Katrina
Użytkownik-
Liczba zawartości
81 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia użytkownika Katrina
-
@MrJ, dzięki i za Twoją wypowiedź. Na Strafffę w ogóle już prawie nie zaglądam, chyba tylko po to aby zmienić nazwy/tytuły moich wycieczek aby potem łatwiej się zorientować w historii co i gdzie było. I dokładnie jest tak jak piszesz - te portale nie wiedzą jaka jest temperatura, jak działa Organizm w danym momencie, czy jest zimno, czy upał, czy wieje wiatr. Więc to trzeba brać pod uwagę. Przez ostatnie 2 miesiące miałam o czym nie myśleć, po prostu jeździłam sobie i robiłam to co chciałam, ale zaglądając jeszcze na Intervalsy aby sprawdzić co one widzą i co ja czuję i to wzajemnie skonfrontować ze sobą. Pewne odczucia były podobne, a niektóre nie... Tak czy owak doszłam do jesieni czując, że pary jest ciutkę więcej i są lepsze osiągi. Jednak jak to na jesieni bywa pojawiły mi się dwa pytania... 1. Roztrenowanie - robić czy w ogóle przy moich "osiągach" sobie darować? I po prostu jeździć? A jak robić to iludniowe? 7 dni? 14 dni? 10? (chętnie bym jeździła dalej ale interesuje mnie to, aby Organizm nie roztrenował się kompletnie i żebym np za miesiąc nie zaczynała od zera. 2. Patrzę na ten wykres z Intervals i zastanawiam się, czy mam siedzieć cały czas w strefie zielonej czy schodzić właśnie do tej czerwonej? I jak często?
-
@leon7877 zgadzam się, też to tak odczuwam. Jestem pewna, że kreatyna podnosi jakoś poziom energii i dorzuca chęci do działania. W moim przypadku. @szajbna u siebie tego nie widzę niestety. Pokażesz zrzut ekranu? @TomekSw zgadza się, przeslizguję się przez ten temat bo zapatrzyłam się w Stravę nie rozumiejąc pojęć: - Form - Fitness Dla mnie forma - powinna być jak najwyższa. A Fitness? No oczywiście również. A kiedy już pojęłam (bo tu nikt mi nie napisał co tam się na tych wykresach widzi) , że Forma to nie Forma ale coś innego to i tak chciałam trenować wtedy, kiedy jest ona jak najwyższa. I to również błąd. Dopiero na Intervals.icu dojrzałam i doczytałam o co chodzi. Ale to nie koniec. Analizując co mam a co chcę mieć olśniło mnie. Bo ja nie zamierzam startować w czasówkach czy wyścigach kolarskich w peletonie. Moim celem są brevety, maratony a w przyszłości ultra. Gdzie w moim przypadku będzie istotne pokonywanie setek kilometrów samodzielnie, a nie na plecach innych. Mnie nikt nie pociągnie na swoich plecach i ja potem nie dam nikomu zmiany bo: + mój rower jest za niski* i moja sylwetka mieści się pod wysokością siodełka, więc nie dostanę bonusu wynikającego ze zmniejszenia oporów aerodynamicznych + ja sama nie wytworzę parawanu aerodynamicznego dla wysokiego kolarza, kiedy ja i mój rower spokojnie mieścimy się pod siodełkiem Moje progi są wyliczane chyba na bieżąco przez Stravę a Intervals.icu ostatnio uwzględnił spore osiągnięcia mocowe w Czechach gdzie uskutecznialiśmy w grupie podjazdy. (10-13%) I Intervals pokazuje mi gdzie właściwie jestem obecnie, czyli... w szarej strefie. Dałam sobie aż 3 dni odpoczywania sugerując się nie wiem czym (strava?) i wyszłam poza zakres trenowania. Bo i strava nie pokazuje zakresów, pokazuje tylko same głupie cyferki. Swoją drogą zrozumiałam, czym jest owa "szara strefa" - nie wiedziałam, że odnosi się ona do poziomu całego systemu trenowania. Jak więc powinien wyglądać trening? Wydaje mi się, że sporo zobaczyłam na jednym z wątków na Forum Intervals: https://forum.intervals.icu/t/should-fatigue-spikes-just-continue-getting-higher-and-higher/75197 Chociaż nie wiem czy na pewno mnie to dotyczy bo obecnie moim celem będą jazdy chyba już wyłącznie w S2. Z treningów "Pyramidal" jak mi pokazał Intervals chcę się przerzucić na Polarized albo na Base: Pytanie jest - czy na pewno zrozumiałam to wszystko jak trzeba, czy może jednak nie do końca? * Raptobike Lage Racer
-
@nossy - "Biblia Treningu Rowerowego" Joe Friel już jest, leży za moimi plecami, ale wcześniej zaczęłam czytać "Prolog Kolarski" otrzymany przy okazji pomocy przy BBT. HMB? Nie wiem. Ale kiedy zaczęłam dorzucać kreatynę nie myślałam o jej działaniu na cokolwiek co mogę odczuć bardzo szybko, a jednak wczoraj bardzo wyraźnie wpłynęła na sposób mojego myślenia na rowerze. Na plus. jak wyglądał ten trening? @KNKS - na razie to ja widzę, że spędzam te 7-10 godzin tygodniowo na rowerze a mogłabym spędzać nawet i 15 i 20. Kwestia tylko zaplanowania i zweryfikowania, że się nie zajadę. A tymczasem Wahoo pokazal mi wczoraj, że wcale nie cisnąć bardzo szybko osiągnęłam 100 a potem 200 TSS a na koniec miałam wspomniane 337. Więc teoretycznie jestem w stanie się zajechać? I w praktyce również, bo wieczorem moje nogi odmawiały współpracy i chodziłam jakbym wróciła po jakimś maratonie biegowym. Mimo iż na rowerze aż tak wielkiego zmęczenia nie odczuwałam. Miałam raczej na myśli to, że czasami mogę mieć nieco dłuższe przerwy od jeżdżenia rzędu 3-4 dni, które rozwalają kalendarz treningowy. A w ogóle to jeździcie jakieś dystanse na jesieni, w zimie czy tylko interwały?
-
@SpinOff jeśli autor widzi, że na Stravie coś jest nazwane X to po co on to nazywa ABC? To nie ma sensu. ATL, CPL, wiesz z czym mi się kojarzą te skróty? Z lotnictwem co najwyżej Fatigue, Form, Fitness. Dlaczego? Bo nawet na Intervals.icu w ten sposób jest to określone. Po co tworzyć własne skróty, akronimy od znanych pojęć? Czy chcecie korzystać z manipulatora ręcznego czy z myszki? Z komputera czy z osobistej maszyny obliczeniowej? PMC? Wykresów - tak, aby wiedzieć w którym punkcie się znajduję i co powinnam robić. Bo mnie naprawdę łatwo jest się przetrenować. Jak i niedotrenować. Oczywiście wykresów, gdzie ktoś się postarał i opisał CO i JAK a nie stworzył coś co jest w Stravie i jeszcze kazał za to płacić... @pecio - nie mogę, nie umiem, zbyt trudne Muszę się bardzo pilnować bo Mięśnie chcą, Organizm chce, Głowa ponagla... Wykres daje mi jasność sytuacji w jakiej w danym dniu jestem. Pokazuje mi czy i co powinnam zrobić. Oczywiście sensowny wykres na INTERVALS.ICU a nie badziewie na stravie. @szajbna - BARDZO Ci dziękuję za podpowiedź o INTERVALS.ICU. Zarejestrowałam się i widzę znacznie więcej. Właśnie te wykresy z jaśniejszym opisem podpowiedziały mi co jest grane, gdzie jestem i czym mam się (nie) przejmować. Straffffa pokazywała mi że mam formę bliską zera a przecież każdy z nas chciałby być w jak najlepszej formie, czyli pewnie 100, prawda? A tymczasem okazuje się, że forma może być i na minusie a i tak jest super Intervals policzyło mi też inaczej eFTP 162 to już lepiej niż 145 Wykres Fitness potwierdza to, co ja sama zaobserwowałam po powrocie z Czech, gdzie miałam okazję potrenować ostro podjazdy. I wygląda na to, że Intervals.icu jest za darmo? @KNKS próbowałam przed laty korzystania z trenera, ale zabrakło mi wówczas motywacji, ambicji i energii do działania. Był tylko pomysł i marzenie. Mój kalendarz też nie jest obecnie najlepszy do planowania czegokolwiek, mam całkiem sporo różnych wydarzeń, które mi przesuwają możliwe do zrealizowania treningi czy wycieczki czy wypady. Jak i te planowane mogą się okazać jeszcze cięższe niż miały być. Dla potomnych i dla tych co śledzą ten wątek od początku - muszę napisać, że ja również pracuję nad tym aby łatwiej mi było trenować a i same treningi dawały więcej - zarówno efektów jak i radości z ich wykonywania. Skoro więc rower (RBB) o wadze 20(+5) kg był zbyt ciężki to zmieniłam go na 19 kg Challenge Hurricane a w końcu został wyremontowany przez kolegę dla mnie Raptobike Lage Racer, 16 kg, z napędem na przód. Czy 4 kg robią różnicę? Czy napęd na przód coś daje? Zdecydowanie - inna praca napędu, mniej łańcucha, mniejsze opory bo nie ma (aż tylu) rurek prowadzących łańcuch itd. Reakcja na kopnięcie w pedały jest natychmiastowa. Do tego znacznie niższe opory aerodynamiczne (wysokość siedzenia w Raptobike jest 35 cm, w Hurricane 45 cm, a w RBB była około 56 cm). Do tego zupełnie innej wielkości koło napędzane - nie 26" ale 20". Znacznie łatwiej to rozbujać. I oczywiście Raptobike to sztywniak, czyli nie ma amortyzacji pochłaniającej część energii. A na koniec zmieniłam technikę jazdy z siłowej (diesel?) na kadencyjną (benzyna?) i nie kręcę już 70-80 ale wychodzę często poza 90 RPM co pozwala mi na wyciągnięcie większych prędkości na tych samych biegach. I jak sądzę daje to też mniejsze zmęczenie mięśni. @leon7877 biorę kreatynę od 2 dni. Są rezultaty. Nie czuć tak zmęczenia, nogi chcą ciągnąć, podają ile trzeba, jest inna reakcja Organizmu jak i głowy. Nawet dorzucenie obiadu nie spowodowało - jak bywało - że nagle mnie ścięło i przestało mi się cokolwiek chcieć. Nadal chciałam jechać i ciągnąć dalej - tylko niestety te TSSy i zdrowy rozsądek mnie przyhamował. Nie chciałam za bardzo się katować, a i tak wyciągnęłam 337 TSS. (kcal 1201, NP 125) I wykres z ICU, który chyba wyjaśnia bardzo wiele, czego straffa nie chce objaśnić:
-
@pecio - tylko co z "normalnej kuchni" daje największą ilość białka? Bo same jajka to raptem/tylko 7 g. Oczywiście mam tu w kuchni kupionego "Muscle Gainer", który ma 36 g, ale zaprawianie z tego szejka jest męczące i prawie zawsze robią się gluty... Mam też batony proteinowe mające nawet i 20 g, ale poza tym mają też sporo węglowodanów i chyba nie za bardzo nadają się do spożywania poza jazdą? "Izolaty"? @nossy @KNKS mi zależy tylko na rozbudowie mięśni a nie zwiększaniu masy ciała Wręcz przeciwnie - chcę schudnąć, bo mam z kilkanaście kg na zbyciu. @TomekSw - to w ogóle interwałów mam nie robić? W ogóle mi one nie pomogą? Nawet przy okazji jakichś podjazdów? Strefy już mi wyliczyła Strava - i też mam 2 wersje: jedna na podstawie mocy a druga na poodstawie HR. Która właściwa? Nie wiem... A może powinnam zacząć jeździć (prawie) codziennie nie wychodząc z S2 w ogóle? Albo tylko w wyjątkowych okazjach? Robić po te 50-100 km (prawie) codziennie? @SpinOff zlituj się. Jak patrzę na te jakieś wzory to mi się niedobrze robi. Ja nie jestem trenerką a początkującą amatorką, która chce mieć trochę bardziej podane na tacy A do tego te dziwne skróty, którymi koleś próbuje opisywać to co widzi na Stravie zamiast pisać normalnie po "polsku" Form/Fitness/Fatigue. A nie jakieś TRW/GHU/XYZ/ABC/DEF/GHU. Jest napisane Form? Jest napisane Fitness? To niech się tego trzyma skoro opisuje konkretny wykres. A co do tych wykresów na Stravie - które nie robią już na mnie wrażenia - do czego mam właściwie dążyć? Do jak najwyższej formy (Form?) - poprzez nic nierobienie? Czy jak najwyższego poziomu Fitness jeżdżąc codziennie nie patrząc z kolei na zmęczenie Fatigue? "PMC"? A co to jest? A na co to komu? A komu to potrzebne? @leon7877 czyli brać codziennie czy tylko w dni kiedy trenuję?
-
@TomekSw Ad.2 - Na razie próbowałam tylko kilku-nasto sekundowych przyspieszeń z utrzymaniem prędkości. Bez bawienia się w stopery i wyliczaniem konkretnego czasu. Ad. 3 W takim razie jak zwiększyć prędkość jazdy na rowerze? Tzn w S2? Bez wychodzenia poza S2? Oczywiście na szosie, na płaskim i bez wiatru Z tego co się zaczęłam niedawno orientować po długich analizach, wynika ze im bardziej rozwinięty Kolarz i ma wyższe FTP, tym większą prędkość może wyciągnąć w S2, bez wychodzenia poza nią, tak? Czy się mylę? To jest bardzo początkowy etap. Wg Stravy moje FTP to "AŻ" 145, chociaż ona sama pieprzy, ale o tym za chwilę... @leon7877 (kreatyna w proszku) kupiona dzisiaj, zobaczymy jak to będzie działać. I czy będzie. @pecio - nie/stety weszłam w system Wahoo, mam Elemnt Roam, pomiar mocy Assioma i czujnik tętna ze snanego sklepu na "D" a na ręku sr*łmi band 8 pro. Zmiana systemu to obecnie wydatek kilku tysięcy zł. @KNKS zgadzam się. Po ostatnich wycieczkach w Czechach moc moich nóg i ich możliwości bardzo wzrosły, na tyle że zaczełam to również widzieć na cyferkach w Stravie. A tymczasem dzisiaj Strava obwieściła mi, że moje dotychczasowe FTP wynoszące 146 zmieniło się na... 145. Także no ten... Do tego te załamania "formy" i "kondycja" oraz "zmęczenie" to są naprawdę bajeczki Stravy, które spowodowały u mnie spore zamieszanie, opóźnienie kolejnych treningów (bo przecież odpoczynek) jak i ten temat. Ale może kolejnym czytelnikom i trenującym to się do czegoś nada. Czyli tak naprawdę Strava musiałaby do wykresu Fitness & Freshness korzystać jeszcze z pulsometru działającego 24/7/365, pomiaru mocy i czegoś co by mierzyło nastrój pacjent/tki. @pecio Ile tego białka? W czym jest go najwięcej? Ile jajek (1 ma 7g białka) dziennie?
-
pusdto, za szybko wysłałam sorki
-
Znowu coś zrozumiałam i zaczęłam jeszcze inaczej do tego podchodzić, ale muszę zrozumieć CO pokazuje mi Strava i JAK ona widzi to co ja robię. Bo coś mi tu nie gra. Na początek to co ona pokazuje: Fitness wygląda tak jakby stał wmiejscu co potwierdza mi to co widzę podczas spokojnej jazdy. Po prostu nie mogę wskoczyć wyżej bez wyjścia poza S2. A tego robić nie chcę bo wolę trenować w systemie S2-S4/5, omijając S3. Skąd Strava wie jak przebiega proces mojej regeneracji? + mierzy moje tętno każdego dnia 24/7/365, prawda? No nie. + nie wie ile i jak śpię (nie łączy się z opaską Mi Band 8 Pro) + nie zna innych moich powodów do zmęczenia + nie pyta mnie o zdanie jak się czuję kolejnego dnia + nie zna mojej diety Czyli co? Przewiduje? Czyta z gwiazd? Pyta wróżkę? Czy może na podstawie wieku coś wymyśla? Czas regeneracji wg Stravy jest moim zdaniem za długi. Przez to ja wstrzymuję się od kolejnych treningów i nie mogę w miarę aktywnie dalej prowadzić swoich treningów. I teraz widzę 2 opcje: + albo Strava wie znacznie wiecej niż ja wiem o sobie i coś jednak pokazuje + albo Strava nadaje się do tego aby ją skasować i w ogóle z niej nie korzystać Co radzicie? Skasować sobie stronę WWW i ją zablokować na przeglądarce czy jak? I na koniec pytania. 1. Czy dobrze sądzę, że trenowanie mocy na podjazdach pozwala na wzmocnienie mocy w mięśniach nóg pozwalając na osiąganie większych prędkości w dłuższym okresie czasu? 2. Z kolei treningi interwałowe rozwijają siłę pozwalając potem na szybsze osiąganie tych prędkości i podtrzymywanie jej? 3. A treningi wtrzymałościowe rozwijają wytrzymałość mięśni na dłuższych dystansach? 4. Czy treningi w strefie aktywnej regeneracji (S1-S2) przyspieszają regenerację względem spokojnego siedzenia i nic nie robienia? Jeśli tak - o ile? Da się to jakoś policzyć? 5. Czy wplatanie pomiędzy dni z treningami spokojnych przejazdów w S2 (dom<->praca) może zaszkodzić cyklowi treningowemu?
-
[Elektryfikacja] Epidemia rowerów elektrycznych
Katrina odpowiedział Katrina → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Przepraszam bardzo, ale nie wciskaj mi w usta czegoś, czego nie powiedziałam i nie napisałam Mam w głębszym powazaniu czy mnie wyprzedza starszy panm na rowerze, czy przelatuje obok mnie "pociąg szoszonów" albo nawet ich kilka. Nie jest mi wówczas smutno, wręcz czuję dodatkową motywacje do dalszego trenowania Ba. Kiedy jadę na jakimś maratonie, to ja pierwsza ich pozdrawiam kiedy mnie wyprzedzają Aha - i nie, to nie ja wygenerowałam ten obrazek. Został wysłany dzisiaj na pewnej grupie na FB Ależ odkrycie!!! No Panowie, czapki z głów! Wystarczy spojrzeć na grafikę, na światło, na kolory i od razu widać, że to jest AI. Po 1: ja nikogo nie gnębię. Po 2: nikogo nie zamierzam gnębić i nie próbuj przekierowywać moich emocji - których nie znasz - na jakieś boczne tematy. Po 3: mam w swoim życiu trochę kilometrów zrobionych i wiem jak jeżdżą rowery mniej, bardziej czy całkowicie obładowane, z takim a nie innym napędem. Pamiętaj, że te dodatkowe kilogramy silnika, mocniejszych kół, baterii - to wszystko waży. Tam masz też zupełnie inaczej położony środek ciężkości - i rower inaczej się prowadzi. -
[Elektryfikacja] Epidemia rowerów elektrycznych
Katrina odpowiedział Katrina → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
-
[Elektryfikacja] Epidemia rowerów elektrycznych
Katrina odpowiedział Katrina → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Dokładnie tak. Człowiek został przez Naturę skonstruowany tak, że musi od czasu do czasu zaznać ruchu, musi jego serduszko pobić szybciej, mocniej aby ten człowiek żył dłużej i był w lepszej wydolności. Samo siedzenie na 4 literach nie spowoduje, że przy zdrowej diecie będziemy zdrowi. Ale ich zajęcie miejsca na siodełku nie sprawiło, że nagle zaczęli uprawiać sport Ich serduszka biją w takim samym tempie jakby sobie szli. Wysiłek jaki wykonują jest niewspółmierny do tempa z jakim się poruszają. I ta ich jazda na rowerze praktycznie NIC nie wnosi. No może trochę więcej czasu spędzą "idąc". Ale to NIC nie da w wydolności organizmu. Dodatkowo te ich korzystanie z e-rowerów jest sezonowe, za 1-2 miesiące je odstawią "bo za zimno", "bo wieje", "bo za bardzo", "bo za przeciętnie", "bo nie ma słońca"... I wydolność ich organizmów błyskawicznie wróci do stagnacji. Do 1 stycznia. Kiedy w ramach Obietnicy Noworocznej pójdą 3x na treningi na siłownię. Osobiście bym wolała rower, którym jest łatwiej sterować, który szybciej i zwinniej pokonuje te ciasne skręty, który lepiej w nie wchodzi... A nie taki, który leci w dół jak kamień... Wydaje mi się też, że te ebike mają e-dziurę. Tak jak w turbodieseleach masz turbodziurę - tak w elektryku na pewno masz dziurę pomiędzy wykonaniem pełneg obrotu nogami, zanim silnik załapie że ma kręcić? A przez te 1-2 sekundy jedziesz tylko na swojej mocy? Widziałam na YT jak kolarz amator pro robi podjazdy po 20%. Bez wspomagania. Po prostu odpowiedni trening, samozaparcie i da się. Ja też kiedyś nie dawałam rady podjeżdżać, musiałam robić przystanki, odpoczywać... Ale znacznie więcej skorzystałam więcej trenując bazę i jakieś przyspieszenia niż przesiadając się na e-rower. Moim zdaniem e-rower rozleniwia. Trzeba mieć chyba znacznie więcej samozaparcia aby nie odpalić odpowiednio mocnej opcji wspomagania niż żeby docisnąć pedały. Byłam cymbałką Trening jest celem do średniej. Średnia z treningu nie ma żadnego znaczenia. @KNKS, ale to rower ze złota? Z platyny? Wysadzany diamentami? Z czego to jest? I po co? Żeby pokazać się, że się ma... Problem? Że się jeździ elktrykiem bo to modne - mimo iż moda minie, a on zostanie z e-złomem, z którym nic nie zrobi? -
[Elektryfikacja] Epidemia rowerów elektrycznych
Katrina odpowiedział Katrina → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
-
[Elektryfikacja] Epidemia rowerów elektrycznych
Katrina odpowiedział Katrina → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
@Greg1, nie nie mieszkam w Niemczech - ale we Francji, dokładniej w Strasbourgu (dzielnica Meinau). Moje trasy po mieście są bardzo rzadkie - centrum omijam szerokim łukiem, zazwyczaj lecę na wschód lub na południe, zachód mnie pociąga jakoś mniej. O trasach w Niemczech wspominała bo tam mi się jakoś lepiej jeździ. Nie wiem czy to kwestia nieco lepszych asfaltów czy lepszego poprowadzenia DDR. Po prostu jakoś tak. @Krypto.Szosowiec jakkolwiek by to nie zabrzmiało własnie dlatego w Polsce wolę jechać po jezdni wśród samochodów, niż jechać po tych naszych śmieszynkach rowerowych. Gdzie nie wiadomo kogo się spotka na drodze. A przypomnijmy, że prędkość spotkaniowa rowerzystów jadących naprzeciwko siebie może sięgać nawet i powyżej 50 km/h. A odległość do mijajacego rowerzysty to nie metr ani półtora ale raptem 30-50 cm. Jeden błąd i... A teraz dorzućmy do tego rower elektryczny, jadący nie te 25 ale 45 km/h, którego siedzący na siodełku umie tyle jechać ile ja znam chiński. Tragedia murowana. Przypominam też, że wielu z pedałujących uwielbia też używać smartfona podczas jazdy... @Tyfon79 - ależ ja się niczym nie przejmuję Tylko że do niedawna rowery były synonimem zdrowia. Kojarzyły się ze zdrowym trybem życia, dobrym wpływem na kondycję, na stan organizmu... A dzisiaj? Dzisiaj zaczynają się kojarzyć z LENIEM. Z wygodnictwem i nicnierobieniem. @Pablo59 otóż to. Ile tam jest tych kilometrów nad Morskie Oko? 5? 7? 10? Tak trudno się przejść te kilka kilometrów? Tak, miałam okazję przetestować elektryki, przejechałam się parę razy na trajkach czy dwukołowcach - ale z tego nie ma już frajdy. Nie czułam tej przyjemności z jazdy.