Zaciski są takie same. Dolicz olej i akcesoria do cięcia/odpowietrzania i wyjdzie tyle samo co "pełne" XT. Warto? No i coś tanio liczysz te składaki... zaciski 220zł, klamki 300, przewody 200.
Trzeba było użyć szmaty uważając na dolne golenie i koronę. Poszloby w 5 min. No ale najważniejsze że sztuciec uratowany. Zrób mu teraz w nagrodę serwis dolnych goleni.
W trialowych sztywniakach nie blokuje się amortyzatora z racji zastosowania i sensu. To jest do ostrej rypanki nie do ścigania, podjazdów i jazdy po asfalcie. Dźwignia na koronie pozwala na regulację kompresji. Manetki są w 99,9% zero/jedynkowe.
Sprzęgło faktycznie wymiata. Zabija wręcz prostota i skuteczność rozwiązania. Poza ciszą jest jeszcze b. mały kąt jałowej pracy - niosiągalny nawet w 54T od DT.
W rowerach tego typu nie stosuje się blokady z manetki.
Z nowych amortyzatorów to w tym budżecie to rebę RL 29" 120mm da się zorganizować (oś 15x100, taper). Ew. jak pogadasz z Activią to może zrobi jakąś promo na aiona/axona. Cudów nie będzie. Najlepszy byłby pike ale w takich okolicach cenowych tylko pod koło 27,5 coś by się znalazło.
Podobnie jest jak się zastosuje zamiast PM600 sram butter albo slip kick. Co ciekawe producent uparcie zaleca do sprężyny reby PM600 a do np. pike'a sram butter. Może jest w tym jakiś większy sens.
Reba SA ma kanał a np. Recon ma odpowiedni zawór wyrównujący w tłoku powyżej uszczelnień więc w rebie olej zleci do negatywnej a w reconie nie (cały). Różnice też są takie, że w reconie zawrek potrafił się przywiesić a w rebie nie ma el. mechanicznych więc się nie zepsuje (zapchanie kanału przy stosowaniu PM600 można wsadzić między bajki).
Jak już poskładasz to pompuj do SAGu co najmniej 20%. Dla osoby 45kg ciśnienie będzie symboliczne. Ja przy 100-110kg pompuję max 85psi.
Jeśli tam jest XC30 z przodu to 203 ogarnie. Tył na pewno nie wlezie. Poza tym to rower w którym ze względu na przeznaczenie tarcze P 180 i T 160 powinny w zupełności wystarczyć bez względu na masę rowerzysty (zakładam, że nie przekracza dopuszczalnej).
Gdyby to była korozja to by to odpadło w tym miejscu. Anoda jest bardzo krucha. Co do użytkowania to uszczelką bym się nie przejmował tylko górnym ślizgiem.
Gdyby na anodę była położona jeszcze jakaś powłoka to na pewno RS by się tym chwalił na lewo i prawo. Oni naklejkę na goleni z ciśnieniami dla danej masy nazywają technologią air guide. Poza tym czarna anoda jest bardzo twarda i jednocześnie bardzo gładka. W latach 2010-2012 były próby z powłoką DLC ale nigdy nie weszło to na rynek konsumencki z powodu ceny.
Spróbuj benzyną ekstrakcyjną albo z daleka od uszczelek i lakieru nitro. Niczym nie poleruj a już na pewno nie miejscowo bo kaszanę odwalisz. Jeśli to wypukłe to stawianym na brud. W procesie produkcji raczej trudno o coś takiego bo anoda nie wytworzy się na goleni w miejscu w którym byłby jakiś syf.
Jeśli mają tego więcej to niech wymienią.
Piotr, jeśli kupisz u Ciebie to wiem, że problemu nie ma (rozumiem, że również np. z raidonem ;)) ale miałem na myśli przypadek autora wątku - zakup roweru wyposażonego w taki widelec w sklepie i gw realizowaną poprzez sklep.
Pod 45kg to wywal z niej wszystkie tokeny (fabrycznie zwykle siedzą 2 szt.). Do sprężyny możesz zamiast pm600 dać slick-kicka albo sram butter (będzie bardziej czuła pod lekką osobą). W tłumiku można 2,5WT. Który to rocznik i czy jest manetka na kierownicy?
Pojeździj trochę w trudniejszym terenie na jakimś dobrze pod siebie ustawionym RSie z chargerem i debon air to szybko dojdziesz do wniosku, że mocno mijasz się z prawdą.
Poza tym full service kit do pike'a to koszt 75-100zł. Za same gąbki i kurzówki do droższego suntoura tyle zapłacisz.
No i wideł smarowany olejem jest raczej bardziej odporny na brak regularnego serwisu. A zalanie suntoura olejem to utrata gw.
Sutour ma jedną niepodważalną zaletę - serwis w postaci Activii.