No to skoro już narzekamy, to Procaliber mojej żony, w okresie 6 miesięcy, na dystansie 1000km, był 4 razy naprawiany w ramach gwarancji. 2 razy tylna piasta, dwa razy korba. Oczywiście wszystko elegancko załatwione, Trek wywiązuje się z gwarancji wzorcowo, ale ten rower więcej przestał w serwisie, niż jeździł. Niesmak pozostaje.