Wg. mnie Giant nic specjalnego sobą nie reprezentuje porównując go np. do Fishera. Nawet patrząc na niego w porównaniu z Trekiem, czy Scott-em równie znanymi markami dla typowego Kowalskiego. A ładowanie w rower katalogowo wyceniany na 7,5k pln hampli 365 to potwierdza, że Giant jedzie już na marce i kpi z klienta.
Co do ramy z Hollandii, nie wiem co chciałeś przekazać, ale zmartwię Cię, moja też pochodzi z Beneluxu i do tego była ręcznie spawana, nie automatem, także żaden atut. Mimo iż moja marka mało znana, to świetnie sprzedawała się w europie, katalogowo stała drożej od Gianta w rocznikach 2011. Także kolejne potwierdzenie, że Giant niczym nie błyszczał specjalnie, skoro byle Holender potrafił być lepiej wyposażony w tej cenie, a także mieć lepszą ramę, której Giant nie tykał bo nie ufał alu 7005