Siema
Od razu mówie, że jestem nowy na forum więc proszę wyrozumiałość...
No, ale do rzeczy. Chodzi o to, że mniej więcej od wakacji jeżdże trochę "ostrzej" na rowerze i w tym celu kupiłem rower Kellys Whip 10 2017. No i problem polega na tym, że osprzęt przestał mi wystarczać, a nie chcę go ulepszać bo te ramy se lubiły ponoć pęknąć przy mocowaniu hamulca... Nie jestem może ciężki, no ale nie chcę ryzykować. Z tąd więc decyzja o zmianie roweru na lepszy. No i jako, że mieszkam w terenie gdzie jest sporo kamienistych tras to wpadł mi pomysł do głowy, żeby kupić fulla. I teraz mam spory dylemat czy wziąć jakiegoś starego dh typu np. Specialized Big Hit (https://www.olx.pl/oferta/specialized-big-hit-2-CID767-IDuh4td.html#b5e679ca6f) czy może lepiej jakiegoś HT? Dodam, że jeżdże bardziej fr niz dh i lubię sobie też czasem po mieście poskakać, dlatego mam dylemat co lepsze i czy ten big hit nie bedzie zbyt ciężki na hopy i miasto? Wiem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno roweru enduro albo typowej freeridowki, ale okolicy nie ma za bardzo nic na sprzedaż :/