Witam.
Pacjent jak w tytule, objawy : nagle podczas jazdy zapadł się do zera. Wyczytałem na forum, że może to być uszczelka, gdyż ktoś miał podobne objawy i po napompowaniu znów sflaczał po kilkuset metrach. Nie wiem czy mojemu (raczej żony) dolega to samo bo jest pewna różnica, po napompowaniu przejechała 35 km w tym większość po lesie. Mały postój na kawę przejechanie 20-stu metrów i zonk. Ponowne dopompowanie i do domu jakoś dojechaliśmy (8km) z tym, że widoczny spadek ciśnienia w amorku. Jak myślicie, uszczelka przepuszcza czy raczej coś innego? Amortyzator ma może przejechane ok 1tyś. kilometrów.