abdesign

Biorę się za czytanie. Jak zawsze, na dura-ace nie czekam, ale dobrze że wychodzi bo wyjdzie i u8200. Co do łap to mam dokładnie odwrotne nadzieje - wyglądają obiecująco. Ja mam po jakiejś tam wywrotce, w której przerwałem ten fałd skóry między kciukiem a wskazującym takie zblizonowacenie twarde i lewa dłoń mi zawsze gorzej na łapach leży, w związku z tym w tym względzie jestem wyczulony bardziej niż przeciętny użytkownik i powiem że tu Shimano sukcesywnie robi coraz wygodniejsze łapy.

To są siodełka dla tych co nie jedzą miodu tylko żują pszczoły Coś w sobie mają, urok niewątpliwy... zestawione z fajnym stalowym rowerem w stylu brutal czy retro - super się komponują i ciężko mi sobie wyobrazić żeby do tej ramy (fotka) którą właśnie mam od godziny w bagażniku (żeby nie było nie na temat) założył inne, ale wygodniejszych to są całe kontenery.

popłakałem się... https://www.olx.pl/d/oferta/eddy-merckx-lugano-68-CID767-IDKaiPK.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=0 Filip - naklejka przy wentylu, może po prostu złazi. Pewnie gdybym brał te koła to to miejsce macałbym godzinami, ale mam wrażenie że to właśnie to. Ja zostałem fanem kokpitu...

Jak ma się wzrostu tak własnie że łapiesz dwa wymiary tabelami (ktore między nami ktoś bez doświadczenia może sobie o kant dupy potłuc, przecież sprzedajacy chce ten rower sprzedać a są ludzie o różnych proporcjach rąk, nóg, tułowia więc podaje skrajne zakresy żadko idealne dla osoby przecietnie zbudowanej i o przeciętnych potrzebach, no błagam ten sam rower dla kogoś 173 i ten sam dla 185...) to na tym większym ustawisz bardziej rekreacyjną pozycję, a na tym mniejszym bardziej agresywną. Tyle że 54'ka to jest rozmiar (wiekszości ram) optymalny na ludzi 176-180. A 56'ka to tak od 180+, żaby bylo czytelniej sporo ludzi po 182-183... wybiera świadomie 54'ki bo... agresywniej.

Krotko: W 95% przypadków 54.

Bo Roztocze przed jazdą

Nie jestem w stanie w rzeczywistości jaką oferuje mi obecny model rynkowy w pełni decydować o swoim wyborze. No bo jak? Ale jeżeli mogę a czasem mogę, to naprawdę mając świadomość kto jest moim największym zagrożeniem ekonomicznym a są nim Chiny wybierać nieco inaczej. Ekonomia kraju w którym żyję ma powiązania z innymi, wzrost zasobności portfela mieszkańca chin nie przekłada się w taki sposób na gospodarkę której jestem częścią jak wzrost zasobności np. Niemca, wcale nie musi to być Polak. dlatego jak mam wydać 100 dolarów to wolę jak z tego 80 przypadnie Chińczykowi a 20 dostanie Niemiec... bo pośrednio gospodarka Niemiec ma cokolwiek wspólnego z naszą. Jeżeli bezwolnie ograniczę się do 100% wspierania chińskiej gospodarki to będę sobie szkodził. Oczywiście kupując "japoński" czy "belgijski" produkt wspieram chiny ale wspieram też inną gospodarkę, a chińska gospodarka musi mieć przeciwwagę bo już jest monopolem a to nie leży w moim interesie długofalowym. Dzisiaj sobie gadaliśmy o płytach wiórowych z NRO no i co? Zostali mi już tylko Hiszpanie... 3-ech pozostałych dostawców się zamknęło, dlaczego?

Są kolarze żyjący dłużej niż Horner, który jest dość młodym (50l) człowiekiem..., tacy którzy byli mistrzami albo kiedyś tam wygrali wielki tour, więc długowieczność to nietrafione określenie. Horner nie jest też najstarszym mistrzem bo wygranie touru nie daje tytułu mistrza... Horner ma "tylko" rekord liczby lat w którym wygral wielki tour, konkretnie Vueltę. Najstarszym kolarzem w momencie triumfu, który zdobył tytuł mistrza świata był Joop Zoetemelk.

To tylko z pozoru tak wygląda i jest prawdziwe tylko krotkoterminowo... ale na dłuższą metę nawet bezwolny konsument wywiera presję... albo nie. Wspiera rosnący w siłę monopol albo rozkłada przeplywy kapitału na wiekszą ilość podmiotów (żaden nie musi mu być przyjazny i z reguły nie jest) ale to jest zdrowsze długofalowo dla niego jeżeli chociaż część jego kapitału trafia w rózne ręce.

To nie będzie o rowerach i Shimano... Bieżcie pod uwagę jedną rzecz... chiny są największym producentem i eksporterem surowców i uzależniły tym caluteńki świat przez ostatnie 40 lat. (bardzo wiele surowców w zasadzie większość na światowych giełdach jest nominowana w USD... ale zobaczcie np. taka stal... jest w CNY - mają w ręku grubo ponad 50% produkcji, nawet giełdy uznały za idiotyzm podawanie wycen stali w niechińskiej walucie skoro w zasadzie tylko stamtąd się ją kupuje) I tak samo jak surowców dotyczy to i niskoprzetworzonych półproduktów... A chiny wstrzymały eksport surowców i niskoprzetworzonych dramatycznie, za to rynek wewnętrzny, własnych dostawców i producentów dalej obsługują... Od roku de facto zmniejszyła się dostępność (dramatycznie) niemal wszystkich rzeczy które chiny wydobywały albo przetwarzały w stopniu niskim. Wykorzystują sytuację i tyle. Na gotowym albo przynajmniej średnio przetworzonym (najczęściej gównianym) produkcie komunistyczna partia chin ma większy zysk (zysk to nie tylko pieniądze tych mają całe magazyny, ale też rosnąca presja gospodarcza, zwiększenie wpływów politycznych czy możliwość wykupu bankrutów), sprzedaż surowców i półproduktów buduje inne gospodarki a to teraz chiny skutecznie torpedują. To nie dotyczy jakiegoś "mikroryneczku przerzuteniek"... gruuuuube gałęzie przemysłu tak łomot zaliczają. Tak na marginesie drewna w obrocie na rynku to takiego z chińskąmetką jest więcej niż tego z ruskiej tajgi czy kanadyjskiej północy - niewyobrażalna dwie dekady temu sytuacja! Dlatego ja... mam zupełnie inną potrzebę - o ile mogę (chociaż wiadomo że nie zawsze mogę) to nie kupuję niczego co ma wyłącznie chiński rodowód... produkcja w chinach przez inny podmiot to nie to samo co w 100% chiński produkt (nie o jakość chodzi a o chińską bezceremonialną walę o dominację nad światem) Więc przynajmniej ja nie przyłożę ręki do tego że moje wnuki będą pracowały dla komunistycznej partii chin.

Najłatwiej i najefektowniej: - Widelec, sztyca razem z siodłem, mostek. W resztę żeby zrzucać po 5 czy nawet 50gram nie ma się co w ogóle bawić.

Ja to znam z "autopsji" mam takiego kumpla który zaliczył w ten sposób kumulację. Pogiął wózek, hak i kasetę. Na dupo górce której nie docenił. Ganialiśmy się po Bielaniaku, prosta , za nią wjazd, złapał hebel bo coś przytrzymało i musiał hamować, mocna redukcja no bo niemal stanął a chciał podjechać i nacisnął pedał na przekoszonym na 3-ech koronkach łańcuchu. Do-wi-dze-nia... wracał z buta na Ochotę a niczego tym razem nie uderzył.

Mało Panowie widzieliście... hak da się zgiąć wrzucając pod dużym obciążeniem żeby jechać lżej, ot tak po prostu. Niczego nie trzeba uderzyć wystarczy grubszy podjazd i zmiana biegu np. o 3 koronki. Komuś się wydaje np. że da radę na mocniejszym biegu z rozpędu, kończy się predkość pod nogami ściana, mocna redukcja... i voila. Da się tak połamać wózek, zerwać łańcuch, pogiąć hak a nawet koronkę kasety. Zrzutem z przodu pod takim grubym obciążeniem da się wyłamać zęby aluminiowej koronce.

Masz rację, obie oferty są fajne, jeszcze niedawno tych łańcuchów w ogóle nie było a jak były to taniej było chodzić na piechotę. Może wraca jakaś delikatna normalność?

masz taniej z darmową wysyłką: https://bikefast.pl/basketedit.php?mode=1

To nic nie oznacza - to wymiar dosłownie niczego - ramy mają maszty albo slopy... rozmiar ramy to linia pozioma przeprowadzona pomiędzy osią główki ramy (zaczynasz ze szczytu główki) a osią rury podsiodłowej/sztycy - To wirtualna wartość: https://www.eddymerckx.com/media/wysiwyg/geometry/Geometry-Drawing_Road.png - tu zaznaczono to jako "C" - wartość "B" nie mówi jak wspomniałem nic. Ale dobrze wnioskujesz, masz wybór zamknięty do 170-ki 165-ka to rzadko spotykana rzecz. I namawiam Cię na 50-34. PS. długość nogi do krocza to przekrok - nie wiem co chcesz nam powiedzieć tymi osobno wymienionymi 4cm przekroku - co to niby za wartość? PS2. Wspomniałeś że młodzikiem nie jesteś, ok. a powiesz ile masz lat?

Jakbyś tak podał wzrost i przekrok, model i rozmiar ramy by też nie zaszkodził, gdzie tym będziesz jeździł... po Warszawie czy po Karkonoszach? To jakiś trop można by Ci podsunąć, a tak? Nikt Ci bez tego nie może sensownie odpowiedzieć. To generalnie nie wzrost bezpośrednio jest do rozważenia przy długości korby szosowej W sumie to tak sobie policz: długość wewnętrzna nogi (w butach) podana w mm x0,125 + 65mm (to nie jest wyrocznia - to tylko wstęp do rozważań) Jak wybierasz korbę z większymi blatami to raczej idziesz w kierunku zawyżenia wartości jak z mniejszymi zaniżenia, jak rower to TT'ka to też zaniżasz. U mnie w praktyce sprawdza się idealnie. U mnie to daje (a wzrostu mam ciut ponad 180) ~171,25m i ja korby mam o długości 172,5 ale też 170 i tak jest dobrze, różne rowery różna jazda, różna długość korb.

Shimano od czasów kiedy wprowadziło zintegrowane korby, to w rozwiązaniach szosowych nie zmieniło ani średnicy ani długości osi. Jest na całe szczęście jeden standard, dobierzesz odpowiedni suport do mufy, korba będzie pasowała. Jeżeli zdecydowałbyś się na korbę innego producenta... to sprawa się komplikuje bo tu już bywa różnie. Mufa suport i ośka muszą być z jednej bajki. Korba jej długość to nie "co było" albo "co zmieni jak dam inną...". Tylko jak już wymieniasz to pod swój wzrost, przekrok, preferencje co do kadencji ale też np. pod wielkość tarcz - to nie jest wszystko bez znaczenia. Ktoś przed Tobą miał np. 5cm większy albo mniejszy przekrok. Korby są różnej długości po coś.

W starszych modelach typu tam 775 owszem był pic. Ale jak teraz masz z tego co rozumiem 785 to każda klamka tak wyprofilowana ma je dokładnie tak samo działające.

Tam sie serio nic nie zmienia w tych klamkach, najprostrze deorki czy 500ki czy zee to to samo co saint... czy najnowszy 9100, tyle że masz pokrętło zamias imbusa.... albo inny ispec, albo przesunęli obejmę... caly czas "pompa" jedna i ta sama.

Witek, absolutnie każda klamka Shimano wyprodukowana przez ostatnie 15 lat pasuje. PS. Można w ripoście rzucić tekst o szosowej klamce na linkę i wyjdę na kretyna. Oczywiście hydrauliczna mtb. Edyta: co do servo i reszty to od momentu wypuszczenia bodajże bl-m666 wszystkie których dźwignia ma kształt taki jak Twoja bl-m785 są w zasadzie jedną i tą samą klamką, tj. Nic tych klamek istotnego nie różni, a to pokrętło a to system i-spec się zmieni. To co wpływa na na to jak czujesz klamkę, i jak przepycha płyn - tu zmian nie ma, a już pasują wszystkie bo wszystkie klamki shimano od ponad 15 lat robi z prostym połączeniem. Możesz sobie odkręcić klamkę od xtr'a 9100 czy sainta i wkręcić tam najtańszą i najstarszą dziadową od altus'a i na odwrót. Głupio byś zrobił ale mechanicznie by działało. Samo shimano jak prześledzić ich hamulce sprzedaje takie cudaki.

No i się ciesz rok temu (może 1,5) to ja sprzedalem nowe (demontowane z kupionego roweru) klamotki rs505 za 400zł a 7020 też demonrażowe kupilem za 800...

Filip zee co prawda absolutnie nic nie wnoszą bo to ta sama klamka, ale akurat są w niemal identycznej cenie a co ważniejsze ... są.

To tak... Kasety dla mlodzika i korby (ktorą ktoś przerobił bo w oryginale to miała blaty 53-39) to z cała pewnością nie potrzebujesz. To są jednak przełożenia treningowe dla mlodzierzy - mają wyrabiać wysoką kadencję i odciążać młode stawy i pośrednio zmniejszają możliwość osiągania dużych prędkości (zwłaszcza na zjazdach). Tak to jest przemyślane. Młodzik 46/15. J.młodszy 46/14. Junior 52/14. Potem wolno co się chce. Ale przejscie to Ci proponuję na kompakt 50-34 bo z kasetą zaczynającą aię od 11t to masz wszystko czego potrzebujesz, ewentualnie jak jesteś mocny to 52-36. Korba 53-39 to już korba końska na płaskie, przeciętnego czlowieka (nawet jeżdżącego dobrze) ogranicza i przeszkadza. W rowerach amatorskich to relikt. Idź w kompaktową 50-34. Zyskasz najwiecej. Spokojnie da się na tym po płaskim dmuchać 50km/h. Wiecej nie korba tylko pluca Ci nie pozwolą dlużej niż krotką chwilę...