Zdecydowanie odpuść obydwa powyższe i poszukaj markhora. Przynajmniej będziesz miał golenie alu, które w mierę bezproblemowo znoszą mokre warunki oraz wydłużanie interwałów międzyserwisowych.
To nie jest nawet wyrobienie tylko wada fabryczna - po prostu taką mufę zrobili . Doskonale wiedzieli, że wyszło źle bo żaden producent nie montowałby 2x droższego wkładu suportu (w dodatku marki "butikowej" więc nawet 4x droższego) gdyby nie było potrzeby zamaskowania wtopy.
Odpowie żeby załatwiać przez sieć sprzedaży. Tu trzeba od razu powołać się na konkretne zapisy ustawy o prawach konsumenta (w tym, że wada produktu nie została usunięta oraz o biegu nowego okresu rękojmi na ramę). Idź do jakiegoś radcy, napisze ci papipapier za 150zł i wyśle ze swojej kancelarii. Od razu inaczej bedziesz traktowany. Jeśli robiliby dalsze teudności to do niezależnego rzeczoznawcy (biegłu z zakresu rowerów) i z papierem od niego przy wsparciu radcy pozew. Nie odpuszczaj bo masz dużo lepszą pozycję niż sprzedający.
Nie ma takiej możliwości żeby oring wlazł pod sprawną kurzówkę. Druga sprawa te zielone skf'y faktycznie jakieś zbyt jaskrawe (miałem kiedyś to były bardzo ciemne). W każdym razie dzisiaj lepsze i 2x tańsze są te skf'y: 00.4318.045.004.
Loctite do gwintów się nie nadają. Musisz poszukać jakiegoś kleju do tworzyw np. polimerowego. Generalnie jeśli adapter bsa nie wchodzi w grę to mega kicha jest. Masz jeszcze 2 mce zimy - walcz z dystrybutorem ew. producentem.
Czyli pojawią się jak inne marki będą wyprzedawać już kolekcję '23. W dodatku każdy kto potrzebował roweru dawno zdąży taki nabyć. Słabo to wykombinowali.
Czy na pewno będą lżejsze od fabrycznych? Te koła co wskazałeś realnie będą ważyć 3kg. Naprawdę trzeba się postarać żeby znaleźć cięższe.
Lekkie koła to potrojenie wartości roweru w tym przypadku...
Jeśli sobie wymyślili tarcze w których obszar roboczy nie pokrywa się z wzorcowym dla danego zacisku to specyficzny adapter lub kombinowanie z podkładkami/frezowaniem będą wymagane. Jest też możliwość, że zacisk nie będzie kompatybilny z tarczą ze względu na wielkość klocków.
Bywały wtopy z wadliwymi mufami w całej serii produkcyjnej (często wszystkie egzeplarze z danego rocznika). Po co montowany jsst fabrycznie taki suport - gdyby nie wiedzieli o jakichś ułomnościach byłoby najtańsze mięso armatnie tam montowane. Który serwis tak ochoczo wymienia ramę w pierwszej kolejności po zgłoszeniu problemu?
Tutaj jest narzędzie wskazujące jaki adapter potrzebny...
https://bike.shimano.com/en-EU/service-upgradeparts/mtb/category/disc-brake-mount-adapter.html
Do takieh jazdy można skonfigurować rower żeby był prawie bezobsługowy. Jedynie wymiana łańcucha po wyciągnięciu do 0,5/0,7%. Bez amortyzacji, przyzwoite piasty, opony - jakieś marathony od schwalbe.
Token ninja nic na trzaski nie pomoże jeśli rama jest felerna. Niektóre modele tak mają i nie jest to kwestia egzemplarza. Zastanawiające jest, że serwis zmienił ramę na nową zamiast zaczynać od napędu. I druga sprawa, fabrycznie ninja też jest wskazówką.
Wbrew pozorom wiele się w rowerach przez te lata nie zminiło. Ciągle sa 2 koła, ciągle trzeba kręcić nogami żeby jechać Te współczesne tylko dużo szybciej się starzeją. Reszta różnic to kosmetyka.
T25 przydaje się jeszcze do śrub tarcz hamulcowych.