Podpinam się pod temat z podobnym problemem. Konstrukcja też podobna, bo pacjent to Auron RC2 z wkładem TA (2017r). Jak do tej pory miał 3 serwisy podstawowe, zlecone po znajomości, przez co nic o nim nie wiem. Wypadałoby się w końcu nauczyć, szczególnie, że mam zestaw smarów i odpowiednie oleje (od RSa). Tak jak dolnych goleni się nie boję, tak u mnie jeszcze zapowiada się (chyba) na walkę z tłumikiem. Im bardziej podkręcam tłumienie szybkiej kompresji, tym bardziej piszczy, tak jakby jakiś o-ring był suchy i tarł o gładką powierzchnię. Stąd pytania:
Co poza podstawowymi narzędziami typu imbusy, torxy, klucze płaskie, nasadowe, śrubokręty, haczyki do ściągania uszczelnień i pompki do amortyzatorów (shrader), będzie mi potrzebne? Da się to ogarnąć w domowych warunkach zakładając, że nie jest to pierwszy amortyzator, z którym miałem styczność? Czy może lepiej się w to nie pchać i zlecić serwis?
Nie ukrywam, że z kasą ostatnio słabo i chętnie bym przyoszczędził jak tylko się da.