Skocz do zawartości

Brombosz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 817
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Brombosz

  1. https://a.aliexpress.com/_Ejv6R3n Takich małych nie ma co się bać. Zużycie zwykłych butów śladowe. 50+ to dobra cena za te pedały. Ewentualnie testowałem takie: https://erli.pl/produkt/pedaly-rowerowe-platformowe-pcv-kellys-kls-flat-20-city-mtb-spb,163017073 Dały radę. Warte ceny.
  2. Przede wszystkim to nie zakwasy, tylko regenerujące się włókna mięśniowe i jak najbardziej można to odczuwać przez tydzień. Szczególnie ćwicząc nogi. Zakwaszenie występuje do maks kilku godzin po treningu i objawia się inaczej. Dużo zależy od tempa regeneracji, ale np. u mnie to norma, że mocny trening czuję od weekendu do weekendu. Wtedy tylko dobrze jeść i spać.
  3. No niby tak... Ale nigdy nie musiałem wcześniej na to patrzeć, a jak mi kolega wyskoczył, że jemu to wygląda na CNspoke, to zwątpiłem całkiem. Sam fakt, że ktoś to uporządkował świadczy o tym, że takich jak ja było więcej.
  4. Witam. Miałem ostatnio zagadkę jak rozpoznać producenta jednej, urwanej szprychy. Szukałem, szukałem... i na szczęście znalazłem odpowiedź. Poniżej link do przydatnego zestawienia: http://www.mrrabbit.net/docs/spokeheads/main.html Nie jeden będzie jeszcze tego szukał i na pewno jeszcze nie raz... Proponuję przypiąć temat, bo innego takiego nie widzę, a mi się przydało bardzo. Pozdr
  5. No to brutalna prawda jest taka, że nie wiemy jak Ci pomóc. Można, co najwyżej, poradzić żebyś sprawdził wszystko co się da... Ale skoro już to zrobiłeś, to co jeszcze zostało? Mentalnie Cię wspieram i życzę sukcesu.
  6. Powódź jest. Teraz się walczy o przyszłe głosy i reżyseruje skandale.
  7. Są plusy tarcz i są minusy. Upierdliwa regulacja to jeden z minusów, a czasami tak się przytrafi, że trzeba aż do skutku. Najpierw sprawdziłbym czy koło w hakach się nie ruszyło, potem za zacisk bym się zabierał i najpierw mu tłoczki wyrównał, a potem jego samego do tarczy i na końcu samą tarczę. Sama regulacja, powtarzana aż się uda, to tylko ustawianie tego paluchami w różnych wariantach. Prawdziwą sztuką jest nie uwalić całości brudem na nowo i wyregulować jak jeszcze jest czyste.
  8. Było dzisiaj pedałowane nieco inne "reckless" w środku nocy niż zazwyczaj. Moc nawet była... ale w deszcz to inaczej pewnie i nadal nic nie jeżdżę. Zabytek ma dalej stan jaki był. Złożone, zrobione 300km, przetarte, zapomniane.
  9. Kurczę, a co miał powiedzieć? "Wstawaj, chłopaki nie płaczą."
  10. PS. Ostatnio obudziłem w sobie artystę i tak jak nie lubię udostępniać swojego ryja, tak to wrzucę. Zero AI. Wsio od podstaw sam. Pozdr.
  11. Ale kupiłeś nowego co? Ground control 3? Czy 2?
  12. Ja bym sceptycznie oglądał tą 3 z OLX. Raz, że gość nie może się na starcie określić ze stanem roweru, to jeszcze dostaniesz koła jako niespodziankę. Będą może lepsze, a może gorsze. To stan techniczny idealny? Czy jednak widoczne jakieś zarysowania? Bo to na zdjęciu amortyzatora wygląda jak całkiem solidna wgniotka. Moim zdaniem atrakcyjność ceny nie bierze się z nikąd, a myślenie o tym ogłoszeniu w kategorii "nie wie co sprzedaje?" jest naiwnością. PS. Nie to żebym negował możliwość tej okazji, bo może się zdarzyć , ale bardziej chodzi o możliwość, że okazją jednak nią nie jest.
  13. No i dobra. Da się, jest fajnie. Ale takie zestawienie: HT czy Full? Gdy trzeba wybrać tylko jeden rower, a pieniądze nie mają dużego znaczenia? Przecież wszystkich argumentów przemawiających za HT, pozbawia mnie silnik zamontowany w tym rowerze. Jedynie cena maksymalna jaką mógłbym dać, miałaby znaczenie przy tym wyborze. Bardziej jako ograniczenie, a nie jakiś głos rozsądku. W innym wypadku, chyba raczej proste, że lepiej będzie mieć niż nie mieć. Mówimy o turystyce. EDIT: Albo np. taki: https://www.ibkbike.com/tero-x-40-nb-specialized-2023-gunmetal-white-mountains/p?skuId=17150 Nie pamiętam jak te grupy SRAMa. Ale chyba wyjdzie nawet taniej.
  14. To też, ale komfort to tam drugorzędna sprawa. Chodzi o to, że taki MTB full zasuwa sprawniej, hamuje lepiej, wybacza więcej i ostrzega wcześniej niż sztywny odpowiednik. Jako zwykły rower, bez silnika, byłby jeszcze trudniejszy kondycyjnie i na pewno nie byłby oczywistym wyborem. Nie każdy na wycieczki ma siłę nakorbiać kilka km podjazdu. Silnik to zmienia. W dół dalej rower, tyle że ciężki, a pod górę wszystkie wady rowerów bez wspomagania znikają. To w poście wyżej to właśnie takie "a po co ci to, drogie bardzo, pod górkę nie wiadomo, a części kosztują" itp... Dzisiaj żyjemy w czasach, gdzie sztywne E-MTB, kupuje się tylko dlatego, że to z zawieszeniem jest 2-3x droższe i w osprzęcie nowego roweru w tej samej cenie, wychodzi też 2-3x gorzej. Ale to się kręci przecież tak samo nogami powoli pod górę. Ustawione na 20-30% mocy ma starczyć na pół dnia prądu. W dół moc jest niepotrzebna w rowerze do takiej jazdy. Ta piasta w tylnym kole to też nieporozumienie. W góry? Po co komu tam tylne koło ważące kilka kilo? Kolega @Rowerzysta35 albo nie jeździł takim, albo używał inaczej niż przewidział producent.
  15. Tak. Szczególnie taki właśnie. Każdy inny, zwykły "rower w góry" to docelowo kompromis w którymś kierunku. Albo jest lżej, albo mocniej, albo szybciej, albo pewniej itp... Elektryk trochę zmienia reguły gry, dając dużo więcej elastyczności co do możliwego rodzaju jazdy i potrzeb użytkownika, jednocześnie podbijając późniejszy koszt eksploatacji. Trzeba jednak pamiętać, że to też w pełni zawieszony rower, gdzie jeszcze poza tym co jest, ogarniać trzeba będzie też silnik z całą elektryką. Tylko wtedy, gdy nie będzie się o sprzęt odpowiednio dbało. Najlepiej rower serwisować w ramach profilaktyki. Nowe sprzęty się lubią psuć niezauważalnie i pierwsze, widoczne usterki wcale nie muszą być pierwszymi ogólnie. Jedyne co może zniechęcić do fulla-elektryka w góry, to jest cena fulli-elektryków w góry. Nowe będzie działać jak nowe. Lodówkę jak się kupuje nową, to zasady są takie same. Ma się podobać, ma działać, ma być potrzebne. Dlaczego z rowerem ma być inaczej? Od tego są gwarancje, reklamacje, serwisy itp. żeby klient miał to zamartwianie się z głowy. Dla amatora lepiej żeby rower był kupiony "na zapas", niż jako ten niewystarczający. E-bike full na pierwsze góry jest jak najbardziej dobrym pomysłem, szczególnie dla osoby bez wcześniejszego treningu. Tak bez żadnego porównywania do innych z tego segmentu raczej można tego z ogłoszenia uznać za odpowiedni. Minimum ciężko określić. Ma być wystarczający w góry i eksploatowany w miarę długo służył dobrą pracą? Czy ma się po prostu nie rozpaść na byle szutrze w dół? Ten Leader Fox jest trochę na wyrost na taką jazdę jak wynika z opisu... Ale jako elektryk nie koniecznie wiąże się to z minusami. Jakby nie patrzyć, góry to góry... Lepiej mieć awaryjnie zapas możliwości, niż telepać się na słabszym sprzęcie z wyboru. Są plusy i minusy. Na pewno nie słuchaj jakichś internetowych ekstremistów, że elektryki to oszustwo, że błazenada, że dla leszczy itp... Bo, pomijając jakieś patologiczne sytuacje na ścieżkach, to otworzyły one góry dla wielu osób, które rowerem bez silnika zwyczajnie nie dałyby rady. Opinie o tym, że to sprzęt do zbyt ciężkiej jazdy i tańszy hardtail by wam wystarczył też odłóż na bok, bo to dotyczy tylko tych z doświadczeniem, którzy już wiedzą co im potrzebne żeby zasuwać szybciej i sprawniej. Wyborem rządzi pieniądz. Jak kogoś stać to daje frajdę. Poza tym rower jak rower, tylko cięższy i buczy podczas jazdy.
  16. Jeżeli jeansy normalnie w kraju na siebie kupisz, to bierz Bonero 2 L'kę i nie powinno być źle. Ta geometria zostawia większy margines na rozmiarówki niż jakieś XC czy inne szosy.
  17. Podzespoły trafisz używane na OLX w dobrych cenach. Aby tylko po zdjęciu rozpoznać orientacyjny przebieg danej części. Ale po kolei, ja bym się brał za to tak: 1. Rozbiórka i inspekcja całości. 2. Po inspekcji ramy, suportu, sterów, haka i pivotów, kupić dobre koła w dobrym stanie. (koszt +/- 200-300zł) 3. Poskładać kompatybilny ze sobą napęd (części OLX, rodzaj według uznania i potrzeb) 4. Dokupić resztę (w tym zdecydować się na baranka i klamkomanetki albo nie decydować się na to wcale). 5. Cieszyć się ze zdobytej wiedzy i odnowionego roweru. Już wie co robić?
  18. wziąć i wsiąść. Wszystko będzie wtedy jasne.
  19. Wzrost to nie wszystko. Mam mniej więcej tyle samo, czyli 185cm, ale za to nogi i przekrok jak zawodnik NBA. Większość rozmiarów L jest za mała i XL jest koniecznością. Czasami nawet brakuje rozmiaru i dostosowanie roweru to dodatkowy koszt.
  20. Gdyby miał tam luz, to ponowne regulowanie przerzutki z tyłu nic by nie dawało. Skoro jednak coś daje i jest chwilowy efekt, to ewidentnie piasta wędruje po hakach od uderzeń. Luz pasty to też luz na całym kole. Sztywne koło jest na boki? I bębenek też sprawdź.
  21. Polecam coś takiego: https://sportano.pl/p/199033/zacisk-piasty-accent-bolt-czarny Nie pamiętam jak się to nazywało, ale na podstawowych złodziei dobre, bo trzeba mieć specjalny, pięciokątny kluczyk żeby odkręcić i dokręcić. Mi też pasowało, że tym kluczykiem to wygodniej się zaciska, gdy trzeba trochę mocniej. Gdyby dalej się luzowało, to gwint tej szpilki w środku potraktuj środkiem do gwintów, np. Loctite 243. Tylko nie jakimś za mocnym, żeby nie zakleić sobie tego na dobre.
  22. Doczytaj sobie o ogólnym serwisie amortyzacji. To co się stanie z "tym siodłem" w -20 stopni, będzie tym samym co się stanie z amortyzatorem. Tak samo tylnym jak i przednim. Jak o to nie zadbasz, to tego HT w zimę zatrzesz w moment, tak samo jakbyś zatarł fulla. Wtedy najbardziej dostaje napęd, a zaraz po nim zawieszenie. Jak chcesz nowy sprzęt tak używać, to szykuj się na częste i profilaktyczne dłubanie i czyszczenie. Przy fullu różnica jest taka tylko, że roboty więcej i na więcej rzeczy trzeba zwracać uwagę. Koszt świadomej jazdy w zimie jest podobny. Różnica w cenie eksploatacji rośnie wtedy, kiedy zamiast profilaktyki, uprawia się wymianę zarżniętych elementów. Mając na uwadze góry w wieku 40 lat, to jednak patrzenie na rowery w pełni zawieszone, jest głosem rozsądku. Pomyśl o swoich kolanach i kręgosłupie za te 5-10 lat. Wrzuć je tutaj do porównania. PS. Twój rozmiar to bardziej XL. Niektóre L'ki też będą spoko, ale sztycę będziesz na nich wysuwał niepotrzebnie w kosmos. Jak chcesz zwrotniejszy rower, to patrzysz na te mniejsze, jak wygodniejszy to na te większe. Regulowane z manetki siodełko, to w górach jest game-changer. Lepiej mieć jak nie mieć. Otwiera nowe możliwości, stając się jednocześnie kolejnym elementem roweru, o który się dba profilaktycznie i zapobiegawczo.
  23. Będzie ok, ale taniej też będzie dobrze, bo to nie musi być jakaś tam super wytrzymała część. To tylko spina całość razem. Największa siła opiera się na osi w piaście koła. Pierwsza opcja: Montujesz to tak, że koło osiada w ramie i na jej hakach oparte do końca i równo, a ty wkładasz ten zacisk, dokręcasz go, zaciskasz go i dopiero wtedy regulujesz przerzutkę i ewentualnie hamulce tarczowe. Druga opcja: Jeżeli tak się nie da, bo masz na przykłada poziome haki w ramie, czyli np. takie:... ... To wtedy trzeba dokupić ogranicznik, np. taki: ... Żeby koło nie odsuwało się w tył, ani nie przekręcało się na bok, czyli: Tyle
  24. A musi być HT? Do fulla dużo dokładać nie trzeba, a okazje się trafiają. Np: https://www.pepper.pl/promocje/rower-mtb-full-rose-ground-control-3-883146 A jeżeli musi być HT, to ten Rose Bonero 2 nie jest takim złym pomysłem. Jeszcze zostanie na kask i jakieś ciuchy. https://www.pepper.pl/promocje/rower-mtb-hardtail-rose-bonero-1-883129 Ew. Canyon + budżet na jakieś podmiany szpeju. https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/rowery-trailowe/stoic/stoic-3/3338.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...