Skocz do zawartości

kipcior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 973
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Zawartość dodana przez kipcior

  1. Gravel nie może być stalowy, bo to ciężkie, a cienkie rurki są brzydkie jak noc i niedzisiejsze, gdyż wyglądem przypominają sztywne MTB z lat 90. A MTB jak wiadomo ma prostą kierownicę Swoją drogą nazewnictwo w ogóle jest mocno płynne, bo jak widać po ewolucji MTB, 10 lat temu były te same kategorie, a rowery zupełnie inne pod katem geometrii.
  2. "W każdy bądź razie, to w tej dyskusji może warto jeszcze zadecydować, czy na zdjęciu 3 jest rower szutrowy?" Brakuje myk-myka ale dla mnie mniej więcej to jest gravel na moje potrzeby. Akurat dzisiaj zrobiłem 100km, 1300m przewyższenia, z czego 17km to były szutry przez góry. Ot pożarówki, żaden tam wielki teren. Ale takie górskie drogi mają co kawałek korytka do odprowadzania wody. Nikt tego nie robił z myślą o rowerach i o ile niektóre nie robą problemu to na innych można sobie krzywdę zrobić. Sobie, a co gorsza temu kołu, co by to mogło walnąć jakby tak puścić hamulce i jechać tam jak normalnym fullem. Można to porównać do dowolnej dziury, jakie są wszędzie. Tylko tutaj dałoby się jechać te 40-50km/h po prostu grawitacyjnie, a zamiast tego mamy hamowanie co kilkadziesiąt metrów. A takich dróg jest dużo. Bardzo dużo. Jak nie miałem gravela to te same trasy robiłem na fullu 120mm. W terenie było znacznie lepiej. Ale jak pomyślę, że dzisiaj miałbym 100km fullem zrobić mając gravela do wyboru to mi się nie chce
  3. Ale żeście się naprodukowali Gravel to szosa XC dla normalnych ludzi. Bo CX jest dla tych nienormalnych, wystarczy dowolne zawody obejrzeć I oczywiście, że ma być baranek, bo inaczej to nie jest szosa. A gravel ma jeździć po asfalcie i to szybciej niż... właściwie wszystko poza szosą. A, że baranek to aero i przez to jest szybciej więc żadne proste kierownice nie wchodzą w grę, to są inne rowery. Nie wiem po co komu te fitnessy ale dobrze że są, bo zawsze to więcej ludzi coś dla siebie znajdzie. Ale gravel ma też jeździć w terenie i tu się zaczynają interpretacje tego pojęcia Bo teren w jakimś Mazowieckim jest ciut inny niż teren w Beskidach. Dla mnie im bardziej gravel będzie dryfował w stronę fulla MTB XC tym lepiej. Ale nie każdemu to potrzebne i zapewne dla kogoś kto ma piachy takie opony 3,0 byłby świetne.
  4. No wpisz w googlach model silnika plus ebike box i szukaj.
  5. Na tym forum wsadziliby Cię do więzienia za takie rzeczy Nie znam rozwiązania ale szukaj po silniku, a nie rowerze. Są jakieś boxy do popularnych silników ale producenci rowerów też starają się utrudniać ludziom życie więc trzeba się upewniać czy i jaka konkretna kombinacja zadziała u Ciebie.
  6. Ale w ogóle po co? A cięcie ramy to głupi pomysł tym bardziej, że opona w tym miejscu jest najszersza, a miała by najmniej miejsca. Chyba, że szosową chciałbyś tam wsadzić. Tylko skoro twierdzisz, że wchodzą 27,5 to znowu nasuwa się pytanie po co?
  7. To muszę wrzucić mój Giant Stance 2 ale rok starszy. Zawieszenie oryginalne 120mm, napęd 3x9 z kasetą 12-36. Koła XR361+DT350 22,5mm na Barzo i Mezcal Reberb 125mm Magura MT5 z przodu, SLX z tyłu Ergony GP2 Torba na miarę
  8. Ja bym jeszcze sprawdził Magurę MT Trail Sport przynajmniej pod kątem ceny. Przy czym tam też trzeba tarcze i to Magury, bo są grubsze niż Shimanowskie.
  9. No to witaj w klubie. Bardzo dobry rower, wystarczy wszystko zmienić U mnie jeszcze napęd został ale jego akurat lubię i nie zmieniam. Amortyzatorów nie ruszam, enduro i tak z tego nie zrobię, a mój następny rower będzie już musiał być z prądem.
  10. Toteż piszę, że nie zwiększałem tarcz, zresztą nie pamiętam teraz ale możliwe, że u mnie max to było 180. Też mam Stance 2 tylko z 2015.
  11. A co się ma stać z amortyzatorem? 4 lata temu zamontowałem Magurę MT5 do RS 30 Gold i dalej na tym jeżdżę. Co prawda nie zwiększałem tarcz. Judy jest dość podobne.
  12. W gravelu? Byłoby super. Przecież tym nie jedziesz na sekcję rtv tylko tereny co najwyżej xc i nawet te 5cm wystarczy, żeby poczuć się bezpieczniej i w razie czego nogę na ziemi postawić.
  13. Elektryk ma jeszcze jedną zaletę. W górach jest pełno dróg nazwijmy to technicznych. Często nawet nie ma ich na mapach, a spotkanie tam kogoś graniczy z cudem. Jeśli są nieużywane to z czasem po prostu zarastają i znikają. Ale i tak trwa to latami. Staram się je poznawać w miarę możliwości, bo choć większość jest nieprzydatna do niczego z punktu widzenia roweru, to czasem zdarzają się perełki pozwalające dotrzeć tam, gdzie szlakiem byśmy pchali. Tylko często ścieżka, która wygląda zachęcająco też przeradza się w ciężki wypych, który na elektryku byłby do podjechania. A skoro jest do podjechania, to otwiera całkiem nowe fragmenty lasu. Jeśli normalnie na szczyt prowadzi jedna podjeżdżalna droga, a nagle jest ich kilka to jest przecież fantastyczne.
  14. Nie oferują. Są zbyt twarde na warunki w jakich mógłbym użytkować gravela w moim rejonie. Szczególnie jeśli miałby taką amortyzację jak Sram proponuje. No ale 90% ludzi to "płaskoziemcy" i nawet nie oczekuję, że to zrozumieją.
  15. No wreszcie coś sensownego w temacie zawieszenia. 4 lata na to czekałem, od kiedy mi się gravela zachciało. 1400$, pewnie jeszcze + vat... Redsh*t + Canyon VCLS był jednak sporo tańszy (jakieś 450$) i lżejszy, choć na pewno tak dobrze nie działa. Ale jakbym dziś szukał gravela to kto wie czy bym się nie skusił. Napęd 1x daremny, coś tam wspominają o 2x 43/30 czyli jeszcze gorszy od GRX, tu nic ciekawego.
  16. To ja Ci zazdroszczę, bo przed Tobą cały nowy świat do odkrycia Ale biorąc pod uwagę ewentualne koszty pod żadnym pozorem nie dawaj się namówić na przejażdżkę. Sam się podśmiechuję z elektryków w górach tylko ja sobie zdaje sprawę, że mnie też to czeka.
  17. Ilu ludzi płacze za analogami? Większość chce elektryki i tylko cena jest barierą. Jednocześnie większość ludzi nie potrzebuje e-fulli za 25k i ta bariera zaczyna schodzić do poziomów akceptowalnych. Di2 opanuje rynek jak zejdzie do niższych grup. Kwestia czasu. Sram to nie jest dobrze brzmiąca odpowiedź na pytanie "Gdzie pracujesz".
  18. Taa, 3x zniknęło z rynku, chociaż 1x nadal nie zapewnia takiego zakresu. 26" zniknęło z rynku, a powoli zanika 27,5". Oczywiście w najtańszych rowerach to dalej jest ale w dobrych już nie. W końcu to nastąpi. Di2 to tylko polityka producenta, bo to najwyższa grupa osprzętu i coś by ją musiało zastąpić. Ale sama technologia pstryczka elektrycznego nie jest zbyt wyrafinowana i z czasem też będzie spotykana coraz częściej, w niższych i tańszych grupach.
  19. To nie będzie wstyd, bardziej zdziwienie jak to możliwe. Zaryzykowałbym twierdzenie, że w ciągu tych 20 lat analogi w mtb w ogóle znikną z oferty.
  20. Ale zdajecie sobie sprawę, że jak za 20 lat wyjedziecie analogiem na szczyt góry to ludzie, którzy dzisiaj się urodzili będą wam robić zdjęcia, jak to dziadzio dał radę na sprzęcie z epoki? 😃
  21. Ostre koło? Co to za nowoczesna rozpusta? Bicykl to jest to
  22. Oczywiście, że to jest przyszłość. Większość ludzi jest wygodna i nie ma się co czarować, że będzie inaczej. Sam elektryka nie mam ale mój następny rower MTB już taki będzie. Jechałem na samoróbce, co to sześć dych poleci jak i na fabrycznym e-fullu. Od tego nie ma odwrotu, ograniczeniem jest tylko i wyłącznie kasa. W gravelu czy szosie nie widzę sensu, bo po pierwsze ta nieszczęsna prędkość, po drugie zasięg, a po trzecie masa i dostajemy rower będący karykaturą samego siebie. W MTB te wady schodzą na dalszy plan i jakbyśmy nie zaklinali rzeczywistości, elektryki w górach z roku na rok stanowią coraz większą grupę mijanych rowerów.
  23. To byś musiał podać specyfikację. Masz tam v-brakei czy tarczówki? Taka przeróbka to +- 10kg więcej i jak trzeba zahamować to to czuć. Kwestia też Twojej wagi, żeby nie przeginać z obciążeniem sprzętu. Rowery są generalnie na te 100kg przygotowane ale wiadomo, że im mniej tym lepiej, szczególnie przy tanich komponentach. Przy tarczówkach można by pomyśleć o lepszych hamulcach, tak dla bezpieczeństwa. Amortyzator też będzie pracował inaczej. Silnik centralny to najlepsze rozwiązanie ale też nie do każdej ramy da się go wsadzić. To już Ci w serwisie muszą powiedzieć.
  24. Ale wiecie, że ta patologia wzięła się z aktualnych przepisów? Bo legalne ograniczenia są dwa, 250W i 25km/h. Tymczasem 250W wystarczy, żeby dojść w porywach i na maksymalnym wspomaganiu do okolic 40km/h, czyli jak normalny rower. Bo te 25km/h to zwyczajnie zbyt mało do normalnej jazdy. Więc przepisy spowodowały, że albo się obchodzi limiter albo montuje silnik samemu. A wtedy po co się ograniczać, 500W, 1000W, 1500W, albo od razu jakiś Falcon będący praktycznie motorem ze zbędnymi pedałami. I jeszcze są tacy, co bronią tych przepisów. Natomiast faktem jest, że 250W jest w zupełności wystarczające. Jest jeszcze jeden aspekt, spotkałem Falcona na Twisterze i go wyprzedziłem. W dół oczywiście silnik potrzebny nie jest ale to bydle waży 50kg albo i więcej i to już się nie prowadzi jak rower. Zresztą 25kg elektryk też nie do końca.
  25. Nie. Sam silnik i akumulator mniej więcej tyle kosztuje więc na rower nie starcza. Jeśli masz jakiś górski rower to możesz go w tej cenie przerobić. Poszukaj po okolicy, na pewno ktoś się tym zajmuje. Daj sobie spokój z urzędami i po prostu jeździj. Inna rzecz, że te legalne 250W i tak jest wystarczające, a może być tańsze w zakupie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...