Dzisiaj w końcu zabrałem się za serwis M30, mam na nim zrobione jakieś 1100 km i od nowości nic przy nim nie grzebałem. Ostatnio wydawał mi się jakiś taki tępy. Sam serwis zabrał mi jakieś 2h z hakiem, ale głównie ze względu, że robiłem to pierwszy raz i nie chciałem czegoś spieprzyć. Generalnie wszystkie czynności są dosyć proste i jasno opisane w instrukcji. Po rozebraniu, uszczelki i gąbeczki były w bardzo dobrym stanie, olej był trochę przepracowany ale generalnie żadnych zniszczeń Nie pamiętam co ile godzin Manitou zaleca robić przeglądy ale generalnie myślę że mógłbym jeszcze drugi tysiąc zrobić i przeserwisować go sobie w zimie.
Po złożeniu amorek znowu wybiera liście na drodze a jego reakcje zrobiły się bardziej płynne, więc same plusy, załączam zdjęcie rozłożonego M30.