@Eazy Sorry, że odpowiadam po takim czasie, ale jakoś mi umknęło.
Po ostrym, siłowym treningu góry rozciągam się zawsze. Też uważam, że jest to potrzebne. Jednak po długich jazdach rowerem rozciąganie mięśni nóg niespecjalnie mi wychodziło. Często kończyło się to jakimiś naciągnięciami, bólami, a kilka razy nawet naderwaniem. Próbowałem różnych metod, ale dolegliwości te znikały dopiero jakiś czas po tym jak wracałem do mojej starej metody "rozchodzenia" przed całkowitym odpoczynkiem.
Nie wiem czy robiłem coś nie tak, ale na moją logikę to mięśnie nóg są jednymi z największych partii w organizmie i potrzebują najwięcej czasu na regenerację. Rowerem w sezonie jeździ się często i daleko, a przy tym rodzaju wysiłku moje doświadczenie podpowiada mi żeby z rozciąganiem uważać...
Krótki spacer, tu coś podnieść, tam coś przesunąć, wkręcić ze dwa obiady, poprawić odżywką białkową, doczekać do wieczora i wtedy można myśleć o spaniu. To się u mnie sprawdza najlepiej jeśli mówić o intensywnych i długich jazdach.