@SpinOff Dysonans poznawczy najprawdopodobniej powoduje fakt, że inaczej patrzy no odżywianie/nawodnienie trenujący zawodnik, który piłuje trening, dajmy na to, na granicy progu mleczanowego, a inaczej wędkarz/działkowiec, na rowerze z regulowanym mostkiem, który objeżdża miasto jadąc szlakiem rowerowo-pieszym...
Odnośnie zaplanowanych wyścigów, czy innych aktywności o wysokiej intensywności, wolę załadować węgle dzień wcześniej i jedynie uzupełniać niedobór, niż wozić w kieszonkach 2 kilo bananów i 10 żeli 😁. A na wymienione wcześniej szybkie 40km, co przekłada się na jakieś 75 minut, wystarczy mały bidon z izotonikiem.
Reasumując: "jak nie chce, to niech nie żre" 😄