Skocz do zawartości

Brombosz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Brombosz

  1. Kiedyś z gościem gadałem dwa dni o tym, że mogę podjechać, obadać i jak będzie ok to kupię. Umówiliśmy się na godzinę. Przed wyjazdem jeszcze potwierdziliśmy czy na pewno i jak byłem już na miejscu, to facet mi dzwoni i mówi, że pogadał z żoną i auta jednak nie sprzedaje. Myślałem, że mnie trafi. Dobrze, że to było 60km a nie 300.
  2. Rower jak rower... Weź tu auto kup albo sprzedaj zachowując zdrowie psychiczne. I to jeszcze z tą późniejszą papierologią całą.
  3. Norma. Ja poprzedni rower sprzedawałem ponad pół roku. Najbardziej wkurzała gównażeria bez odrobiny kultury. Niektórych to aż blokować musiałem, bo odmowa proponowanej ceny jakby do nich nie docierała.
  4. To szukaj amora. Tu nie warto oszczędzać. Jakieś firmowe powietrze chociaż średniej klasy w standardzie 15x110mm boost.
  5. Jak przednią oś weźmiesz pod 15x110mm TA boost, to z porządnymi amortyzatorami problemów nie będzie... No ale bezpieczniej ulepić najpierw frameset, czyli rama, widelec i pierdoły typu stery, śrubki, zaślepki itp, a potem postawić to na kołach, przewidując opuszczaną sztycę z linką w ramie, albo i nie. Napęd i kokpit to raczej na końcu, z tym że taniej wyboru Shimano/SRAM/inne Shimano dokonać już przy zakupie kół.
  6. Ilość ząbków na koronce ratchet ma wpływ na czułość korby. W tych piastach od tej właśnie ilości zależy jaka będzie ilość "cyknięć" przy pełnym obrocie koła, a każde takie cyknięcie to nowy punkt w obrocie korby, o który możesz się zaprzeć i dalej przekazywać siłę. Przydatne gdy, np. nie masz jak wykonać kolejnego obrotu korbą, a cofnięcie pedałów aby dokręcić chociaż 1/4 ruchu może uratować sytuację. Teoretycznie ratchet 54T byłby najlepszy, ale podobno nie jest już tak wytrzymały... Za to głośny jak cholera.
  7. Jak ci nie szkoda dopłacić 200pln, to ja bym brał ratchet 36t jak dostępny. Jest przepaść. No i po co Centerlock?
  8. Bo szosy się nie składa na nawierzchnie od szutru, przez błoto, po skały. Ja bym najpierw się na kołach i amortyzatorze skupił, a dopiero potem myślał o napędzie. Co jak w dobrej cenie trafią się później SRAMowskie wynalazki?
  9. Byłem niedawno kupić dwie tony węgla. Od tego dnia jakieś 300zł za dobę jazdy na Treku to pikuś. W końcu masz tą dobę...
  10. Zwykła strzykawka z apteki 25ml. Wyciągasz z niej tłok, wkręcasz do klamki żeby jakoś się trzymała i tyle, żadnej filozofii. Końcówka z wężykiem potrzebna jest przy zacisku. I to też nie byle jaka, tylko z krótkim gwintem. Dłuższy gwint spowoduje, że za wolno to wykręcisz przy wymianie na śrubkę i uleci za dużo oleju. PS. Do tego wężyka też wystarczy taka sama strzykawka jak do klamki, a zalanie innym, nie oryginalnym olejem, spowoduje utratę gwarancji. (5 lat na wycieki)
  11. Chodzi ci o nakrętkę, która zaciska baryłkę na przewodzie? Jeśli tak to kup oryginał Magury i nie kombinuj z plastikami bo to się nie uda. Przestrzegaj też, chociaż na oko, momentu z jakim dokręcać poszczególne elementy. Łatwo korpus klamki uszkodzić oraz śrubkę, którą zamykasz układ. Wszystko jest w instrukcji. Jak nie masz to znajdziesz w google.
  12. Widocznie coś nie po kolei robisz. Jak zapinając przewód nie podciągniesz oleju, tylko od razu wtłoczysz, to już na starcie masz powietrze w zacisku.
  13. Zacisk pewnie się chował w trójkącie ramy, a do górnej rurki coś było przykręcane śrubą... jak widać na wylot. Innego wytłumaczenia nie znalazłem. Tak czy inaczej, trafiło z tym serwisem na jakiś talent.
  14. No jest jedna racjonalna opcja. Kupić damper z tym samym mocowaniem, o takich samych lub zbliżonych gabarytach i oddając go na serwis zbudować praktycznie od nowa. Aby to jednak zrobić i wydać przy okazji trochę kolejnych złotówek, musisz doszukać się informacji o tym co było oryginalnie i jaką charakteryzowało się pracą. Na OLX zdaje się widziałem dampery Trunnion w tym rozmiarze, ale które z nich będą pasowały to ci nie podpowiem, bo mógłbym wprowadzić cię w błąd. Najlepiej jakby tu zajrzał jakiś świadomy posiadacz Geniusa 920 z 2020 roku.
  15. No dobra. Jak chciał tak ma... Sprzedaj ramę i kup inną, najlepiej z damperem. PS. Jak zaczekasz to będzie droższa. Niestety piwo i chleb też będą droższe, więc nie wiem czy warto.
  16. Tak jak informacje o kinematyce zawieszenia jeszcze może gdzieś wykopiesz i odczytując poprawnie liczby i wartości, dobierzesz sobie zaworowanie dampera do swoich potrzeb... To jednak samo późniejsze znalezienie tego dampera, Scott ci delikatnie pozamiatał:
  17. Czyli jest to samo tylko dwa razy cięższe. To teraz trzeba zrobić z tyłu, żeby środek ciężkości się nie zmienił. A potem wymyśleć miejsce na drugą kasetę... 22 biegi z tyłu! Po 11 na każdą nogę i to niezależnie.
  18. Ja polubiłem. Niedawno miałem okazję robić to po raz pierwszy i wyszło od razu... A potem to już wleciały podklejeczki, wariacje, kąty i eksperymenty. W drugą stronę też da się owijać. Albo polecieć sobie warkoczyk. Na pewno lepsze to niż czyszczenie napędu w MTB. PS. ...z zakutym Shimano. 😕
  19. Ale jakby tak w lecie zasuwał nartostradą jakieś 120km/h... to może i by się mniej grzały. Swoją drogą to ciekawe jak z klamką? Czy to teraz dwa razy mocniej trzeba gnieść, czy dwa razy lżej... Bo dwóch na raz z jednej strony to chyba chłop nie wciska.
  20. Unikaj Talasów, szczególnie kiedy szukasz takiego dużego skoku, do ramy, która się do tego geometrycznie nadaje... Talasy, czy inne podobne cuda FOXa z blokadami czy regulacjami skoku/kompresji na przyciskach, wcale się nie różnią pracą i jakością od tych prostszych wersji... przy czym serwis tego we własnym zakresie często jest już dużo trudniejszy, a zlecony firmie dużo droższy. 😕 Talasy to są sprzęty do sztywniaków albo egzotycznych ram, gdzie geometria może być zmienna i amor musi mieć regulację skoku, a czasami też blokadę. Do tego często przez skomplikowaną budowę, właściciele olewają serwis, a sprzęt potem krąży dekadę w internecie, zmieniając co chwilę właściciela bo z wadami i w coraz gorszym stanie. Zamiast tego przyjrzałbym się FOXom 36 Van RC2. Stary kloc 180mm na sprężynie, ale banalny w budowie, z dobrym smarowaniem i bardzo odporny na olewanie serwisu. Nawet z wyjechaną Kashimą do gołego aluminum będzie chodził kolejne 10 lat, aby tylko uszczelki i olej mu zmieniać. Cena rozsądna, a dostępność spora, bo teraz jest taki okres, że sprzęty z 2013-2015r, często zmieniają właściciela na drugiego/trzeciego albo idą wystawione całkiem na części.
  21. @bogus92 Bardzo możliwe, że jest tak jak napisałeś, ale całkowitej pewności nie ma... i bez numeru ID, ciężko będzie dojść gdzie to jeździło fabrycznie. Te FOXy występowały w różnych wariantach, chyba od 130mm do 180mm skoku, i może to być tak jak piszesz, pełne 160mm z lekkim zapasem, albo równie dobrze zapadnięte 180mm z jakąś usterką lub źle złożony, albo celowo pomodzone na równe 170mm... Wie tylko ten, który tam grzebał, a przez tyle lat komuś raczej na pewno się zdarzyło. A jeśli nie grzebał tam nikt, to można się spodziewać wszystkiego. Zacznij od zwykłego przeglądu. Skoro nie wiesz jaki masz skok, to pewnie nie wiesz też co i w jakim stanie jest w środku. Co do tłumika i jego wymiany, to powodzenia w szukaniu części pod koło 26" oraz bez większej wiedzy o chociażby roku produkcji. Bez numeru ID będzie to trudne i może kosztować nietrafione zakupy. Moja rada taka: Jak już go doprowadzisz do porządku, albo okaże się, że z nim cały czas jest wszystko w porządku... to zamiast pakować złotówki w jakiś aftermarket, pobaw się w tuning eksperymentując z olejem i ustawieniami aż trafisz na swoje, dobrane pod wagę i styl. Nie jest to trudne, ale trochę wiedzy trzeba nabyć aby nie spieprzyć czegoś nieświadomie.
  22. Brombosz

    [Sztywna oś] Maxle Lite

    No i o to mi chodzi. Co człowiek to opinia. Z moich doświadczeń wynika, że albo ta legenda jest bardziej mitem niż legendą, albo jestem szczęściarzem i nigdy mnie ta oś nie zawiodła. W niejednym górskim gnoju już była maczana. Nie zawsze taką samą siłą zaciśnięta. Raz wajchą z jednej strony, potem przez pomyłkę z drugiej... i nigdy żadnego problemu. A zacinanie się końcówki, wg. mnie, jest tylko efektem nieumiejętnej obsługi. O brudzie już pisałem, że wystarczy nawet kałuża. Dla mnie ta ruchoma część to spore ułatwienie przy pakowaniu roweru do bagażnika (brak takiego na dachu), a brak nakrętki to brak możliwości jej zgubienia. Ośka wyskakuje jednym ruchem, tylko trzeba ją poprawnie zablokować i wtedy właśnie cenię sobie w niej to, że mogę ją wyciągnąć w sekundę, trzymając jedną ręką rower w powietrzu, a następnie wrzucić jeden element gdziekolwiek do auta, nie patrząc na to czy czegoś po drodze nie pogubię. Za to jak tylko się końcówkę wciśnie na starcie, a potem bez jej blokowania, pcha rysując całą oś przez pastę, to oczywiste jest, że z czasem się powygina tam coś albo rozpadnie. Tym bardziej jak robi się to na parkingu zaraz po wysiłku, jedną ręką szarpiąc niezablokowaną oś, a drugą trzymając rower na glebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...