Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 534
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Zawartość dodana przez spidelli

  1. No to kompromisowo - rama alu, widelec z kartonu 😉 Weź też pod uwagę, że wąska opona to wyższe ciśnienie więc na dziurach możesz skakać jak piłka. Rower na szerszej oponie jest pod tym względem wygodniejszy, wbrew temu co niektórzy pisali, ja uważam że szerszą opona na niższym ciśnieniu coś tam amortyzuje. Nawet jak chcesz poszaleć, to IMHO warto mieć z tyłu głowy, jak szeroka opona wejdzie, w razie W. Na prędkości specjalnie nie stracisz bo będziesz szybsza na dziurach 😂
  2. Chyba że wielki Leonardo... di Cabrio 🤣
  3. Ja mam z Dekla, z jakiejś przeceny. Jest luźna, materiał jest nierozciągliwy, więc to nie kwestia za dużego rozmiaru Nie wiem czy mają w ofercie jeszcze ale warto popatrzeć.
  4. Mistrzu, bo noga mi ścierpła...
  5. Ja ewidentnie mam za miękkie siodełka na gacie z wkładką. 30 km nawijam w zwykłych bez bólu, jednak na dłuższy dystans pewnie nie wybrałbym się bez pieluchy. Chyba czeka mnie wymiana siodełek.... Człowiek, który kupił ode mnie mojego składaka, bardzo sobie chwali twarde siodełko z Decathlonu, kosztowało chyba 89 zł On jeździ bez pieluchy.... ja jeździłem z. Tak więc trzeba to łącznie rozpatrywać - siodełko i gatki. Jak za miękko, to też nie dobrze, przynajmniej wg moich 4 liter...
  6. Wysłałem nawet komuś o tym wzroście linka
  7. Dokładnie, w wyścigu masz samochód techniczny za plecami, liczy się wynik a nie długotrwała eksploatacja roweru Nie patrz tak na to. Jak chcesz rower do codziennej eksploatacji to - IMHO - nie idź w koszty. Do tego osiołek czy muł roboczy jest potrzebny a nie karbon. Szosę się kupuje dla funu, dla ścigania, dla nawijania kilometrów. Tiagra jest wystarczająca; miałem szosówkę na niepełnej 105 (hamulce były Tektro) - świetny rower, fruwał. Tylko szybko znudziły mi się jazdy po tych kilku kilometrach gładkich asfaltów w mojej okolicy, po dziurach szkoda mi było roweru i żadna przyjemność. Teraz ma dwa "gravele" - jeden, który jest dla mnie na szosę, bo ma względnie gładką oponę 30 (Marin Gestalt2) - i nim jeżdżę asfaltowo. Drugi to Marin Cortina - mix gravela z przełajówką, stał fabrycznie na oponie 35 z grubym i miękkim klockiem. Zmieniłem opony na gładsze 40 - dużo przyjemniej jeździ się nim po dziurawych asfaltach, szutrach itp. Założyłem do niego bagażnik i byłem na nim na sakwach - ponad 1000 km, z tym że głównie po niemieckich drogach rowerowych wzdłuż Nysy i Odry. Oba rowery są na Tiagrze - jak dla mnie jest wystarczająca. Jedna uwaga - ja jeżdżę rowerami tylko dla przyjemności, do pracy jeżdżę autem (za duży dystans) więc mój profil nie jest taki jak Twój. Niemniej - nie kupowałbym karbonu do przypinania na stojaku pod pracą. Większość wgniotek na aucie zrobili mi współparkujący
  8. Jak wynaleźć koło na nowo (byle 29"): Szybkie z góry, przyczepne pod górę. Chciałbym takie mieć a nie jakieś takie jak mam teraz 🤣 Nadają się tylko do stania 😂
  9. A te pchełki z Decathlonu? Świecą niby do 8 godzin ale nie są specjalnie jasne. Może nie będą przeszkadzać w grupie? Mam kilka, żeby zawsze mieć coś pod ręką naładowanego. Mogą świecić albo mrugać,na biało lub na czerwono. Coś podobnego do tych - https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-x301360?mc=8584245
  10. Myślę, że większość aktywnych użytkowników forum cały czas rotuje rowerami - kupują nowe, sprzedają stare, powiększają stajnie - to też elementy zabawy. To tak jak z butami i torebkami u Pań 🤣
  11. Szkoda, że nie mam 18 lat 🤣
  12. Nie, ale nic straconego, bo nie zaliczyłem 1 etapu, od źródeł Nysy więc jeszcze zaliczę 😉
  13. Z 15 razy przejeżdżałem obok, z postanowieniem, że skała następnym razem Cała ta okolica jest przepiękna - i krajobrazowo i architektonicznie i - historycznie; ginący świat...
  14. Dziękuję, z tego co pamiętam, warunkowo dopuszczacie konwersję taśmą izolacyjną na manetce??
  15. Witajcie, zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z wyprawy Nysa - Odra czyli od Zgorzelca do Ahlbeck Etap I - z domu do Zgorzelca + przechadzka po Goerlitz: Więcej pikantnych szczegółów
  16. Muszę się pochwalić, bo pęknę Scott Impulse, rocznik 1994, 26" - mój ci on. Muszę tylko po niego pojechać 450 km. Niniejszym, składam wniosek o przyjęcie do klubu Heavymetalowego
  17. Nie wiem, jak definiujesz "wytrzymałościową" ale właśnie ta dieta jest kojarzona ze sportami wytrzymałościowymi - ultramaratony itp. "Zwykły" maraton, w tempie startowym wymaga węgli - z tego co czytałem. Natomiast "ultra" to inna historia.... Przy kolarstwie ta zasada też obowiązuje... Dla mnie dieta jest ok, bo z nikim się nie ścigam, zależny mi na zdolności do pokonywania długich dystansów i tyle A że czasem brak siły na podjeździe? Wszędzie tam, gdzie podjeżdżałem na węglach, wciąż podjeżdżam Zdecydowanie się zgadzam, z pewnością nie jestem obecnie w ketozie, bo za dużo "odstępstw" robiłem
  18. Generalnie wciąż jadam posiłki keto, jednak nie wróciłem do węgli, wyjąwszy wyprawę sakwiarską - z oczywistych względów Jadam więc keto ale zdarza mi się wypić piwko czy dwa - w tym pszeniczne, powiedzmy, że jestem na LowCarb Efekt - wciąż mam wrażenie, że brak mi sił na podjazdach i szybszej jeździe ale waga zleciała do 66 kg Tyle, co 20 lat temu
  19. Bo jeśli osioł patrzy na ciebie z politowaniem....
  20. Pewnie kleją ją warszawiacy w drugim i trzecim pokoleniu. Po wojnie też autochtoni podkreślali odrębność względem napływowych... A teraz mogą to odreagować....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...