Skocz do zawartości

kipcior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 031
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Zawartość dodana przez kipcior

  1. A próbowałeś urosnąć 20cm? To by rozwiązało problem. Ale urosnąć cały, a nie tylko w jednym miejscu Sprzedaj to w cholerę i kup rower do swojego wzrostu. Inaczej nigdy dobrze nie będzie.
  2. U mnie jest GRX400, niedawno zostałem zmuszony do wymiany przewodu. Kupiłem taki jak Shimano chciało "Sm-Bh90-Jk-Ssr" i jest w komplecie wszystko co ma być. Choć co tam stówę kosztuje to nie wiem. Do tego zestaw do odpowietrzania ezmtb z Shimanowym olejem , instrukcja na YT jedna, druga, ze 2-3 próby, bo też tego nigdy nie robiłem i w końcu poszło tak jak ma być. W sumie Shimano też daje instrukcję jak to zrobić w pdf.
  3. Wprawdzie nigdy nic tam nie kupiłem ale jest taka strona szybkierowery.pl gdzie masz używane szosy, a przy każdym była podana waga. Za tyle to wybór będzie duży i może znajdziesz coś poniżej 7kg.
  4. Jeśli składają Ci gratulacje to może po prostu, jakby to ująć, dojrzalej wyglądasz
  5. Bo przejadę, pomyślał rowerzysta. Bo takiego wała, pomyślało błoto.
  6. Baranek mógł być wcześniej przejechany i zjedzony
  7. Jeśli nie jesteś pewien co to może być, to pewnie będzie gravel
  8. Bo zwykle nie robię zdjęć ludziom i ich rowerom ale tym razem zrobiłem wyjątek. Pierwszy raz widziałem taką maszynę na żywo i pewnie nie jestem jedyny. Oto Rungu:
  9. To wtedy rok dłużej brzuch będzie rósł To też kwestia ile ważysz. Rozmiar duży więc jak bliżej Ci do 120kg niż powiedzmy 70kg to użytkowanie może nie być bezproblemowe. Oczywiście jakby koła robiły problem to zawsze można sobie zamówić dobre u kołodzieja ale to lekko licząc 1000+. No ale trzeba mieć świadomość tego, że na kołach prawie zawsze producenci oszczędzają.
  10. W obu kołach tak jest? Jeśli masz dostęp do urządzenia to możesz próbować strzelić z kompresora, takiego jak do bezdętki się używa: Inna opcja, pompuj normalnie obracając koło co jakiś czas. Czyli tak, żeby wentyl nie był ciągle w tym samym miejscu, jednocześnie katując oponę po bokach gumowym młotkiem. Ale i tak nic nie gwarantuje sukcesu...
  11. Jeśli wierzyć deklaracji o wadze to różnica 1,5kg na korzyść crossa jest znacząca. Powinien być wyraźnie mniej mułowaty na asfalcie i po prostu przyjemniej jeżdżący. MTB z racji szerszych opon będzie sobie lepiej radził w terenie. Teren w sensie błoto, piach czy luźne kamienie, ale generalnie póki jest sucho i twardo to cross ma przewagę i ma znacznie więcej sensu dla "niedzielnego" rowerzysty. Napęd to kwestia wyboru 3x vs 2x. 2x jest powiedzmy bardziej nowoczesny, a Deore w przeciwieństwie do niższych grup już nie jest z gównolitu. Z kolei 3x to staroć, która jednak jest dużo przyjemniejsza w jeździe, bo przeważnie możesz cały czas jechać na środkowej i nie majdać wiecznie przodem szukając złotego środka, tylko używać jej tam gdzie faktycznie jest potrzebna. Pod górę i z góry. Choć jeśli masz góry to akurat w tym wypadku mtb będzie mieć lżejsze przełożenia. Co rozumiesz przez wytrzymałość? Oba rowery to tanie badziewie i nie ma się co czarować, że jest inaczej. Jeśli będziesz jeździć tylko po asfalcie czy jakiejś tam gruntowej drodze to generalnie nic temu nie będzie. Tylko nie atakuj krawężników na hurra, a zawsze podnieś tyłek i przednie koło. Bo właśnie tandetne koła to jedna z tajemnic niskiej ceny tych rowerów.
  12. W takim wypadku, jak coś na jakiejś stronie nie działa to próbuj w innej przeglądarce.
  13. Biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu to może być szybciej niż się wydaje. Szczególnie, że coraz więcej dzieciaków zaczynam widzieć na takich rowerach. Wiadomo, że sami sobie tego nie kupili ale za 20lat oni już nie wrócą do analogów. My tym bardziej.
  14. No dobrze, to kiedy zamknięcie forumrowerowe.org ? "Wartości sportowe" w sensie wzrost formy jest taki sam. Jak chcesz to będzie, jak nie chcesz to nie będzie i tyle.
  15. Sport to uprawiają np. kolarze na TdP. Tymczasem większość ludzi jeździ rekreacyjnie i rywalizację z innymi ma głęboko gdzieś. Jeżdżą dla przyjemności, żeby się poruszać, żeby pooglądać ładne widoki i żeby się napić piwa w schronisku. I czy tego chcemy czy nie, elektryki wypierają analogi i to jest POZYTYWNE zjawisko, bo pozwala szerszej grupie ludzi się poruszać. Choć po co prąd w szosie to też nie wiem, bo to akurat zabija cały sens tego roweru. Na dodatek przy durnym ograniczeniu do 25km/h właściwie nie idzie z tego korzystać, a bez ograniczenia to by zabiło zasięg.
  16. Zawsze mnie na tym forum śmieszy gigantyczny bół dvpy niektórych, że ktoś śmie jeździć inaczej niż oni i jeszcze ma z tego frajdę. No co za cham, jak tak można. A jak do tego ma prąd to w ogóle jest wrogiem ludu i heretykiem. A jak jeszcze zdejmie ograniczenia to po prostu status równy mordercy
  17. Co Wy tam macie z tą Kogą i Dunajcem to ja nie wiem ale o dziwo taki rower się tam sprawdza i nadspodziewanie dobrze daje to radę. Choć waży tyle co full. A właściciel kupił go w podobnym celu, co autor by chciał. Zdjęcie z Łapszanki.
  18. Bo pamiętajcie, gravelem nie jeździmy po górach, gdyż albowiem ponieważ, bo nie
  19. Bo zbliżenie na chyba Łomnicę
  20. Ale o co Ty się pytasz? Nic nie kupisz, bo nic nie ma. Poza Canyonem chyba jeszcze tylko Trek ma coś w ofercie, a tak to same używki. Sam rower taki bez szału. Za 3-4k można coś znaleźć, a kiedyś były po 2,5k... Z tego co widzę opony 3,8" to strasznie wąskie jak na fata. 4,5" powinno być.
  21. Ale żeś film odnalazł, już zapomniałem kiedy to było Masz rację, w tym fragmencie mogą sobie nie poradzić. Choć ja ich tam do góry ciągnę, a nie w dół. Jednak to akurat można łatwo ominąć przez szczyt Kotarza i taki był zamysł ale wyszło jak wyszło. Więc poprawka na dzień 2: https://pl.mapy.cz/s/fufetunara Warun w górach zawsze zależy od pogody, mnie się Bachledowa bardzo podobała i pewnie to kiedyś powtórzę, ale fakt że było sucho, a momentami i tak musiałem rower przez błoto przenosić. Po deszczu to bym tam chyba zawrócił A jechał ze mną kumpel na.. holenderce. I też się dało. Tylko inaczej jest jak jedzie dwóch kolesi, a inaczej jak dziewczyny zabierają i trzeba to też brać pod uwagę.
  22. No wybacz ale jak ktoś chce się wybrać pierwszy raz w góry i do tego na nie swoim rowerze, to nie można go zabrać tam gdzie zwyczajnie może sobie krzywdę zrobić. Albo innym przy okazji też. A nie ma nic gorszego niż konieczność sprowadzania roweru w dół, bo teren zrobił się dla kogoś za ciężki. I to jeszcze, pisząc stereotypowo, jadąc z babami to jest proszenie się o kłopoty.
  23. Zmieniałem koła w 2 rowerach. W fullu zyskałem 1kg, gigantyczna różnica. W gravelu zyskałem niecałe 400g i tu już takiego szału nie było. Jak Cię to cieszy to zmieniaj, sumarycznie ze sztycą i kierownicą coś tam się uzbiera. Ale nie spodziewaj się spektakularnych efektów, a raczej koszty przy kołach karbonowych będą niewspółmierne do tego. Jeśli kasa to nie problem i chcesz iść w tym kierunku zmian to czemu nie, kwestia czego oczekujesz. Zawsze można też popatrzeć na koła alu na jakichś wypasionych piastach. Ja do gravela wpakowałem amor, więc dołożyłem mu wagi, a i tak był to najlepszy zakup od lat. To tylko kwestia tego czego potrzebujesz. A pod górę to jedzie się najlżej w momencie gdy nóżka zapodaje
  24. Wg mnie na pierwszy raz nie ma się co pchać na Malinowską. Właśnie dlatego, że zjechanie stamtąd w każdą stronę to może być za dużo na pierwszy raz. Pomijając, że wiele razy widziałem ludzi którzy pchali rowery nawet na odcinku Skrzyczne-Malinowska (fakt, że analogi). A z Magurki Radziechowskiej na Halę Radziechowską, przecież przed Halą tam jest właśnie rzeźnia i beskidzka rąbanka do tego w rowie. Zdecydowanie odradzam. Lepiej coś takiego, aczkolwiek 1200m w górę, może elektryk da radę, jak się nie będzie cisnąć na max. Można ominąć pierwszą pętelkę wtedy wyjdzie 1000m. Generalnie start w Szczyrku, objechać całe Skrzyczne i wyjazd od Ostrego, zjazd przez Kopę Kondracką szutrówką. Żadnych singli, żadnych wielkich kamieni poza wypychem końcowym na Skrzyczne, jakieś 200m. https://pl.mapy.cz/s/fodecatolo A na drugi dzień np. tak, tylko to też ponad 1200m mi wyszło. Przez Karkoszczonkę do Brennej i znowu na Halę Jaworową do Przełęczy Salmopolskiej, a potem to już jak się chce, zawsze można skrócić: https://pl.mapy.cz/s/petobucana
  25. To co Ci podałem nie powinno mieć żadnych groźnych kamieni ale to góry wiec stopień trudności zawsze zależy od pogody. A jak Ty chcesz pożyczać elektryki na miejscu to pewnie trzeba to przemyśleć i tak dobrze może nie być. Sam postudiuj mapy.cz sprawdz satelite jak nie jesteś pewien, poszukaj zdjęć. Drogi szutrowe zwykle sa wyznaczone wyraźną linią, może być przeruwana ale sugerująca, ze to coś przystępnego. Cienka przerywana no to już może być różnie i lepiej unikać, a już szczególnie patrząc na poziomice.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...