Że tak zapytam, czy należy pozdrawiać wszystkich rowerzystów, w tym działkowców i wędkarzy, pozdrawiać rodziny z dziećmi, rolników na Ukrainach dojeżdżających do kościoła, dziadków na składakach czy tylko trenujących odzianych w lajkry i drogie okulary ???
...i czy jak nie odmacham pozdrawiającemu mnie przypadkowemu, nieznanemu rowerzyście, bo cisnę z treningiem, jestem skoncentrowany i mocno trzymam kierownicę to spadnie na mnie ostracyzm środowiska ???
Proszę nie traktować moich sarkastycznych wypocin zbyt dosłownie, bo jako aktywny motocyklista jestem zmęczony tym, że czasem, w słoneczny dzień, pokonuje trasę Katowice-Rzeszów praktycznie nie dotykając kierownicy lewa ręką, cały czas odwzajemniając motocyklowe pozdrowienie kilkudziesięciu anonimowym motocyklistom. To podobno dlatego, że , jak to określił pewien zaangażowany motocyklowy aktywista, jestem użytkownikiem motocykla a nie PRAWDZIWYM MOTOCYKLISTĄ .