Mówiąc dziecku, miałem na myśli swój rower
Tempo jazdy mam rekreacyjne, za to w mieście jeżdżę dość agresywnie. Jeśli mam na drodze schody, to z nich skacze. Wskakuje na murki, przeskakuje przeszkody. Bawie się w lekki street jak mogę i gdzie mogę. W teren jeżdżę rzadko, ale w obydwóch przypadkach często łańcuch nie był moim zdaniem wystarczająco napięty, a w tym stylu jazdy kończy się to czasem źle. W dodatku prawie nigdy nie zmieniam przedniego przełożenia, wiec wolałbym je zamienić na jeden solidny, a zarazem napięty.