Nie wiem i nie rozumiem tej pogoni. Jeżdżę amatorsko kompletnie, rekreacyjnie, czasami zjadę z wys. 650 m n.p.m. na 450 m n.p.m. zjazdem może 400-500 m. czasami hamując, tak, że nie jadę szybciej niż 30 km/h, czasami zjazd o dł. 100-200 m. też utrzymując prędkość maks. 30 km/h. Ważę z rowerem jakieś 110 kg spokojnie i w jednym rowerze M396 dawały radę, teraz Elixiry 5 świetnie się sprawdzają na pół metalikach. Po co iść od razu w SLX, dla mnie to nieporozumienie. Owszem mając kasę jasne, że górna półka, ale rozsądnie wydając kasę dla mnie bez sensowny taki zakup.