Podobną sytuację miałem w karbonowym rowerze amerykańskiej marki z Waterloo WI. Rower trzeszczał przy mocniejszym naciśnięciu na pedały. Wymienione wszystko po kolei bez żadnego rezultatu. Wleciał suport Token'a - dalej to samo. Koła wymieniane na inne, kierownica, mostek, sztyca, siodło (dobrze że miałem w domu drugi, podobny rower). Wyrażnie było coś z suportem. Mocne naciskanie na pedał stojąc z boku, czyli prostopadle do osi roweru, równolegle z osią suportu, generowało rzeczony trzask/trzeszczenie. Nie za każdym razem, ale jednak. Była to jedyna czynność, poza jazdą, przy pomocy której dało się uzyskać ów trzask w "warunkach laboratoryjnych". A szarpaliśmy ta biedną ramę na wszelkie sposoby. Spec od karbonu stwierdził, że niektóre ramy tak mają i że na 100% jest to jakiś feler powstały przy produkcji. Wykluczył pęknięcie ramy jako przyczynę. Co ciekawe fachura obstawiał bardziej łączenie widełek z suportem/rurą podsiodłową niż sam suport. Były sugestie na temat zapryskania ramy od środka jakimś preparatem smarnym 🙄, ale nie chciało mi się w to bawić. Za jakiś czas odsprzedałem rower, a nowemu właścicielowi trzeszczenie nie przeszkadzało...
Na maratonie w Rybniku trafiłem zawodnika na identycznym rowerze. Zapytałem go czy jego rower trzeszczy. Odpowiedział: "jak cholera". 🤔🙄