W ubiegłym m-cu robiłem przedsezonowo rebę 29 w rowerze żony. Eksperymentalnie złozyłem na suchych gąbkach, zalałem po 5ml, nie skręcałem, zostawiłem w pozycji sterówką do dołu na noc. Następnego dnia zsunąlem golenie, gąbki elegancki się same nasączylyale, a z goleni wyciekło ze 3 krople oliwy. Tak też zapewne robią w fabryce. W każdym razie w środku było na tyle mokro że spokojnie do następnego małego serwisu ten amor by przejechał zlbez żadnego uszczerbku na zdrowotności.
Odnosnie braku fabrycznie crush-washerów to też kiedyś miałem taki przypadek. Widać nie był odosobniony.