Raczej żartowałem z tymi ciśnieniami, jeszcze mi się nie zdarzyło chociaż może i nie raz i nie dwa by to coś dało. Opon też nie lubię przekładać a jednak kilka razy już przekładałem czy w fullu czy w gravelu - ogólnie agresywny bieżnik na zimę/błoto, latem - coś gładszego.
Ten Bontrager powiedzmy że mi się jakoś spisał na Mazurach ale szersza byłaby pewnie lepsza, natomiast taka "Nysa - Odra" to w większości porządny asfalt, trochę nienajgorszych szutrów, tam by slick nawet dał radę, a Bontrager zamulał.
Zgadzam się i pewnie taki będę zakładał na zimę, tu chodzi o +więcej pewności z dociążonym rowerem, który jednak bardziej pływa niż rower bez bagażu (tj. trudniej go kontrolować jak zaczyna pływać). Znacie pewnie takie wredne koleiny, kiedy jedziesz górą a nagle koło się w nią zsuwa, jak się do tego trafi błoto-masełko to jednak wolałbym mieć bieżnik chociaż na rancie opony, bo o glebę nietrudno.
Nawet jak mam sakwy względnie lekkie to namiot wysoko na bagażniku albo zapas wody mineralnej swoje robi i piruety można kręcić.