Nie wiem czy to warto się tak cackać na raty. Ja mam w zwyczaju rozbierać takie zakupy na części pierwsze, wszystko czyścić, wymieniać co potrzebne, smarować i składać. Dopiero wtedy wiesz czym jeździsz. Pytania w takim trybie same po kolei będą się nasuwać. Poza tym taki rower naprawdę fajnie jeździ jak można deptać i być w miarę spokojnym o eksploatację, bo przecież ma być tanio. Jeżeli to nie musi być koniecznie oryginał, to ja bym założył jakieś niezniszczalne, używane 1x9 z OLX, normalną kierownicę ze zwykłymi rogami i używał, polując na retro amor za 100zł... nawet niech później skrzypi.