit: Formalnie na takim T540 bylbym na pewno szybszy na tym gladkim asfalcie. Pytanie jak szybko bylbym w stanie jechać po dziurach, szczególnie pod koniec, kiedy to i owo bolało i jaka byłaby średnia?
  20. @3143k4r2 Jakby już po majóweczce, jakie wrażenia z tym sprzętem?
  21. Wykorzystaj to co masz czyli pomiar tętna. Te kilometry pod dachem to takie niepełnowartościowe 😉 Można też znaleźć treningi w oparciu o tętno i kadencję(a to masz) ale to już co nieco trzeba się orientować co kręcić i po co. Sam tak ćwiczyłem na starym trenażerze.
  22. Nie zdarzyło mi się zerwać nigdy łańcucha ale fakt, że wożę zestaw jw. chociaż nie uważam się za przesądnego 😉 Jak już kupisz to poćwiczyć na jakimś starym łańcuchu, bo taka wymuszona naprawa gdzieś w trasie, do tego pierwszy raz może być przygodą samą w sobie 🤣 Zrób sobie ze starej szprychy taki haczyk do złapania ogniw łańcucha, żebyś nie musiał walczyć ze sprężyną przerzutki, chyba że kupisz multitool z takim dodatkiem. Haczyk obustronny takie wydłużone C
  23. Przyjemną opcją jest to podsumowanie trasy w Komoot - ostrzega, gdzie jest nieodpowiednia nawierzchnia: Oczywiście powyższe informacje nie muszą być w 100% zgodne z aktualnym stanem faktycznym ale można zweryfikować ze zdjęciem satelitarnym taki podejrzany odcinek - jak jest to polna/leśna droga, to szukam alternatywnej trasy.
  24. Spróbuj napisać na suport Marina - mnie całkiem szybko odpisali, mimo używania translatora nawet dało się rozmawiać 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...