Popieram przedmówcę. Jeśli masz gdzie trzymać i finansowo dasz radę - czemu nie? Będziesz chciał pośmigać - bierzesz szosę, planujesz wyprawę z sakwami albo masz zamiar zjeżdżać na polne drogi - bierzesz gravela. Jest zima albo mokro i ślisko, a chcesz pojeździć - bierzesz rower z szerszą i bardziej agresywną oponą. Urwałeś linkę, rozciągnąłeś łańcuch, uszkodziłeś oponę - bierzesz drugi rower i jeździsz, zamiast czekać na kuriera
Jak wymienię rozleciany amortyzator w trekingu, to będę miał 3 rowery Będzie na wyprawy z sakwami albo w najgorszym razie - na zakupy