Czesc, ostatnio zastanawiam sie nad zakupem roweru, ktory na codzien bedzie sluzyl do zwyklych dojazdow (tam gdzie szosa “nie dojedzie”), a czasem bedzie takim osiolkiem :>.
Kupujac go, nie chcialbym przekroczyc 4000 (za sam rower, nie liczac bagaznikow itd itd), ale przyjmijmy ta granice +/- 10%.
Na co chcialbym zwrocic uwage?
Wagi najlzejszej to ja nie jestem (~95kg) wiec musze to tez brac pod uwage patrzac na ewentualny dobor kol xd, rower typu gravel, moze mtb(?).
Poczatkowo moja uwage przykul Triban RC 500 (koszt 2700 co jest sporo ponizej gornej granicy, aczkolwiek to go nie wyklucza :>), jedynym (moim zdaniem) defektem sa karbonowe widelki, co wiaze sie z ich maksymalnym udzwigiem 9kg (do oski to inna sprawa).
Oprocz tego rower mysle, ze spelnialby pozostale kryteria (to, ze jest to rower z Deca, czy ze ma Clarisa, to dla mnie zaden dyskomfort).
Ale zastanawiam sie tez nad mtb ze sztywnym widelcem (lub jakims uginaczem).
Tu w gre wchodzi ladownosc takiego roweru, komfort jazdy po asfalcie i szutrach, ergonomia (baranka najprawdopodobniej zmienilbym na dirt drop bar’a).
Moje oczekiwania:
Mocowanie bagaznikow przod/tyl,
Hamulce tarczowe mechaniczne,
Komfortowa pozycja,
Aluminiowa rama (czy stal lepsza w takim przypadku?),
Aluminiowy widelec (karbon w tym przypadku chyba tylko “szkodzi”?).
Moze posiada ktos rower, ktory lapie sie w tych kryteriach? Moze moglby sie na jego temat wypowiedziec?
A moze jest w stanie zasugerowac cos konkretnego?
Doradzic czy lepszy bylby gravel z dirtem czy sztywny mtb? Czy karbonowo aluminiowy widelec ma sens w takim przypadku?
Pozdrawiam :*