maniana007

Tak, zielony BRUNOX Top-Kett. Smród rozpuszczalnika (?) nieziemski. Właśnie jestem po kolejnym czyszczeniu łańcucha i wytarciu do sucha. Dziś już nie jeżdżę, więc postoi do jutra. Druga (z trzech kupionych) butelka dziś otwarta i zaaplikowana. Capi tradycyjnie, jak w warsztacie samochodowym. Nie pamiętam czy tak było z brunoxem od zawsze. Zawsze tak śmierdziało po użyciu Finish Line'a czerwonego. Shimanowski ptfe jest całkiem bezwonny po aplikacji.

Brunoxa Top-Ketta używam jako rozpuszczalnik brudu do łańcucha (nigdy go nie ściągam), któremu należy się po 3-4 tygodniach kolejne smarowanie. Kupiłem kiedyś na zapas 3 butelki i żałuję, mam wrażenie, że kiedyś był ciut gęstszy, teraz to kopia finish line'a czerwonego. W porównaniu do shimanowskiego ptfe (zostało mi 1/4 buteleczki kupionej kiedyś całkiem przypadkowo) jest słabiutki: śmierdzi pieruńsko przez kilka dni od aplikacji, jest wodnisty, łańcuch słychać znacznie szybciej niż po ptfe. Ale brud ze środka łańcucha wyciąga pięknie i szybko, łańcuch czarniutki robi się w trymiga. Widzę w necie wysyp tzw. następców legendarnego ptfe, co butelka to po oczach wali "ptfe"

Tak jak myślałem: za dużo paprania jeśli to ma być dobrze zrobione. Ale komuś może się porady przydadzą na przyszłość. Ale co by nie gadać, gdyby nie paluchy to marker siedzi ładnie i mocno jak z fabryki... Co tam robią palce? Dla mnie to jedno z wielu miejsc trzymania rąk. Raz rogi, raz gąbka, raz klamkomanetka. Tam gdzie jest mocno wytarte, palec wskazujący ciągle leży przy zmianie biegu w górę i hamowaniu: 3 na klamce, jeden gotowy do zmiany. Można się zdziwić gdzie paluchy po kierownicy latają podczas jazdy.

Cześć, znacie jakiś prosty, sprawdzony i nieskomplikowany sposób na pomalowanie srebrnych/lśniących części klamkomanetek na czarno? Tak bezpowrotnie i na amen. Wpadłem na pomysł z markerem permanentnym ale na długo nie starcza w miejscach, gdzie pracują palce, co widać na załączonym obrazku. Na zdjęciu widać efekt wytarcia po mniej więcej miesiącu od pomalowania. Co 2 tygodnie nie będę tego malować i stąd pytanie. Nie piszcie "trzeba było kupić całe czarne" bo 3x8 na 4 palce i z przełącznikiem na canti/v-brake ze świeczką dziś szukać a co dopiero wymagać całych czarnych. Załączam przykładowe zdjęcie oryginalnej i pomalowanej/wytartej klamkomanetki.

itr, sprawa rozwiązana bo kupiłem - nie ukrywam - trochę w ciemno komplet tektro r369, w myśl zasady "najwyżej się zwróci" i "skoro obecne alhongi pasowały do otworów, to i te powinny". Głównym kryterium były oczywiście długie ramiona: 60mm+. W serwisie, gdzie mi to montowali mówili, że nie obyło się bez rozwiercania. Dałem im długą tulejkę kupioną na allegro ale podobno się nie przydała, znaleźli w gratach u siebie odpowiednią. Tę swoją kupioną przymierzyłem do tektro i gwint pasował ale tu się zapewne rozchodziło o średnicę samego otworu (otworów) w ramie. W szczegóły rozwiercania nie wchodziłem bo koniec końców wszystko się udało. Mam nadzieję, że wiedzieli co robią i to się nie rozpadnie. Zdjęcia na dole wątku:

Nikt mi nie odpowiedział, to po zmontowaniu wszystkiego sam sobie odpowiem, może się komuś przyda: CLARIS RD-R2000 GS 8rz 34T (to wózek krótki. Jest też najkrótszy S, długich w nim nie ma) idealnie współgra z trzyblatową korbą 42/32/22 FC-M361. Sporo osób mnie przestrzegało przed combo "krótki wózek + 3 blaty" ale nie ma się co bać o ile nie siedzi tam tarcza 48. A poza tym wózek wcale nie jest taki krótki jak nazwa wskazuje. Kaseta CS-HG51 8s 11-28. Wszystko śmiga.

Mały update: w rowerze siedzi już komplet tektro r369. Jak widać zapas jeśli chodzi o długość ramion jest spory a z przodu to nawet w drugą stronę prawie zabrakło (od góry). Zapas na długość wynosi około 2 cm więc sporo ale wolałem dmuchać na zimne i brać dłuższe niż na styk. Wygląda na to, że długość ramion 60 mm byłoby w sam raz. Między oponą a szczęką/ramą zrobiło się ciut więcej miejsca z tyłu - koła i opony identyczne do poprzednich 700x35C. Koleś który to montował mówił, że trzeba było rozwiercać trochę dziury. Czyli średnica otworu jednak nie pasowała do śrub montażowych hamulców. Dałem im do montażu jedną tulejkę 3 cm ale użyli swojej. Klamki 3x8 ST-EF65 v-brake/canti na cztery paluchy też działają jak należy. Przestawili oczywiście dźwigienkę (śrubę?) od dołu pod canti. To tyle w temacie hamulców i klamkomanetek do nich. Dzięki wszystkim za pomoc.

Mam pytanie: czy mleczko w oponach po 4-5 latach od kupna to jeszcze mleczko? Jeśli nie to po JAKIM konkretnie czasie mleczko staje się "nie mleczkiem" i traci swoje uszczelniające właściwości? I co się z nim konkretnie dzieje po TYM czasie? Wyparowuje, jest mleczkiem ale już "nie łatającym:" dziur po przebiciu tylko zwykłym płynem, staje się ciałem stałym latającym w oponie/przyklejonym w jednym miejscu opony?

graveloiksctrailowk, napisałem Ci, że 1 -3 są już dość miękkie w kontekście Twojej propozycji zejścia jeszcze niżej na małym blacie z 34 na 28 (piaty post) co nie wchodzi w rachubę bo 34 zostaje. Zgadza się, w górach nie jeżdżę ale i w mieście znajdą się podjazdy do wykorzystania tych 1-3 z tyłu i dlatego te 34 jest ok. Ja chcę tylko zmniejszyć ilość zębów na dużym blacie z 50 na około 46-47 aby było ciut lżej na 9-10 z tyłu i aby te biegi zaczęły być używane częściej niż 1-2 razy w roku. Dziś sobie pojeździłem dość szybko "pozamiejsko" bez miejskich przeszkód w postaci świateł, krawężników, skrzyżowań i kręcenie 50T + 11, 13 na prostej drodze nie jest już dla mnie. Dla jasności mam teraz 50-34 przód + 11-13-15-17-19-21-23-26-30-34 tył (wszystko tiagra). Piszecie o jednym blacie z przodu z Narrow Wide? Przecież to chyba będzie tysiąc przeróbek, zakupów i majsterkowania.

W korbie ma być po zmianie dużej tarczy układ 34/46T (nie 36/46). Liczyłem, że cztery zęby w dół nie sprawią większych problemów., stąd moje pytanie. Z tego co widzę, trochę gimnastyki jednak będzie. Dziś w rowerowym (tarczy 46T FC-CX50 oczywiście nie mieli) koleś mi przebąkiwał jeszcze o skróceniu łańcucha, że niby będzie zwisał. I że najlepiej przy wymianie tarczy odkręcić całą korbę. No i oczywiście obniżenie przerzutki z przodu.

Koledze od 28T odpisałem z grzeczności. Wymiany korby nie biorę na teraz pod uwagę i się takowymi w ogóle nie interesowałem. Ot, napisałem czego w ostateczności bym szukał i w jakim kierunku podążał. Teraz już wiem, że 36-46T to dość typowe combo, co nie zmienia faktu, że na 99% będzie podmianka samej pięćdziesiątki na coś praktyczniejszego. Popytam u siebie w mieście, może mają na miejscu taką 46T Shimano FC-CX50.

Dzięki, trochę tego jest. Z dostępnością pewnie różnie ale w teorii są. Ciekawe, że tak można sobie kupować różne sram-y, truvativ-y i inne miche-y i wkręcać do shimano. W sumie to tylko wygrawerowana nazwa/producent. Aby śrubki się zgadzały... 34T jest spoko a nawet chyba za miękko, w żadnym wypadku nie zejdę niżej. Jeśli miałbym kombinować z całą korbą to już raczej w kierunku 36-46 o ile takie coś istnieje. Już przy 34T + 2,3 z tyłu się tak szybko młynkuje, że aż dziwnie to wygląda. Problemem jest tylko 50T i ten 16-zębowy przeskok. A czy takie zejście z 50T na 44/46T na jednej tarczy wiąże się z jakimiś dodatkowymi przeróbkami/regulacjami? Czy tylko plug&play?

https://bike.shimano.com/pl-PL/product/component/tiagra-4600/FC-RS400.html Trochę niekomfortowo mi się jeździ na pięćdziesiątce, nie mam za wiele okazji do wrzucenia 50T i najwyższych biegów z tyłu (9, 10) jednocześnie. Zębatki 9 i 10 są właściwie tylko ozdobą bo na 34T nie będę masakrował łańcucha. No i ten przeskok tarcz... 34-50, przy zmianie w górę lub w dół trzeba nieustannie reagować tylną przerzutką aby zminimalizować ten 16-zębowy skok. Ta "dziura" jest koszmarna na co dzień. Czy da się znaleźć do tej korby coś na 44, 46 lub 48 zębów w rozsądnej cenie max 200 złotych? Bo zakładam, że tarcze są wymienne.

A czy w kompletnych zestawach przód + tył szanujących się marek (tektro, shimano) są dołączone te tulejki z gwintami do mocowania śrub? Jeśli są w zestawie to po jednej na szczękę czy może dołączają 2-3 pary o różnych długościach na wypadek niestandardowych grubości ram? Na chłopski rozum przy wydaniu 3-5 stów lub więcej na parę szczęk wypadałoby dla przyzwoitości dodać więcej niż te dwie. Koszt dla producenta chyba niewielki.

Mam pytanie do kogoś kto w praktyce przerabiał temat: średni czy długi wózek tylnej przerzutki przy korbie na 3 blaty. Zastanawiam się czy brać średni (GS) czy długi (SGS) wózek w przerzutce Shimano Claris RD-R2000 8rz. GS. Korba na 100% będzie 42-32-22 a kaseta 8rz. 11-28. W TEORII WSZYSTKO JEST OK Z TYM GS-em: pojemność całkowita przerzutki 43T (u mnie 37T), max dyferencja przednia 20T (u mnie 20), reszta MIN/MAX zębatek też w normie. U sprzedającego przerzutkę GS otrzymałem odpowiedź: "na 3 blaty z przodu lepiej brać długi (SGS) wózek". Poradzicie czy mogę brać tę GS skoro wszystko w teorii pasuje i nie będzie z tym męczarni w praktyce?