kipcior

Poszukaj czy gdzieś nie da się wypożyczyć i przejedź się fatbikiem. Jak chcesz czołgu to to jest rower dla Ciebie. Przy czym nowe to problem i jakieś 10k+ jeśli już coś jest (Trek, Canyon) ale używkę w budżecie znajdziesz. Przełożenie 0,61 pozwala praktycznie wyjechać wszędzie o ile opona ma trakcję. W 1x można też spotkać 0,57. I nic lżej nie ma sensu, bo zwyczajnie równowagi nie utrzymasz.

Bo z pracy tym razem wracam tak. 940m.n.p.m, wiosna w pełni. No ale w poniedziałek od 1100m w górę to jeszcze po śniegu łaziłem.

Waga wszedzie urosła. Masz koła 29", to przecież nie będą lżejsze od mniejszych. Masz amory z grubymi goleniami, bo przecież na cieńszych dzisiaj nie da się jeździć. Nie ma przerzutki z przodu, za to z tyłu masz zębatkę 51, a przecież w korbie tyle nie było. Za to są artykuły mówiące o tym, ze nadwaga sprzętu jest plusem

Dobry rower to może przesada ale może być. Ma dużo wad, ale sprzęty za 2-3k mają ich jeszcze więcej. Tylko to mtb, a nie cross ale to detal, jeśli Ci pasuje to najważniejsze. Tylko nie za tą cenę, bo to sugerowana przez producenta. Bliżej 4k ma sens. Więc zapytaj o rabat, a jak nie to google i szukaj. 3800zł gdzieś w Otwocku o ile rozmiar pasuje: https://ambike.pl/rower-merida-big-nine-300-58954.html

Bo z pracy wracam tak

Np. Dartmoor Blackbird, Giant Reign nowe lub używane. A jak ma być bardzo tanio to używany zabytek Kona Stinky. Tylko wiesz ile kosztuje serwis fulla, prawda? Bo skakanie i wyczynowa jazda to się ni cholery nie łączy z "nie chcę wydawać dużo pieniędzy".

Tak swoją drogą "rower marzeń".. ale jak to, tylko jeden? 😃

Z tym, że robienie samemu wcale nie wyklucza wizyty w serwisie. Szczególnie jak się coś robi pierwszy raz

Bez przesady, ja zrobiłem serwis przed weekendem majowym bez żadnego problemu. Co prawda jakoś w grudniu. I czekałem koło miesiąca. No ale bez problemu

To bez większego znaczenia. Jak Heniu jest dobry to pocztą pantoflową będzie mieć cały garaż zawalony rowerami i długie terminy. A jak nie, to nie jest dobry. Jak serwis jest duży to będzie kilku serwisantów, jeden lepszy drugi gorszy, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Raz może być świetnie, drugi raz tak sobie.

Jak chcesz zaszaleć z oponami to: https://www.centrumrowerowe.pl/opona-vittoria-mezcal-g2-0-pd21110 Na pewno potrzebujesz amor, bo z XCT nie ma żadnego pożytku w górach. Ten Recon wyżej szału nie robi ale przynajmniej działa jak powinien. Problemem będą hamulce ale z tym nic nie zrobisz, bez wymiany przynajmniej przedniego koła z mocowaniem pod tarcze i amor do tego. W takiej opcji można by się nawet pokusić o zrobienie mulleta i 27,5 na przód oraz jakiś tarczowy hamulec. Ostatecznie i tak hamujemy głównie przodem, więc ten v-brake z tyłu mógłby zostać. To wszystko jest finansowo bez sensu ale to nie znaczy, że nie można.

Za 3k w dzisiejszych czasach może być. Choć czemu podają wagę 16kg? Z czego aż tyle się wzięło? Powinno być ze 2kg mniej.

Podoba mi się kolor. W sumie nic ponad to, ale to i tak więcej niż przy 90% modeli na rynku

A co to jest 3 bar. Weź przeczytaj na oponie ile możesz max i tyle daj, a nawet 0,5bar więcej nic temu nie będzie. Nie jeździj na tym, to ma tylko wskoczyć. Jak się ułoży to spuścisz na tyle ile chcesz.

To nie jest odizolowany przypadek na jednym telefonie. Jeśli nigdy nie maiłeś problemów to się tylko cieszyć. Strava na pewno działa znacznie stabilniej, niż dawne Endomondo ale nie znaczy, że idealnie.

Można używać i nie jest to nic niezwykłego, ale z tym "bez problemu" to bywa różnie. W większości przypadków działa ale to zwiększa ryzyko wywalenia się Stravy i czasem tak się dzieje.

Rozmiar kół nie ma większego znaczenia. Chodzi o to, że to jest podstawowy model roweru mtb, gdzie oszczędności widać na każdym kroku i czy ma koła takie czy większe niczego nie zmienia. No chyba, że byś tam wsadził dobre, lekkie koła, co niezależnie od rozmiaru faktycznie by poprawiło wrażenia z jazdy. Tylko to by podwoiło wartość sprzętu... A znowu zmiana badziewnych kół Gianta na inne podobnej jakości jest działaniem bez sensu. Po prostu wydasz kasę, a w praktyce nic się nie zmieni.

Jesteś pewien, że były tam większe koła? I czy to nie jest tak, że 27,5 jest dla małego rozmiaru ramy, a 29 dla dużego? A poza tym po co?

Pomyśl o tym mostku, ja go mam w gravelu i sobie chwalę. Wiadomo, że kosztuje tyle co amor, a aż taki dobry to nie jest. Mimo wszystko robi robotę i komfort podnosi. Jest też amor Rock Shox Rudy mający 30mm, co pewnie dałoby się zgrać z resztą roweru, no ale to już skromne ponad 3 tys zł No i jest jeszcze Lauf ale przy nim to Rudy wygląda na sensowną ofertę

Ale to nie tylko kierownica. Całość się zmieni. Ustaw na czymś przednie koło 6cm wyżej i usiądź na rowerze. Siodełko pójdzie do tyłu w stosunku do pedałów, co spowoduje problemy z kolanami. Przód siodła idzie w górę i musisz to skompensować, bo Ci jaja żyć nie dadzą. A możliwości są ograniczone i się uda albo nie. Zmieniłem kiedyś amortyzator ze 100mm na 120mm i też musiałem to regulować. 60mm to bardzo duża różnica.

Ale zdajesz sobie sprawę, że Ci kierownica pójdzie 6cm do góry i zmienisz całą geometrię? To jest średni pomysł. Nie wiem jak sprężynowe i czy któryś z nich jest czymś lepszym jak kowadło. Każdy trzeba serwisować. Jeśli się uprzesz to to jest najlepsze co możesz dostać i przynajmniej działa: https://www.centrumrowerowe.pl/amortyzator-rowerowy-rock-shox-paragon-gold-rl-pd13819/?v_Id=118854 A jak chcesz nie zepsuć roweru i trochę, jak sam napisałeś poprawić komfort to amortyzowany mostek. Z tym właściwie nic nie trzeba robić i daje 20mm. https://www.amazon.pl/REDSHIFT-ShockStop-Suspension-Shock-Absorbing-Handlebar/dp/B01MY030V1 I sztyca np. Suntour NCX.

Full fatbike ale znalezienie takiego roweru dzisiaj może być nieco problematyczne. A bardziej normalnie to j.w. Jak obniżysz ciśnienie w zawieszeniu to będzie bardzo komfortowo. Albo przytyj 20kg Ale nie można przesadzić, bo będziesz go dobijał.

Mam te metaliki: https://formicki-bike.pl/pl/p/Kool-Stop-okladziny-hamulcowe-Shimano-KS-D625s-metal/31148 Czy hamuje to lepiej? Nie wiem i tak Wiesz, z wymianą klocków jest ten problem, że wsadzasz nowe jak się stare zużyją i już nie są takie dobre. Więc, co by się nie wsadziło to będzie lepiej niż było. Trzeba by to porównać z nowymi klockami Shimano, żeby to było miarodajne. Generalnie GRX nigdy nie będzie szału robić, jest po prostu ok i tyle. Jest przewidywalny i nie miałem sytuacji, żebym przestrzelił miejsce zatrzymania. A tak po prawdzie w sytuacjach naprawdę zagrażających życiu, to czy jechałem gravelem czy fullem z Magurą MT5/SLX nie miało znaczenia, bo i tak bym się nie zatrzymał. Trzeba było zarzucić tyłem, wejść w poślizg i ominąć przeszkodę.

Ale tu nie ma reguły. Jak przez lata full to był mój jedyny rower, to jeździłem nim wszędzie. Góry jak najbardziej ale na 100km wycieczki asfaltem też. Takie Mezcale są całkiem żywotne. Mam wersję G+, przejechane prawdopodobnie ok 5 tys km. Widać zużycie ale jeszcze trochę pojeżdżą. Po 3 tys km było widać różnicę między przodem, a tyłem. Potem mi na przód wszedł Barzo G+. A dla odmiany Rocket Ron Evo. Z przodu może być ale z tyłu 1500km i opona do wyrzucenia. Bieżnik się tak całkiem nie skończył, choć duże zmęczenie było widać ale zacząłem łapać duże ilości kapci. Nie wykryłem niczego wbitego. Potem zajechałem drugi komplet, dokładnie tak samo.

Na suchym nic Ci nie będzie. Na wilgotnej ziemi powinno być jeszcze lepiej. Mezcal świetnie trzyma w zakrętach w takich warunkach. No chyba, że w Szczecinie są jakieś lokalne uwarunkowania terenowe, gdzie jest inaczej. Nie byłem tam rowerem.