Ja tam myślę, że ta próba powiedzenia czegoś prawdziwym kolarzom, to kolejny wykwit wysrywów frustratów, których nie stać na porządny rower i z tejże zazdrości gardłują, bo ich boli, że szlachta nie pracuje. Przecie wiadomo, że szlachta krócej niż 100 km nie jeździ, więc oczywistym jest, że nie będzie korzystać z krótszych ścieżek dla wioskowych. Tym bardziej, że tam nierówno i trzeba uważać na pieszych, przejazdy, itp. Nawet czujnik mocy by się wk...
Czego wy nie rozumiecie?