Nie idź ta drogą. To ślepa droga pełna snobów, pozerów i metroseksualnych lalusiów którzy golą nogi. Żeby zachować resztki człowieczeństwa i godności wybierz wędkarstwo lub grzybiarstwo. Uzbrojony w gumiaki z Castoramy będziesz mógł odpocząć od wszechobecnego lansu i snobizmu. Może nawet inny grzybiarz/wędkarz czy inny działkowiec będzie ci machał jako pierwszy a jakiś leśniczy rzuci ci pełne serdeczności "darz bór" czy zapyta czy "ryba bierze".
Szosa nie dla ciebie, tym bardziej że męczysz bułe/trujesz dupę, jak sam piszesz, od 2018. Jeśli sztuka rachowania jest ci obca, to spieszę donieść, że to już 7 lat 😅, Ktoś mądry kiedyś powiedział: "if you can't decide in one day, you can't decide".