Jak pisałem wyżej fizyki nie oszukasz i teoretycznie masz siła x wsp. tarcia. Ten jednak zależy od temperatury a siła pochodzi z ręki i jest mnożona przez iloczyn powierzchni tłoczków w zaciskach do powierzchni tłoka w klamce. Upraszczając jeśli nie byłoby problemów z ciepłem (nie zmieniałaby się temperatura klocka i tarczy) to ten wzór by działał jak najbardziej. Większa liczba tłoków to większa ich powierzchnia (czyli większe przełożenie hydrauliczne) to raz i dwa lepiej rozłożona siła na powierzchni klocka no i trzy lepsza modulacja bo mniejsze tłoki podczas hamowania pierwsze docisną klocek. A większy klocek to większa pojemność cieplna i zdolność do rozpraszania tego ciepła. Dodatkowo w rowerze mamy bardzo ograniczoną pojemność i zdolność rozpraszania ciepła przez tarcze hamulcowe (niewielka powierzchnia, małe przewodnictwo cieplne stali i konstrukcja tarczy nie pozwalająca szybko przekazać ciepła np. na piastę).
Jeśli o samochody chodzi to np. w sportowych samochodach felgi są skonstruowane w taki sposób że wyciągają powietrze spod samochodu na zewnątrz zwiększając przyczepność i jednocześnie skutecznie chłodzą układ hamulcowy. A z drugiej strony np. w ciężarówkach, gdzie nie liczy się ograniczenie masy stosowany jest układ dwutłoczkowy (tyle, że zamiast tarcz są bębny o wielokrotnie większej pojemności cieplnej).
Przykład z blachą słaby. Powinieneś dać np. sześcian wykonany ze stali o boku 1m2 i masie 7,5T i drugi prostopadłościan wykonany z tej samej stali o powierzchni np. 4m2 tej samej objętości (czyli i masie 7,5T). Siła konieczna to przesunięcia jednego i drugiego po tej samej powierzchni będzie ta sama (pomijając aspekty cieplne i opory powietrza ).